Doroczna pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich odbyła się w niedzielę – ze względu na epidemię – przy niewielkiej liczbie zaproszonych wiernych.
"Już od dziś trzeba będzie pojąć trud odbudowania więzi społecznych, tych rodzinnych, sąsiedzkich, parafialnych i stowarzyszeniowych, które zostały osłabione trybem życia czasów pandemii i przymusowej kwarantanny, tak, aby zalecany dystans społeczny nie utrwalił się w postaci społeczeństwa zamkniętych drzwi, lęku przed bliźnim, nowych społecznych podziałów i zagubienia" – powiedział w przesłaniu społecznym poprzedzającym mszę świętą metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
"Polacy uważani są za jedną z najbardziej spolaryzowanych społeczności we współczesnej Europie. Stąd praca nad jednością jest dla nas niezwykle ważnym zadaniem. W procesie tym potrzebny jest etos respektowania godności każdego człowieka, umiejętność rozróżnienia błędu od błądzącego, prowadzenie walki szlachetnej, a nie wyniszczającej oraz przekonanie, że wobec pluralizmu poglądów tylko dialog – nieraz trudny i długi – jest drogą prowadzącą do zgody i jedności" – dodał.
W wystąpieniu zaznaczył, że na sytuację pandemicznego zagrożenia zdrowia i życia ludzi nakłada się konstytucyjna konieczność przeprowadzenia wyborów prezydenckich, "czego nikomu torpedować nie wolno". "Misją Kościoła jest zachęcanie do zachowania społecznego pokoju, do udziału w wyborach i do trzeźwej oceny moralnych kwalifikacji kandydata na najważniejszy urząd naszego państwa" – powiedział abp Skworc.
Mówił też o rodzinie wskazując, że trudno o rodzinę idealną, ale nie należy bać się niedoskonałości, kruchości, a nawet konfliktów. "Trzeba nauczyć się ich rozwiązywania" - przekonywał.
"Rodzina, w której – pomimo jej ograniczeń i grzechów – istnieje wzajemna miłość, staje się szkołą przebaczenia. Przebaczenie zaś jest motorem pojednania i komunikacji. W dobie pandemii dbajmy nade wszystko o życzliwe relacje i wzajemne wsparcie! Dziecko, które uczy się w rodzinie – od rodziców - słuchać innych, mówić w sposób pełen szacunku, wyrażać swoje przekonania, wsłuchując się w racje innych, będzie w społeczeństwie budowniczym dialogu i pojednania. Takich budowniczych potrzeba: wychowanych na kodzie tradycji, kultury, umiłowania ojcowizny i ojczyzny oraz Kościoła" - powiedział abp Skworc.
Abp Skworc wskazał też na wartość, jaką jest wolna od pracy niedziela, o którą przez wiele lat upominano się podczas pielgrzymek do Piekar. "Nie możemy budować dobrobytu na ruinach niedzieli" – podkreślił apelując, by nie ulegać dyktatowi korporacji zajmujących się handlem i dystrybucją towarów, dążących do przywrócenia handlu w niedzielę.
Prosił o dary Ducha Świętego dla pracodawców, aby roztropnie korzystając z programów pomocowych państwa, w imię społecznej solidarności zachowali miejsca pracy i aby nie działali na niekorzyść pracowników co do warunków świadczenia pracy i płacy. "Wspierajmy wszystkich, których miejsca pracy są zagrożone. Ochrona ekonomicznie najsłabszych i sprawiedliwość, równomierne rozłożenie materialnych kosztów zmagania się ze skutkami epidemii są dzisiaj szczególnym wymogiem solidarności i miłości społecznej" - powiedział.
Mszy świętej w piekarskiej bazylice przewodniczył metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. W homilii – nawiązując do uroczystości Zesłania Ducha Świętego – mówił o jego działaniu w Kościele.
"W Kościele każdy ma swoją posługę, swój charyzmat, swoje działanie. Jesteśmy jak różne członki w jednym ciele, nie jesteśmy w Kościele na szczęście tacy sami, nie jesteśmy jednolici" – powiedział.
"Każdy z was - jak tu jesteście - jest w Kościele potrzebny i nie musi się stawać kimś innym, żeby był potrzebny. Kościół jest organizmem, ciałem; o taką jedność trzeba się modlić, to jest ta jedność, którą Duch nam daje. Taki Kościół, tak zjednoczony, wychodzi do człowieka jak apostołowie z Wieczernika i staje się narzędziem jedności wszystkich ludzi. Z każdym rozmawia w jego własnym języku, nie dlatego, że jest zdolnym poliglotą, ale dlatego, że Duch Święty w nim jest miłością do każdego człowieka, przychodzącego z każdego zakątka świata" – dodał metropolita łódzki.
Mówiąc o Maryi podkreślił, że jest ona pierwszym członkiem kościoła, pierwszym wierzącym i wzorem ucznia. "Jak chcemy robić Kościół, nie da się inaczej niż oglądając się na Maryję. Kto się nie ogląda, lepiej niech odpocznie, jeśli chce coś robić w kościele" - powiedział abp Ryś.
Obaj hierarchowie modlili się o ustanie pandemii oraz w intencji służby zdrowia i tych, których dotykają konsekwencje epidemii.
Piekary Śląskie są ośrodkiem kultu maryjnego od kilkuset lat. Pierwsza pielgrzymka do słynącego z cudownych uzdrowień obrazu przybyła tam w 1676 r. Mieszkańcy sąsiednich Tarnowskich Gór przybyli wówczas modląc się o uzdrowienie i wybawienie od zarazy, jaka wybuchła w ich mieście. Z początkiem 1680 r. zaraza wybuchła także w Czechach. Morowe powietrze – jak ówcześni nazywali nieznany wirus – zabijało tysiące ludzi. Wierni zwrócili się o pomoc do Maryi, bliskiej im w piekarskim wizerunku. Podczas peregrynacji piekarskiego obrazu w Pradze doszło tam do licznych uzdrowień. 10 marca w katedrze św. Wita arcybiskup praski Jan Fryderyk Waldstein publicznie ogłosił ikonę Maryi z Piekar obrazem "cudownym i łaskami słynącym".
Majowa pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców i sierpniowa pielgrzymka kobiet i dziewcząt do sanktuarium gromadzą co roku dziesiątki tysięcy wiernych i należą do najważniejszych wydarzeń religijnych na Górnym Śląsku. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ aj/