Od czwartku do niedzieli potrwają wydarzenia związane z otwarciem Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku – ogólnopolskiej instytucji, która będzie mówić m.in. o wywózkach Polaków na Wschód. Oficjalnie otwarcie odbędzie się w piątek, 17 września.
Muzeum Pamięci Sybiru (MPS) powołane zostało cztery lata temu jako miejska placówka kultury; wówczas jeszcze w przejściowej lokalizacji w centrum Białegostoku. Jego docelowa siedziba powstała pod koniec 2019 roku, w starych wojskowych magazynach przy ul. Węglowej. Główną częścią muzeum jest stała ekspozycja, która przedstawia historię polskiej obecności na Syberii - od carskich zsyłek w głąb Rosji, po represje i zbrodnie sowieckie, w tym deportacje na Wschód. Władze miasta podkreślają, że instytucja w Białymstoku jest "hołdem złożonym Sybirakom i ich rodzinom".
Oficjalne otwarcie Muzeum Pamięci Sybiru zaplanowano na 17 września, w Światowym Dniu Sybiraka i 82. rocznicę agresji ZSRR na Polskę. Oprócz oficjalnych, piątkowych uroczystości, zorganizowane zostały także inne wydarzenia. W czwartek ma zostać powołany Instytut Badawczy im. Seweryna Nowakowskiego, a od soboty muzeum będzie otwarte dla odwiedzających, wówczas zaplanowano m.in. prezentacje grup rekonstruktorskich z całej Polski. Obchody zakończą się w niedzielę, kiedy odbędzie się przejazd rowerowy "Peletonem Pamięci" i piknik "Śniadanie Kresowe".
Muzeum Pamięci Sybiru to trzykondygnacyjny kompleks, na który oprócz magazynów składa się też nowy budynek, ma powierzchnię 5,5 tys. mkw. Dyrektor instytucji prof. Wojciech Śleszyński mówił wcześniej, że samo miejsce "krzyczy", bo to właśnie stąd były odprawiane pociągi na Wschód.
Śleszyński opowiadając PAP o wystawie, podkreślał, że ma ona charakter narracyjny i to pierwsza taka wystawa w tej części Polski. "Czym się różni od tradycyjnych wystaw w innych muzeach? Tutaj my prowadzimy przez odpowiednio skonstruowaną opowieść" - powiedział PAP.
Dyrektor mówił, że całą historię wywózek opowiadają ci, którzy byli na Syberii. "Od początku przez wystawę będą prowadzili wywiezieni: ich relacje, ich wspomnienia, ich pamiątki, ale co najważniejsze: ich autentyczne głosy, to oni będą opowiadać jak żyło się w Polsce, jak wyglądała okupacja, jak wyglądało życie i cierpienie na Syberii" - powiedział Śleszyński. Podkreślił, że to olbrzymia wartość tego muzeum.
Na wystawę stałą wchodzi się przez zabytkowy wagon, którym wywożono ludzi na Sybir. Jest też wyjaśnienie różnicy między słowami "Sybir" i "Syberia", gdzie Syberia to nazwa geograficzna, a Sybir to miejsca zsyłek.
"Samą opowieść zaczynamy od dwudziestolecia międzywojennego. Na początku nie mówimy o żadnych zesłaniach, mówimy jak budowaliśmy II Rzeczpospolitą, jak wyglądało życie na wschodnich ziemiach II RP. Dopiero w kolejnych etapach opowiadamy o początku wojny, o agresji, o okupacji, o aresztowaniach, o wywózkach. A później także o pobycie na Syberii, o pobycie tych zesłańców z lat 1940-41 i powojennych, nie zapominamy o zesłańcach XVIII- i XIX-wiecznych, jak również o dobrowolnym osadnictwie na Syberii, która była też +miejscem nadziei+, gdzie ludzie jechali, by szukać swojego lepszego życia" - powiedział Śleszyński.
Oprócz relacji, historię "opowiadają" też przedmioty. Muzeum zebrało ponad 5 tys. eksponatów i pamiątek po Sybirakach. Na wystawie będą prezentowane nieliczne. "Wybraliśmy eksponaty, które mają pasować do opowieści, które mają przykuć uwagę, wyjaśnić, być zapamiętane" - mówił dyrektor.
Na wystawie jest też specjalne miejsce, gdzie - jak powiedział Śleszyński - eksponat jest najważniejszy. To ściana symboliczna, ołtarzowa, na której prezentowane są wyjątkowe eksponaty - pamiątki zabrane na Sybir i przywiezione z powrotem. "One mają olbrzymią wartość emocjonalną" - dodał.
Druga część wystawy, w kontraście do ciemnych kolorów pierwszej opowiadającej o wywózkach, jest biała. Śleszyński wyjaśnił, że ten kolor wszystkim kojarzy się z Syberią. W tej części, z jednej strony można się dowiedzieć o XIX-wiecznych polskich badaczach tych terenów, z drugiej strony - poznać ciężkie życie w łagrze ludzi w wywiezionych w latach 40. XX wieku. Tu znajduje się też ekspozycja dotycząca powrotów oraz symboliczna rzeźba "Ludzie z lodu", która - jak mówił Śleszyński - ma być wytchnieniem, ma zachęcać do refleksji. W muzeum znalazła się też symboliczna sala ze współczesnymi zdjęciami Sybiraków i ich rodzin rozsianych po całym świecie.
Oddzielnym miejscem, które wcześniej pełniło funkcję schronu, jest "Memoriał Katyński". Na metalowych płytach utrwalone są imiona i nazwiska osób, które zginęły w Katyniu. W tym miejscu znalazły się również eksponaty z Muzeum Katyńskiego.
W muzeum jest też księgarnia, restauracja, a także miejsce na wystawy czasowe i pokoje pracy.
Przy muzeum ustawiono pomnik upamiętniający Bohaterskie Matki Sybiraczki. To zgłoszony kilka lat temu pomysł miejscowego oddziału Związku Sybiraków i kolejne w mieście miejsce upamiętnienia osób wywiezionych na Wschód.
Budowa Muzeum Pamięci Sybiru została sfinansowana ze środków MKiDN oraz z budżetu miasta. Budowa stanu surowego kosztowała 37 mln zł; ok. 14 mln zł pochodzi z budżetu ministerstwa kultury. Samo muzeum otrzymało też z MKiDN z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko 6,8 mln zł na wykonanie wystawy stałej i wyposażenie placówki.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ rof/ dki/