650 kramów z towarami pochodzącymi z 12 krajów stanie w tym roku w historycznym centrum Gdańska w ramach 760. Jarmarku św. Dominika. Bardzo bogaty w poprzednich edycjach program kulturalny trwającej 23 dni imprezy został ograniczony do wydarzeń kameralnych.
O sposobie organizacji tegorocznego jarmarku – dotychczas największej plenerowej imprezy handlowo-kulturalnej w Polsce i jednej z największych w Europie - poinformowano we wtorek na konferencji prasowej. Jak wyjaśniono, impreza rozpocznie się 25 lipca i potrwa do 16 sierpnia.
Obecna na konferencji prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wyjaśniła, że podjęcie decyzji o organizacji tegorocznej edycji Jarmarku św. Dominika, poprzedziły „trudne” rozmowy. „Bo czas, jaki jest, każdy widzi. To nie jest tak, jak mówią niektórzy, że epidemia się skończyła, ale z drugiej strony epidemiolodzy, profesorowie mówią, że musimy nauczyć się z tą epidemią żyć. Nauczyć, to nie znaczy udawać, dla jakiegoś określonego celu, że jej nie ma, ale nauczyć się respektować określone zasady” – powiedziała Dulkiewicz podkreślając, że w czasie jarmarku obowiązywać będą szczególne obostrzenia mające zapewnić jak największe bezpieczeństwa.
Prezydent wyjaśniła, że bardzo istotnym powodem podjęcia decyzji o organizacji imprezy było danie szansy na zarobek producentom, rzemieślnikom, artystom, branży gastronomicznej, właścicielom hoteli itp. Dulkiewicz przypomniała, że branże te bardzo ucierpiały w efekcie kryzysu związanego z pandemią.
Paweł Orłowski – wiceprezes Międzynarodowych Tragów Gdańskich, które są głównym organizatorem imprezy, wyjaśnił, że jarmark w „najbardziej rozbudowanej formie” (w ostatnich latach na imprezę składało się ponad tysiąc kramów i setki różnego rodzaju imprez), generował w rożnych branżach dochody na poziomie 500-700 milionów złotych. Podkreślił, że ma na myśli nie tylko dochody kupców, ale też właścicieli różnego typu miejsc noclegowych, taksówkarzy, branży gastronomicznej i innych usług, z których korzystali goście i kupcy. „Dzisiaj chcemy umożliwić także dzięki jarmarkowi przetrwanie tych branży w tym trudnym okresie” – podkreślił.
Dyrektor programowy Jarmarku św. Dominika Joanna Czauderna-Szreter poinformowała, że w tym roku – ze względów bezpieczeństwa - handel na jarmarku odbywać się będzie na 650 stoiskach czyli liczbie mniejszej niż zwykle. 40 proc. z nich oferować będzie wyroby rzemieślnicze, 24 proc. – kolekcjonerskie, 18 proc. – artystyczne oraz 18 proc, - kulinarne, w tym przysmaki regionalne. Kupcy pochodzić będą z 12 krajów: Austrii, Estonii, Francji, Hiszpanii, Indii, Litwy, Niemiec, Polski, Ukrainy, Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch.
Czauderna-Szreter wyjaśniła, że kramy będą ustawione na powierzchni 4 hektarów, wzdłuż 21 ulic. Stoiska staną w odpowiednio dużych odległościach od siebie tak, by goście jarmarku mogli zachować odpowiedni dystans. Odwiedzający imprezę będą też zobowiązani m.in. do noszenia maseczek. W zachowaniu środków bezpieczeństwa mają pomóc służby porządkowe, w tym straż miejska i policja.
Czauderna-Szreter poinformowała też, że – w związku z koronawirusem - organizatorzy jarmarku rezygnowali w tym roku z tradycyjnych dużych koncertów i innych masowych imprez. Na tegoroczny program złożą się kameralne pokazy teatralne, koncerty czy seanse kinowe pod chmurką, w których maksymalnie udział brać będzie mogło 150 osób. Te imprezy będą miały miejsce na Targu Węglowym, skwerze Świętopełka oraz na Wyspie Ołowiance.
Także uroczyste otwarcie Jarmarku – zwykle gromadzące tłumy gdańszczan i turystów - w tym roku będzie miało zamknięty charakter. Odbędzie się ono we wnętrzu Dworu Artusa i będzie transmitowane w internecie.
Szczegółowy program imprezy można znaleźć na stronie jarmarkdominika.pl.
Jak co roku w organizację jarmarku włączą się także gdańscy dominikanie. Na 8 sierpnia zaplanowali oni otwarcie dla wiernych – po prawie dwuletniej przerwie - części bazyliki św. Mikołaja. Świątynię zamknięto w październiku 2018 r. w obawie przed katastrofą budowlaną, po tym, jak na jej ścianach i sklepieniach pojawiły się spękania. Mury i sklepienia kościoła udało się wzmocnić na tyle, że możliwe jest otwarcie części obiektu dla wiernych.
Tradycja Jarmarku św. Dominika sięga 1260 r., kiedy to papież Aleksander IV zezwolił gdańskim dominikanom na udzielanie studniowych odpustów w dniu święta ich założyciela. Tej religijnej ceremonii towarzyszył jarmark.
W jednym z najstarszych zachowanych opisów jarmarku z XVI wieku, nuncjusz papieski Giulio Ruggieri pisał tak: "W miesiącu sierpniu odbywa się tu wielki Jarmark od św. Dominika czternaście dni i dłużej trwający, na który zbierają się Niemcy, Francuzi, Flamandy, Anglicy, Hiszpanie, Portugalczycy, i wtedy zawija do portu 400 okrętów naładowanych winem francuskim i hiszpańskim, jedwabiem, oliwą, cytrynami, konfiturami i innymi płodami hiszpańskimi, korzeniami portugalskimi, cyną i suknem angielskim".
Po II wojnie światowej zarzucono organizację tej tradycyjnej imprezy. Jarmark reaktywowano w 1972 roku jak imprezę trwającą dwa tygodnie. Kilka lat temu zdecydowano się wydłużyć ją do trzech tygodni. Szacunki mówią, że w ostatnich latach na każdym jarmarku gościło sześć, siedem osób. (PAP)
autor: Anna Kisicka
aks/ je/