Stulecie wymarszu na wezwanie Józefa Piłsudskiego z Żywca do podkrakowskich Krzeszowic 127 ochotników, upamiętnili w czwartek żywczanie. Na rynku, skąd wyruszył oddział, mieszkańcy złożyli kwiaty. Wartę zaciągnęła młodzież ze Związku Strzeleckiego „Strzelec”.
„Wymarsz I Kompanii Żywieckiej to bardzo ważny moment w historii naszego regionu. (...) Grupa młodych mieszkańców zdecydowała się walczyć o wolną, niepodległą Polskę. (…) Wielu z nich zginęło. Ci, którzy przeżyli w XX-leciu międzywojennym czynnie aktywnie włączali się w życie społeczne i polityczne Żywca” – powiedział rzecznik magistratu Tomasz Terteka.
Ochotnikami z I Kompanii Żywieckiej dowodził por. Leonard Rybarski. Oddział wszedł w skład I pułku piechoty I Brygady Legionów. Wkrótce po ich wymarszu w mieście powstała II kompania. Dowodził nią Tadeusz Jaenich, założyciel pierwszej drużyny skautowej w Żywcu. Do 22 sierpnia zgłosiło się trzystu ochotników, którzy wymaszerowali do Krakowa przez Wadowice.
„Dzięki działalności Powiatowego Komitetu Narodowego w Żywcu prowadzono dalszy werbunek oddziałów. Gromadzono też pieniądze na żołd, umundurowanie i wyposażenie. 21 września z miasta wymaszerowała do Krzeszowic III kompania w liczbie 148 ochotników, a 3 października dalszych 32. Ponad stu ochotników zebrało się również w Suchej Beskidzkiej, która podlegała wówczas dobrom żywieckim” – powiedział Terteka.
Ogółem z Żywca i Suchej Beskidzkiej na wezwanie Józefa Piłsudskiego od sierpnia do listopada 1914 r. wyruszyło 778 ochotników. (PAP)
szf/abe/