MSZ potępiło w czwartek zbombardowanie przez siły rosyjskie Babiego Jaru na Ukrainie - miejsca pamięci o Holokauście i jego ofiarach. Poprzez swoje nielegalne działania militarne Rosja rażąco narusza prawo międzynarodowe - podkreśliło MSZ.
We wtorek siły rosyjskie ostrzelały kijowską wieżę telewizyjną, która znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Babiego Jaru. W ataku zginęło pięć osób.
W czwartek atak potępiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W krótkim komunikacie zamieszczonym na Twitterze podkreśliło, iż w pełni popiera wydane tego dnia oświadczenie przewodniczącej IHRA (Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście) Ann Bernes. "Poprzez swoje nielegalne działania militarne Rosja rażąco narusza prawo międzynarodowe i zasady Karty Narodów Zjednoczonych. Potępiamy zbombardowanie Babiego Jaru, miejsca pamięci o Holokauście i jego ofiarach" - napisał resort.
Ann Bernes stanowczo potępiła w czwartek "nieuzasadnioną i nieusprawiedliwioną rosyjską agresję militarną na Ukrainę". "Rosja, poprzez swe działania wojskowe rażąco narusza prawo międzynarodowe i zasady ujęte w Karcie Narodów Zjednoczonych. Jestem wstrząśnięta i do głębi zasmucona z powodu przemocy i ofiar śmiertelnych, które w ciągu ostatnich dni zdarzyły się w różnych częściach Ukrainy" - podkreśliła Bernes.
Przewodnicząca IHRA wyraziła jednocześnie sprzeciw wobec używania przez Rosję sformułowania "denazyfikacja", by usprawiedliwić agresję. "Porównywanie demokratycznie wybranego rządu Ukrainy i jego działań do zbrodniczej polityki nazistowskich Niemiec powoduje, że historia Holokaustu zostaje w sposób rażący zniekształcona. Tego typu zniekształcenie podkopuje nasze rozumienie Holokaustu, lekceważy jego spuściznę i osłabia demokratyczne wartości" - oświadczyła Bernes.
Wyraziła ponadto ubolewanie z powodu zniszczeń dokonanych przez rosyjski ostrzał w bezpośrednim sąsiedztwie Babiego Jaru. "Babi Jar jest miejscem pochówku i pamięci około stu tysięcy Żydów, Romów, ukraińskich cywilów oraz radzieckich więźniów wojennych, którzy zostali w brutalny sposób zamordowani przez nazistowskie Niemcy i ich kolaborantów. Ochrona takich miejsc jak Babi Jar jest kluczowa dla zachowania dowodów tych zbrodni, czczenia ich ofiar oraz tworzenia przestrzeni tak do żałoby jak i nauki" - zaznaczyła Bernes.
Rosyjski atak w pobliżu Babiego Jaru potępił we wtorek Instytut Jad Waszem. "Święte miejsca, takie jak Babi Jar, muszą być chronione a nie narażone na przemoc" - napisano w oświadczeniu Instytutu.
Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba nazwał atak "złem i barbarzyństwem". Przypomniał, że w 1941 roku naziści zabili w tym miejscu 33 tysiące Żydów. "80 lat później rosyjscy naziści bombardują tą samą ziemię, by eksterminować Ukraińców" - napisał Kułeba na Twitterze.
29 września 1941 roku, niedługo po zajęciu Kijowa, Niemcy zaczęli dokonywać masowych egzekucji ukraińskich Żydów w kijowskim wąwozie Babi Jar. W ciągu dwóch dni rozstrzelano tam prawie 34 tys. osób. Kolejne egzekucje trwały do 11 października. W tym czasie zabito jeszcze ok. 17 tys. Żydów. Później zorganizowano tam obóz koncentracyjny. Według różnych źródeł ogólna liczba rozstrzelanych w Babim Jarze w latach 1941-1943 waha się od 100 do 150 tys. osób. (PAP)
autor: Marta Rawicz
mkr/ mok/