Przywracamy pamięć o niezłomnych, o tych, którzy byli rycerzami słusznej sprawy, ponosząc za to największe konsekwencje – mówił szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk w Chmielniku na uroczystości pośmiertnego mianowania na wyższy stopień wojskowy kapitana, por. Stanisława Grabdy ps. „Bem”, „Vir-Olszyna”.
Grabda, żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych i Armii Krajowej, został zamordowany przez komunistów w 1953 r.
Po mszy św. w chmielnickim kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, delegacje władz samorządowych, służb, szkół, instytucji i stowarzyszeń, złożyły kwiaty przed tablicą upamiętniającą por. Grabdę, umiejscowioną na Murze Polskich Patriotów.
W dalszej części uroczystości, przed Pomnikiem Wdzięczności akt pośmiertnego mianowania por. Grabdy na wyższy stopień wojskowy kapitana, odebrała siostrzenica żołnierza Jolanta Rybczyk.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podkreślił w przemówieniu, że Żołnierzy Niezłomnych komuniści "zabijali dwukrotnie": pozbawiając ich życia i zabijając pamięć o nich - chowając w bezimiennych mogiłach. "I czynili wszystko, aby uczynić z nich ludzi nieobecnych w polskiej świadomości zbiorowej. Albo – co gorsza – aby uczynić ich wyklętymi i przeklętymi. I ten plan, realizowany także w stosunku do świętej pamięci Stanisława Grabdy trwał przez dziesięciolecia. Ale zawsze jest tak, że dobro, w tym wielkim starciu ze złem, trwającym odkąd świat istnieje, zwycięża. Jednym z symboli i znaków zwycięstwa dobra nad złem, jest dzisiejsza uroczystość" – mówił Kasprzyk.
"Przywracamy pamięć o niezłomnych, o tych, którzy byli rycerzami dobra, rycerzami słusznej sprawy, ponosząc za to największe konsekwencje – oddając za to, jak Stanisław Grabda, swoje życie. Dobro zwyciężyło, bo pamięć o nich przetrwała" – podkreślił.
Kasprzyk nawiązał też do postawy, jaką Grabda prezentował po wojnie w śledztwie, pomimo okrutnych tortur – opisywanych w przekazach – jakim był poddawany podczas pobytu w więzieniu kieleckim. "Mimo tych tortur, tych przeciwności, tego bestialstwa komunistów zachował dumę, godność i niezłomność" – ocenił Kasprzyk.
Przypomniał też, że w celi Grabda modlił się do końca. "Pewnie wiedział, że odejdzie z tego świata, ale pewnie też wiedział i powtarzał sobie, (…) że są w życiu rzeczy ważniejsze niż samo życie. I że kiedyś, po latach, przyjdzie zwycięstwo (…)" – zaznaczył Kasprzyk.
Naczelnik kieleckiej Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej Dorota Koczwańska-Kalita podkreśliła, iż mimo że do tej pory nie udało się odnaleźć mogiły i zidentyfikować szczątków kapitana Grabdy, to można żołnierzowi i jego bliskim dać pamięć i uznanie jego dokonań wojskowych. "Podczas całej kampanii wrześniowej, w czasie wojny był bezkompromisowy, wiedział dlaczego walczył, brał odpowiedzialność za ojczyznę i rodaków" – dodała.
Jak wskazała, komunistyczna propaganda umniejszała wojskowe działania obozu narodowego. "Zostali zniesławieni oni jako jednostki, ale też jako formacja. Czy to sprawiedliwe? Nie. W 1989 roku zostali zrehabilitowani, ale to odium, odium zniesławienia nie zostało zdjęte do dzisiaj (…)" – zaznaczyła Koczwańska-Kalita.
Stanisław Grabda urodził się 3 grudnia 1916 r. w Przededworzu pod Chmielnikiem. W czasie kampanii wrześniowej wziął udział w bitwie nad Bzurą, następnie ranny dostał się do niewoli, z której udało mu się uciec. Wiosną 1940 r. wstąpił do Związku Jaszczurczego, zaś w 1942 r. został mianowany zastępcą dowódcy Grupy Do Zadań Specjalnych NSZ skoszarowanej w Smogorzowie. Pełnił funkcje instruktora V. Okręgu Wojskowego NSZ. Zakładał liczne placówki na Kielecczyźnie i Lubelszczyźnie, inwentaryzował broń i ekwipunek, zbierał informacje mające znaczenie społeczne, polityczne i gospodarcze, szczególnie dotyczące działalności Polskiej Partii Robotniczej oraz Gwardii-Armii Ludowej.
Pod koniec 1943 r. utworzył w ramach NSZ swój oddział. Na początku sierpnia 1944 r. wraz z oddziałem wszedł w skład Brygady Świętokrzyskiej. Po wojnie, kryjąc się przed NKWD i Urzędem Bezpieczeństwa, wyjechał na Śląsk i Pomorze. Jednak i tam działał w konspiracji. W 1947 r. podjął decyzję o ujawnieniu się w ramach amnestii.
Został aresztowany w styczniu 1950 r. w Gdańsku, skąd przewieziono go do więzienia przy ulicy Zamkowej w Kielcach. Po dwóch latach śledztwa i tortur, 30 sierpnia 1952 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Kielcach, na podstawie fałszywych dowodów skazał Stanisława Grabdę na karę śmierci za "zbrodniczą działalność na rzecz obcego państwa". Wyrok wykonano 15 kwietnia 1953 r. Miejsce pochówku żołnierza pozostaje dotąd nieznane, a jego symboliczny grób znajduje się na cmentarzu na Piaskach w Kielcach.
Wyrok sądu został uchylony dopiero w 1994 r. W 2007 prezydent Lech Kaczyński w uznaniu zasług w walce o wolną i niepodległą Polskę odznaczył pośmiertnie Stanisława Grabdę Krzyżem Oficerskim Orderu Polonia Restituta.(PAP)
autor: Katarzyna Bańcer
ban/ ozk/