Resort nie ma i nie miał podstaw do ingerowania w wystawę – powiedział wiceminister Maciej Wróbel w piątek w Sejmie, odpowiadając na pytanie posła PiS o zakłamywanie historii na ekspozycji „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” w Galerii Palowej Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku.
Rzecznik rządu Adam Szłapka ocenił we wtorek, że tytuł wystawy „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” jest „nieakceptowalny”. Jak powiedział, trudno mu zgodzić się „na tak niefortunne nazwanie ważnego tematu”.
Narracja wokół wystawy „Nasi chłopcy” bywa wykorzystywana instrumentalnie dla doraźnych celów politycznych; celem wystawy jest pokazanie tragicznego losu ludzi, którzy po 1939 r. byli powołani do Wehrmachtu pod groźbą represji - podkreśliło w poniedziałkowym oświadczeniu Muzeum Gdańska.
Po krytyce uzupełnień do dekretu o Tradycji Bundeswehry ministerstwo obrony podjęło w środę decyzję o wycofaniu się z nich. Chodziło o możliwość włączenia członków Wehrmachtu do dobra tradycji niemieckiej armii, uwzględniając ich sukcesy w II wojnie światowej – podał dziennik "Tageszeitung".
Na waszyngtońskim Kapitolu szykuje się kolejny skandal na tle manipulacji z życiorysem. Nowo wybrana kongresmenka Anna Paulina Luna podaje się za Żydówkę. Nie wspomina jednak ani słowem o dziadku służącym w Wehrmachcie w czasie II wojny światowej.
Po raz pierwszy postawiono zarzuty strażnikowi z obozu Wehrmachtu dla jeńców wojennych – wynika z informacji niemieckiego nadawcy NDR. Mężczyzna jest oskarżony o pomocnictwo w 809 przypadkach okrutnych morderstw.
Kompletny mundur niemieckiego leśnika z II wojny światowej był ukryty w kanie po mleku zakopanej w ok. Ratajek, którą znaleziono podczas sadzenia lasu. Były w niej też rzeczy osobiste właściciela, Gerharda Liedtke z Wehrmachtu – mówi PAP nadleśniczy Nadleśnictwa Karnieszewice Tadeusz Lewandowski.
Użytkownik Twittera dostrzegł flagę z napisem „Wehrmacht” z orłem cesarskim i krzyżem w wieńcu dębowym, zawieszoną na kontenerze budowlanym niemieckich kolei we Frankfurcie nad Menem. Deutsche Bahn (DB) już usunęła symbol Wehrmachtu. Tłumaczy, że kontener należy do zewnętrznego wykonawcy.
Jens-Christian Wagner, dyrektor miejsc pamięci Buchenwald i Mittelbau-Dora, w rozmowie z PAP narzeka na wybiórcze traktowanie faktów historycznych w Niemczech. Ostatnio w zawiadomieniu do prokuratury zarzucono mu ujawnienie „niehonorowych faktów na szkodę żołnierzy Wehrmachtu”.
Jens-Christian Wagner jest dyrektorem miejsc pamięci Buchenwald i Mittelbau-Dora. Przeciw historykowi złożono zawiadomienie do prokuratury. Powód: książka towarzysząca wystawie o zbrodniach Wehrmachtu, w której ujawnia „niehonorowe fakty na szkodę żołnierzy” tej formacji.