2011-02-25 (PAP) - Jerzy Nowosielski, który w sobotę spocznie na krakowskim Cmentarzu Rakowickim, był jednym z najwybitniejszych polskich malarzy. Jego realizacje sakralne można oglądać w kilkudziesięciu miejscowościach m.in. w Białym Borze, Tychach, Wesołej, Krakowie i Warszawie.
2011-02-25 (PAP) - Jerzy Nowosielski, który w sobotę spocznie na krakowskim Cmentarzu Rakowickim, był jednym z najwybitniejszych polskich malarzy. Jego realizacje sakralne można oglądać w kilkudziesięciu miejscowościach m.in. w Białym Borze, Tychach, Wesołej, Krakowie i Warszawie.
"Jerzemu Nowosielskiemu udało się połączyć sztukę współczesną z wielowiekową tradycją malowania ikon. To była mieszanka wybuchowa, coś absolutnie oryginalnego. Niewątpliwie Nowosielski był jednym z najwybitniejszych polskich malarzy, to, co go wyróżnia, co sprawia, że był artystą unikalnym, to jego monumentalne realizacje kościelne. Nie było innego twórcy, który potrafiłby w tak niezwykły sposób zaaranżować przestrzeń sakralną, gdzie wszystko - ściany, okna, podłoga, witraże - podporządkowane jest jednolitej, konsekwentnej wizji. Te cerkwie i kościoły, w których Nowosielskiemu udało się ją zrealizować, są zdumiewające, niezwykłe. Ktoś kiedyś trafnie powiedział o realizacjach sakralnych Nowosielskiego: +To malarstwo modli się samo+" - powiedziała PAP Krystyna Czerni, biografka Nowosielskiego.
Sakralne dzieła Nowosielskiego są rozsiane po całej Polsce. Można je oglądać m.in. w cerkwiach w Gródku, w Hajnówce, Zawierciu, w Białym Borze, w Krakowie. Dziełem Nowosielskiego są też m.in. polichromia w cerkwi unickiej pod wezwaniem Zaśnięcia Matki Bożej we francuskim Lourdes z 1984 roku, malowidła w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Warszawie-Jelonkach, a także w kościele Zesłania Ducha Świętego w Tychach. W Bielsku Podlaskim Nowosielski stworzył malowidła w baptysterium cerkwi św. Archanioła Michała.
Wyjątkowym dziełem Nowosielskiego jest cerkiew w Białym Borze na Pomorzu Zachodnim wybudowana dla niewielkiej greckokatolickiej społeczności przesiedlonych tam Łemków. Była to realizacja największego marzenia Nowosielskiego, żeby zaprojektować świątynię od początku do końca. Prace nad budową cerkwi miały miejsce w latach 1992- 1997. Nie wszystkim podobał się projekt Nowosielskiego, który mało przypomina tradycyjną wschodnią cerkiew - nie ma ani bań, ani ikonostasu ze złoceniami, złośliwi porównują obniżenie posadzki na środku świątyni do basenu kąpielowego. Parafianie długo nie kryli sceptycyzmu, cerkiew zachwyca jednak znawców sztuki.
Ważna realizacja Nowosielskiego znajduje się w Tychach na Śląsku, choć zrealizowano tam tylko 60 proc. planu artysty. W Tychach artysta spędził pięć lat - od 1982 do 1987 roku. "Osobliwością jest podłoże tych polichromii w Tychach - wspaniała boazeria. Na takim drzewie to się właściwie maluje samo, sprawia ono bowiem przy słonecznej pogodzie takie tło, które staje się podobne do tła kościoła w Palermo czy kościoła św. Marka w Wenecji" - pisał Nowosielski rok po skończeniu pracy w Tychach". Inną znaną realizacją Nowosielskiego jest kościół w podwarszawskiej Wesołej. W 1979 r. wnętrze świątyni zostało przebudowane w stylu wczesnobizantyjskim, ozdobione polichromiami i ikonami drogi krzyżowej autorstwa Nowosielskiego.
Na Podlasiu jest kilka świątyń, w których Nowosielski zostawił swój ślad - ikonostasy w Gródku (1953-55) i w Hajnówce (1966), malowidła w baptysterium cerkwi św. Archanioła Michała w Bielsku Podlaskim (1985). Krystyna Czerni zachwyca się realizacją Nowosielskiego w Górowie Iławieckim w Cerkwi Podwyższenia Krzyża Świętego. To gotycki budynek po świątyni protestanckiej z XIV wieku. Wewnątrz znajduje się ikonostas wykonany przez Jerzego Nowosielskiego oraz jego freski (1985).
"Prawosławni mi mówią, że maluję za katolicko – a katolicy, że za prawosławnie" – pisał Nowosielski. Krystyna Czerni przypomina, że wiele projektów artysty pozostało niezrealizowanych z różnych powodów: finansowych, organizacyjnych, były odrzucane przez parafian lub zwierzchników. Nowosielski z czasem narzucał swoim projektom coraz większą prostotę i dyscyplinę, a przyzwyczajeni do teatralnej, barokowej estetyki parafianie często nie doceniali jego wizji.
Przykładem może być historia polichromii w Jerzmanowicach, nad którą Nowosielski pracował w latach 1959-1960. Proboszcz Jan Rachtan pisał do malarza już w trakcie prac, że parafianie "nie chcą takiego malowania jak zaczęte (...) za tym idzie odmowa ofiar i koniec sprawy". Proboszcz zalecał kompromis: "Niech się Panowie umówią dać kolory pastelowe (niebieski kolor szpeci kościół, bo przypomina +chałupę+); pasy z sufitu wraz z prorokami usunąć (...) dać świętych nowych, z jasnymi, pięknymi twarzami, żeby je było widać. (...) Prosiłbym bardzo, żeby te usterki poprawić, twarze wyrównać i rozweselić, głowy oszlifować, pasy wzbogacić, lub usunąć. Taki kościół lubi bogactwo polichromii, a nie monotonny prymityw". Ostatecznie prace przekazano innej ekipie, po protestach konserwatora Nowosielski zgodził się kościół ukończyć, redukując projekt do minimum.
W Orzeszkowie sytuacja przybrała jeszcze bardziej dramatyczny obrót. Ikonostas Nowosielskiego został odrzucony przez wiernych – przygarnęła go krakowska parafia prawosławna. Ikony Nowosielskiego dla cerkwi greckokatolickiej we Wrocławiu ktoś zniszczył jeszcze w trakcie prac nad ikonostasem dziurawiąc płótna.
W Krakowie, mieście, z którym Nowosielski był całe życie związany, jego realizacje można podziwiać w kilku świątyniach m.in. w kościele św. Ducha w Nowej Hucie, w Kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny na krakowskich Azorach, w kaplicy św. Doroty Kościoła Augustianów. Część sobotnich uroczystości pogrzebowych, zmarłego w poniedziałek artysty, odbędzie się w krakowskiej cerkwi prawosławnej Zaśnięcia Matki Bożej, gdzie znajdują się jego polichromie na drzewie i murze, ikonostas oraz ikony. W sobotę, po uroczystościach w cerkwi przy ul. Szpitalnej, artysta zostanie pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim.
Agata Szwedowicz (PAP)
aszw/ abe/