Carillonowa muzyka w Gdańsku, chodzenie z kozą na Kujawach i hafciarstwo z nadwiślańskiego Urzecza to najnowsze wpisy, które – decyzją szefa MKiDN – znalazły się na Krajowej Liście Niematerialnego Dziedzictwa – podaje resort kultury.
Jak przypomniano na stronie ministerstwa, "od 2015 r. prawie 50 praktyk kulturowych zostało wpisanych na Krajową Listę, a na Liście Światowej pojawiły się pierwsze dwa polskie wpisy - szopkarstwo krakowskie oraz kultura bartnicza".
"Carillon to zespół co najmniej 23 dużych dzwonów wieżowych, na których można grać ręcznie, przy pomocy klawiatury połączonej systemem drutów i przekładni z sercami dzwonów. Kiedy naciskamy klawisz, serce uderza w czaszę nieruchomego dzwonu. To, co wyróżnia ten instrument, to przede wszystkim bogate, głębokie i monumentalne brzmienie, a także sposób gry" - czytamy na stronie MKiDN.
Wyjaśniono, że "wykorzystywane są tu 2 klawiatury: manuałowa i pedałowa". "Klawisze przypominają kołki, na których gra się pięściami lub palcami. Posiada on również mechanizm gry automatycznej" - napisano.
Resort kultury: Od 2015 r. prawie 50 praktyk kulturowych zostało wpisanych na Krajową Listę, a na Liście Światowej pojawiły się pierwsze dwa polskie wpisy - szopkarstwo krakowskie oraz kultura bartnicza.
Wskazano, że jest to instrument uliczny. "W przypadku carillonów stacjonarnych gra się kilkadziesiąt metrów nad ziemią. Dźwięk jest więc za każdym razem inaczej odbierany przez słuchaczy, bo zależy to od natężenia miejskiego gwaru, a także warunków atmosferycznych" - wyjaśniono.
Zaznaczono, że "standardowy instrument, taki jak ten znajdujący się w kościele pw. św. Katarzyny w Gdańsku, liczy 50 dzwonów ważących łącznie prawie 16 ton". "Obok tego w Gdańsku jest drugi instrument – w wieży Ratusza Głównego Miasta - 37 dzwonów oraz carillon mobilny, złożony z 48 dzwonów" - napisano.
Jak podkreślono, "Gdańsk jest jedynym miastem w Polsce, posiadającym carillony, na których można koncertować".
"Chodzenie z kozą to zwyczaj obchodzenia domów na terenie Kujaw przez grupy przebierańców pod koniec karnawału (od Tłustego Czwartku do wtorku przed Popielcem). Jest to kontynuacja dawnych ludowych praktyk o charakterze magicznym, których celem było zapewnienie urodzaju" - czytamy na stronie MKiDN.
Wyjaśniono, że wśród przebierańców "dominują postaci zwierzęce: koza, bocian, koń, niedźwiedź, jak również ludzkie figury +obcych+: Żydzi, Cyganie, oraz różnie nazywane postaci dwoiste: +dziad na babie+, +żywy na umarłym+".
Przypomniano, że "w ramach obchodów zapustnych funkcjonuje również zabawa taneczna zwana podkoziołkiem". "Kiedyś miała ona ważną rolę obrzędową (przede wszystkim o charakterze matrymonialnym), obecnie jest potańcówką kończącą okres karnawału. W przypadku niektórych grup zapustnych, nazwa +podkoziołek+ przylgnęła również do zwyczaju obchodzenie domów lub stosowana jest zamiennie z nazwą +chodzenie z kozą+" - napisano.
Na stronie MKiDN przypomniano, że "hafciarstwo z mikroregionu Urzecze jest umiejętnością wykonywaną przez kobiety mieszkające po obu stronach Wisły na południe od Warszawy lub mieszkające obecnie w Warszawie, ale wywodzące się z Urzecza".
"Sztuka hafciarstwa przekazywana jest poprzez bezpośrednią naukę techniki wykonania haftu ściegiem łańcuszkowym czarną nicią bawełnianą. Hafty wykonuje się na podstawie zachowanych oryginalnych chust czepcowych i koszul kobiecych stanowiących dawny strój odświętny" - napisano. "Stosuje się wyłącznie motywy roślinne" - dodano.
Jak wyjaśniono, "sztuka hafciarska z regionu Urzecza po II wojnie światowej zaczęła ulegać zanikowi, w związku z coraz większą popularnością stroju miejskiego". "Obecnie kontynuuje ją niewielkie grono depozytariuszek, które jednak zajmują się coraz bardziej aktywnie działalnością popularyzatorską poprzez prowadzenie warsztatów dla grupy chętnych. Z pewnością spory wpływ na przetrwanie tej tradycji było funkcjonowanie zespołów regionalnych, które zamawiały haftowane koszule i chusty. Niemniej istnieje on również w obiegu prywatnym, szczególnie w postaci obrusów i serwet przeznaczonych na prezenty ślubne. Coraz więcej osób zamawia również haftowane koszule dla podkreślenia swojego związku z regionem" - czytamy w informacji.
Przypomniano, że "Polska ratyfikowała Konwencję UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego i rozpoczyna systemowe działania na rzecz promocji i upowszechniania wiedzy o niedocenianych dotychczas elementach naszej tożsamości".
"Niematerialne dziedzictwo kulturowe to tradycje i przekazy ustne, w tym również język, sztuki widowiskowe, zwyczaje, rytuały i obrzędy świąteczne, a także wiedza i umiejętności, związane z rzemiosłem tradycyjnym. Daje ono podstawę do określania własnej tożsamości poszczególnym osobom i całym grupom - społecznym, narodowym, etnicznym, religijnym. Pozwala na znalezienie i nazwanie wspólnych wartości i celów, a także sposobów funkcjonowania. Przyczynia się również do wzrostu poszanowania dla różnorodności kulturowej oraz jest źródłem inspiracji dla ludzkiej kreatywności" - czytamy na stronie MKiDN.
Jak wyjaśniono, "krajową listę prowadzi Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, a wnioski o umieszczenie zjawisk dziedzictwa niematerialnego na Liście przyjmuje Narodowy Instytut Dziedzictwa (NID)". "Wnioski mogą być składane przez społeczności lokalne, organizacje pozarządowe, instytucje i osoby prywatne" - dodano.
Szczegółowe informacje na temat procedury znajdują się na stronie: www.niematerialne.nid.pl. (PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/