93 lata temu urodził się Wojciech Drewniak, uczestnik kampanii polskiej 1939 r., więziony przez gestapo i wywieziony w pierwszym transporcie polskich więźniów politycznych do KL Auschwitz, więzień KL Gross–Rosen, po 1945 r. zaangażowany w ewakuację z Polski osób zagrożonych represjami komunistycznymi, Żołnierz Wyklęty w 1947 r. skazany na karę śmierci.
Wojciech Drewniak 16 kwietnia ukończy dziewięćdziesiąt trzy lata. Urodził się 1922 r. w Wadowicach. Tam uczęszczał do tej samej szkoły powszechnej oraz gimnazjum, co Karol Wojtyła. W 1936 r. jego ojciec otrzymał pracę w starostwie w Nowym Sączu, gdzie w ślad za nim przeprowadziła się całą rodzina Drewniaków. Wojciech kontynuował naukę w jednej ze szkół średnich w Nowym Sączu
Kiedy nastąpiła agresja niemiecka na Polskę w 1939 r., brał udział w kampanii wrześniowej i dostał się do sowieckiej niewoli, z której został zwolniony. Powrócił do Nowego Sącza, skąd w tym czasie wielu młodych Polaków próbowało przedostać się do Wojska Polskiego, tworzonego przez gen. Władysława Sikorskiego we Francji. Młody Wojciech został włączony do grupy przewodników, którzy ich przeprowadzali na szlaku Stary Sącz-Piwniczna, a potem dalej na Bardejów-Preszów-Koszyce.
Więziony przez gestapo, wywieziony do KL Auschwitz
Z powodu wsypy został aresztowany w marcu 1940 r. W okresie śledztwa był więziony przez gestapo w Nowym Sączu. Następnie przekazano go do więzienia w Tarnowie, skąd 14 czerwca 1940 r. wywieziony został w pierwszym transporcie polskich więźniów politycznych do KL Auschwitz, otrzymując numer obozowy 415.
Po trudnym okresie pierwszych obozowych miesięcy, zgłosił się do pracy w stolarni, a później trafił do dużych zakładów DAW (Niemieckie Zakłady Zbrojeniowe), gdzie produkowano m.in. okna i skrzynie na amunicję. Pracując tam, zachorował na tyfus plamisty i przebywał w szpitalu obozowym, który opuścił pod koniec 1943 r. Ważył 35 kilogramów i jako rekonwalescent został przydzielony do komanda, które budowało baraki w KL Auschwitz II-Birkenau.
W dniu 12 listopada 1944 r. wywieziono go z Brzezinki do KL Gross-Rosen, gdzie otrzymał nr 86750. Wyzwolony został dopiero w pierwszych dniach maja 1945 r.
Ewakuacja zagrożonych represjami komunistycznymi
Przyjechał do Nowego Sącza, lecz po niedługim czasie zdecydował się przedostać na Zachód, aby wstąpić do II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa, we Włoszech. Przekroczył granicę koło Kamiennej Góry, a następnie czesko-niemiecką, docierając do byłego obozu jeńców wojennych w Murnau na terenie Niemiec. Tam mieściła się placówka II Korpusu Polskiego, która wytypowała go jako podporucznika II Oddziału tego Korpusu do akcji ewakuacji osób z Polski, zagrożonych represjami komunistycznymi.
W dawnym obozie jenieckim w Murnau przebywali jego koledzy, związani z nim jeszcze pracą kurierską podczas okupacji. Był tam również jego przyjaciel i współwięzień z KL Auschwitz Tadeusz Cieśla (nr obozowy 3715) oraz jego brat Edward. Po otrzymaniu zadań, środków i kontaktów udali się do Polski celem zorganizowania pierwszego przerzutu, który nastąpił przy współpracy z Francuską Misją Repatriacyjną.
Po powiadomieniu osób i skoncentrowaniu ich w okolicach Katowic oraz wystawieniu odpowiednich dokumentów i uzyskania zgody na ich repatriację do Francji, poczyniono starania o uzyskanie pociągu. Rzekoma grupa „repatriantów francuskich” liczyła około 250 osób. Byli to głównie oficerowie AK i rodziny wyższych oficerów II Korpusu Polskiego we Włoszech. Pociąg podstawiono na dworcu w Katowicach, skąd po odprawieniu jego pasażerów przez Państwowy Urząd Repatriacyjny, nastąpił wyjazd przez Czechosłowację do amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec Zachodnich.
Po szczęśliwym wykonaniu pierwszego zadania, Wojciech Drewniak udał się do Włoch, gdzie od dowództwa II Korpusu otrzymał kolejne zadanie sprowadzenia następnych około 60 osób. Tym razem, obok Tadeusza Cieśli i pozostałych kolegów, do zespołu, który miał wykonać to ryzykowne zadanie, został dołączony również wspomniany Edward Cieśla – podporucznik AK.
Do Polski przyjechali w drugiej połowie grudnia 1945 r. Na wyznaczony termin zbiórki Edward Cieśla nie pojawił się jednak, ponieważ został aresztowany przez funkcjonariuszy UB. W tej sytuacji podjęto decyzję o natychmiastowym przerzucie ludzi przez granicę. Szczęśliwie wszyscy dotarli do Murnau.
Wojciech Drewniak otrzymał ponowny rozkaz wyjazdu do kraju, aby wyjaśnić okoliczności aresztowania Edwarda Cieśli oraz ustalić możliwości kontynuowania przerzutów.
Aresztowany przez bezpiekę, skazany na śmierć
W marcu 1946 r., wykonując powierzone mu zadanie, został aresztowany w Kielcach i przewieziony do gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie. Tam w więzieniu przy ul. Rakowieckiej rozpoczęło się jego śledztwo. które trwało do marca następnego roku.
Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie z 17 marca 1947 r. skazano go na karę śmierci, zamienioną mu na 10 lat więzienia, a później zaniżoną w wyniku amnestii do pięciu lat. Był więziony w Warszawie i we Wronkach. Ostatecznie wolność odzyskał w 1952 r.
Po opuszczeniu więziennych murów
Zaczął się nowy rozdział w jego życiu. Podjął pracę jako robotnik w Zakładach Drzewnych w Warszawie, produkujących stolarkę budowlaną, a następnie pracował w podobnych zakładach, m.in. w Płocku, Wołominie, Augustowie i Mieroszowie. W tym czasie rozpoczął zaocznie studia na kierunku technologii drewna w Akademii Rolniczej w Poznaniu, uzyskując tytuł inżyniera.
Po ukończeniu studiów pracował m.in. w Biurze Studiów i Projektów Zjednoczenia Stolarki Budowlanej w Warszawie, skąd przeniesiono go do budujących się Zakładów Stolarki Budowlanej w Sokółce koło Białegostoku, gdzie jako dyrektor tych zakładów przeszedł na emeryturę w 1981 r.
Emerytura
W następnych latach zajmował się pracą społeczną. Był członkiem m.in. Zarządu Głównego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem oraz wiceprzewodniczącym zarządu Wojewódzkiego Związku Inwalidów Wojennych w Białymstoku i prezesem jego oddziału w Sokółce.
15 listopada 1990 r., w związku z rewizją nadzwyczajną wniesioną przez ministra sprawiedliwości, Sąd Najwyższy uniewinnił Wojciecha Drewniaka od czynów przypisywanych mu przez komunistów, które rzekomo godziły w dobro Polski.
W 2000 r. został uhonorowany Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a w następnym roku otrzymał awans na stopień majora Wojska Polskiego w stanie spoczynku.
Posiada Honorowe Obywatelstwo Sokółki, gdzie mieszka wraz z żoną Ewą. Jego życie było pełne poświęcenia dla Polski.
Adam Cyra