Zmarła Grażyna Mościcka-Nowak, córka mjr. Janusza Mościckiego (1898-1964) , dowódcy obrony Płocka przed armią bolszewicką w sierpniu 1920 r. Była pedagogiem, nauczycielką chemii. Miała 93 lata. Przez całe życie pielęgnowała pamięć o ojcu i wojnie polsko-bolszewickiej, także w okresie PRL.
"Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci pani Grażyny Mościckiej-Nowak. Emocjonalnie, podobnie jak ojciec, była związana z Płockiem, co wielokrotnie podkreślała w czasie wizyt w naszym mieście oraz w swoich wspomnieniach" - powiedział prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, cytowany w poniedziałkowym komunikacie Urzędu Miasta.
Przypomniał, iż Grażyna Mościcka-Nowak brała wielokrotnie udział w odbywających się każdego roku w Płocku uroczystościach patriotycznych związanych z obroną miasta przed bolszewikami w sierpniu 1920 r. "Miałem nadzieję, że spotkamy się ponownie w sierpniu 2020 r. podczas obchodów 100. rocznicy obrony Płocka 1920 r., i że wspólnie otworzymy Park im. mjr. Janusza Mościckiego przy przyczółku mostowym na osiedlu Radziwie" - dodał Nowakowski.
Grażyna Mościcka-Nowak urodziła się w 1927 r. w Łodzi - była jedynym dzieckiem dowódcy obrony Płocka przed armia bolszewicką w sierpniu 1920 r.; w czasie II wojny najpierw została razem z rodzicami wysiedlona z Łodzi, a następnie odebrana i wywieziona w głąb III Rzeszy "w celu zniemczenia", do Polski i rodziców wróciła po 1945 r.
Jak podał Urząd Miasta we wspomnieniu o Grażynie Mościckiej-Nowak, po raz pierwszy przyjechała razem z ojcem do Płocka w 1948 r. Wtedy też mjr Janusz Mościcki opowiedział córce o wydarzeniach z sierpnia 1920 r. "Po śmierci ojca w 1964 r. razem z matką umieściły na płycie jego grobu informację o bohaterskiej obronie Płocka w wojnie polsko-bolszewickiej, co poskutkowało interwencjami komunistycznych władz z żądaniem usunięcia napisu. Rodzina Mościckich nigdy się nie ugięła i nie usunęła epitafium" - podkreślono w informacji.
"Grażyna Mościcka-Nowak była pedagogiem, nauczycielką chemii. Wielokrotnie przyjeżdżała ze swoimi uczniami do Płocka, pokazywała nasze miasto i uczyła historii, która przez reżim PRL-u została skazana na zapomnienie" - wspomina Urząd Miasta Płocka. Dodaje, iż na początku lat 90. XX wieku, po śmierci matki, Grażyna Mościcka-Nowak przekazała w darze dla Płocka rodzinne pamiątki, w tym akt nadania mjr. Januszowi Mościckiemu 10 kwietnia 1921 r. Orderu Virtuti Militari przez marszałka Józefa Piłsudskiego.
Według płockiego Urzędu Miasta, pogrzeb Grażyny Mościckiej-Nowak odbędzie się w poniedziałek na cmentarzu na Mani w Łodzi.
W 2014 r., podczas obchodów 94. rocznicy obrony Płocka przed armią bolszewicką, Grażyna Mościcka-Nowak wspominała w trakcie uroczystości na tamtejszym Cmentarzu Garnizonowym swą pierwszą wizytę w tym mieście w 1948 r., gdy ojciec oprowadzał ją po miejscach walk z bolszewikami. "Mój ojciec kochał Płock, żył tą bitwą, żył wspomnieniami, ale przede wszystkim żył płocczanami, żył ludźmi, z którymi związał go wtedy los" - mówiła wówczas wzruszona.
Armia bolszewicka, chcąc przedostać się na tyły wojsk polskich, zaatakowała Płock 18 sierpnia 1920 r. Walka o miasto i przyczółek mostu przez Wisłę trwała 21 godzin. W obronie uczestniczyli, oprócz żołnierzy, także płocczanie, w tym kobiety i dzieci. Na ulicach wzniesiono barykady. W bitwie zginęło ok. 300 osób, w tym 100 cywilów, a 300 zostało rannych. Najmłodszym poległym był 14-letni harcerz Antolek Gradowski. Kilkuset mieszkańców miasta trafiło do niewoli, większość została później rozstrzelana.
Obroną Płocka i przyczółku mostu na Wiśle kierowali mjr Janusz Mościcki oraz kpt Albert de Bure, Francuz, żołnierz armii gen. Józefa Hallera, o którym wiadomo, że zmarł ok. 1934 r. Dzięki bohaterskiej postawie obrońców, w tym mieszkańców, miasto pozostało niezdobyte, a bolszewicy zmuszeni zostali do odwrotu. W kwietniu 1921 r. podczas wizyty w Płocku marszałek Józef Piłsudski uhonorował miasto Krzyżem Walecznych. Odznaczył też wojskowych i cywilnych obrońców miasta. (PAP)
Autor: Michał Budkiewicz
mb/ lena/