W Kanadzie zmarł generał Robert Matula, jeden z ostatnich czechosłowackich cichociemnych, którzy w czasach II wojny światowej w okupowanych przez Niemców Czechach toczyli partyzancką wojnę i szkolili bojowników ruchu oporu.
Generał miał 94 lata. O jego śmierci poinformował w środę w czeskim senacie minister obrony Czech Alexandr Vondra.
Matula po wkroczeniu Niemców do Czech i utworzeniu tam Protektoratu Czech i Moraw przedarł się do Polski. W lipcu 1939 roku wstąpił do Legionu Czesko-Słowackiego i szkolił się wraz z innymi uciekinierami w Bronowicach Małych pod Krakowem. Następnie wyjechał do Francji, gdzie wstąpił do Legii Cudzoziemskiej. Wraz z nią trafił do Afryki i służył w Algierii.
Po wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku Matula wrócił do Europy i zgłosił się do formowanych we Francji czechosłowackich jednostek. Po kapitulacji Francji w czerwcu 1940 roku wraz z nimi ewakuował się do Anglii.
Matula po wkroczeniu Niemców do Czech i utworzeniu tam Protektoratu Czech i Moraw przedarł się do Polski. W lipcu 1939 roku wstąpił do Legionu Czesko-Słowackiego i szkolił się wraz z innymi uciekinierami w Bronowicach Małych pod Krakowem. Następnie wyjechał do Francji, gdzie wstąpił do Legii Cudzoziemskiej. Wraz z nią trafił do Afryki i służył w Algierii.
W 1944 roku Matulę jako wszechstronnego i doświadczonego żołnierza wytypowano do Operacji Wolfram - akcji czechosłowackiego rządu na uchodźstwie, mającej na celu stworzenie w okupowanym kraju komórek ruchu oporu i walkę z Niemcami. Po szkoleniu w Szkocji został zrzucony z grupą spadochroniarzy w Beskidach, na pograniczu Śląska i Czech. Tam do wiosny 1945 roku brał udział w formowaniu oddziałów partyzanckich i szkoleniu partyzantów.
Pod koniec wojny na blisko miesiąc zatrzymało go radzieckie NKWD. Po zwolnieniu do 1946 roku pozostawał w czynnej służbie wojskowej. Zakończył ją w stopniu porucznika. Przewrót komunistyczny zmusił go do ponownego opuszczenia kraju.
Zamieszkał w Wielkiej Brytanii, gdzie pracował m.in. jako robotnik w fabryce samochodów Jaguar. W 1958 roku wraz z rodziną wyjechał do Kanady i pozostał tam do końca życia.
Po aksamitnej rewolucji władze Czechosłowacji rehabilitowały Matulę i awansowały go do stopnia podpułkownika. Kilka lat później uzyskał stopień pułkownika, a w 2009 roku prezydent Vaclav Klaus mianował go, jako ostatniego uczestnika operacji Wolfram, generałem brygady w stanie spoczynku.
Odznaczony był też wieloma krajowymi i zagranicznymi orderami.
Po śmierci Matuli ostatnim żyjącym czechosłowackim cichociemnym jest Jaroslav Klemesz, uczestnik alianckiej operacji Platinum-Pewter mającej na celu zbieranie informacji wywiadowczych w okupowanym kraju.
Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)
zab/ az/ mc/