Nadleśnictwo Borki wydzierżawiło należące do Lasów Państwowych tereny dawnej kwatery dowództwa Wehrmachtu w Mamerkach. Zgodnie z umową prywatny dzierżawca ma udostępniać turystom ten najlepiej zachowany na Mazurach kompleks bunkrów z II wojny światowej.
Jak poinformował PAP nadleśniczy z Borek Piotr Gawrycki, umowę dzierżawy terenu o powierzchni blisko 1,5 ha, na którym w czasie II wojny znajdowała się Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH), zawarto na 20 lat. Dzierżawca ma płacić czynsz 132 tys. zł netto roczne oraz udostępniać turystom kompleks bunkrów i leśny parking.
Według Gawryckiego na wydzierżawieniu tego terenu zyskał Skarb Państwa, bo inaczej nadleśnictwo musiałoby ponosić koszty związane m.in. z utrzymaniem pracowników zajmujących się obsługą turystów i dbaniem o czystość wokół bunkrów. Teraz odpowiada za to prywatny przedsiębiorca.
Na terenie należącym do nadleśnictwa znajdują się m.in. nienaruszone trzy ogromne schrony obronne i dwa mniejsze. Niektóre z tych budowli mają stropy o grubości 7 m, a na ich ścianach zachowały się oryginalne maskowania z trawy morskiej i cementu, które imitowały mech.
Wydzierżawione grunty sąsiadują z prywatnym terenem, gdzie od dwóch lat działa lokalne muzeum II wojny światowej. Zlokalizowano je w tzw. mieście Brygidy - dawnym centrum łączności, którego większość personelu stanowiły kobiety ze służb pomocniczych. Są tam dwa schrony o powierzchni 600 m kw., połączone 30-metrowym podziemnym tunelem. Pomieszczenia zaaranżowano przy pomocy historycznego wyposażenia i umundurowanych manekinów.
To właśnie właściciel tego muzeum Bartłomiej Plebańczyk wygrał przetarg i podpisał umowę z nadleśnictwem. "Skorzystają na tym turyści, bo już nie będą musieli kupować osobnych biletów na obie części kompleksu bunkrów. Mają jeden bilet na całość, a cena nie została podwyższona" - wyjaśnił przedsiębiorca.
Jak zapowiedział, wnętrza pięciu bunkrów, które wydzierżawił od nadleśnictwa, będą odpowiednio zagospodarowane i wyposażone w tablice informacyjne. Zwiedzający przed wejściem do podziemi zostaną zaopatrzeni w latarki.
W tym roku w Mamerkach turystom udostępniono też 38-metrową wieżę obserwacyjną, z której widać całe jezioro Mamry i malownicze okolice od Węgorzewa po Srokowo.
Dawna kwatera główna Wehrmachtu jest najlepiej zachowanym ośrodkiem dowodzenia z czasów III Rzeszy na Mazurach. Niemcy w 1945 r. opuścili to miejsce bez walki i nie zdążyli wysadzić bunkrów. Dlatego stanowią one unikatową atrakcję turystyczną. Mamerki nie są tak znane, jak odległa o 18 km kwatera główna Adolfa Hitlera "Wilczy Szaniec" w Gierłoży, ale i tak odwiedza je kilkadziesiąt tysięcy turystów rocznie.
Kwaterę w Mamerkach zbudowano w latach 1940-44. W lesie nad Mamrami ukryto 30 podziemnych schronów i ponad 200 obiektów naziemnych. Były tam nie tylko baraki mieszkalne, wartownie i stanowiska obrony przeciwlotniczej, ale też kasyna i kuchnie, poczta, kino, szpital, sauna i stajnie. W kwaterze rezydowało 40 niemieckich generałów i 1,5 tys. żołnierzy. (PAP)
mbo/ gma/