Listy z oflagu w Murnau i dokumenty związane z wojną polsko-bolszewicką – to część archiwum zasłużonego dla Gdyni harcerza, nauczyciela akademickiego, żołnierza 1920 i 1939 r. Bolesława Polkowskiego. Pamiątki po jego śmierci w 1989 r. trafiły na śmietnik. Ocalały dzięki sąsiadom.
W siedzibie Pierwszej Społecznej Szkoły Podstawowej przy ul. Strażackiej w Gdyni odbyła się we wtorek uroczystość przekazania odnalezionej części archiwum Bolesława Polkowskiego jego spadkobiercom. Dokumenty odebrał genealog, stryjeczny wnuk porucznika – Maciej Markowski.
Ocalone pamiątki to m.in. listy Polkowskiego z oflagu w Murnau do żony i krewnych, a także dokumenty związane z wojną polsko-bolszewicką.
"Historia odnalezienia tych materiałów jest niezwykła. Cieszę się, że przywracamy pamięć o osobach zasłużonych dla naszego miasta. Warto podkreślić, że Bolesław Polkowski był zaangażowany w budowanie Gdyni w okresie międzywojennym. Współtworzył administrację samorządową, był bardzo aktywny społecznie. W latach powojennych budował tu zręby harcerstwa” – mówił prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
Dokumenty zachowały się dzięki sąsiadowi Polkowskiego - Jackowi Michałowskiemu. W rozmowie z PAP wyjaśnił on, że zostały one odnalezione przez przypadek w 1989 roku.
"Mój kolega, który wówczas mieszkał ze mną, poszedł wyrzucić śmieci i tam natrafił na te dokumenty. Przyniósł je do domu i wspólnie zaczęliśmy je przeglądać. Byłem zafascynowany tym materiałem, fotografiami. Uznałem, że muszę je zachować. Posegregowałem je w teczkach i w siatkach. Nie znałem dokładnie historii Bolesława Polkowskiego. Wiedziałem jedynie, że był moim sąsiadem i osobą zasłużoną dla Gdyni" - powiedział PAP Michałowski.
Dokumenty przez trzydzieści lat przechowywane były w piwnicy.
"Próbowałem zainteresować nimi miejskich urzędników, niestety bez skutku. Ich wartość dostrzegł Waldemar Stopczyński - nauczyciel języka polskiego w Pierwszej Społecznej Szkole Podstawowej w Gdyni, do której uczęszcza mój syn. Przekazałem mu resztę materiałów i opowiedziałem o tym, jak na nie natrafiłem" - wyjaśnił Michałowski.
Za pomocą mediów społecznościowych nauczycielowi szybko udało się odnaleźć rodzinę Bolesława Polkowskiego.
W ocenie Waldemara Stopczyńskiego ocalone dokumenty zawierają bardzo osobiste, intymne pamiątki, jak np. jego korespondencja z oflagu do żony Zofii i innych krewnych.
Fragment jednego z listów Polkowskiego do żony brzmi: "Ale cóż Ci taki jeniec może napisać, który przez 5 lat widzi Alpy, druty i te same twarze - zawsze i wciąż to samo, aż do znudzenia. Nic się nie zmienił sposób traktowania naszego tu pobytu - czujemy się, jak w poczekalni dworca kolejowego i czekamy na NASZ pociąg, który już się zbliża. Toteż wciąż uważamy, że nie warto lepiej się urządzać, wszystko prowizorka, stawiamy sobie wciąż nowe terminy. Najważniejsze - to listy".
Zbiory trafią do Maryny Szöllösi – siostrzenicy Bolesława Polkowskiego, która jest jego najbliższą żyjącą krewną.
"Archiwum wuja, po jego śmierci, zostało przewiezione do Warszawy. Nie wiemy, dlaczego akurat ta część dokumentów, czyli m.in. korespondencja z oflagu, trafiła na śmietnik. Dla nas jest to bezcenna pamiątka. Dokumenty zostaną teraz dołączone do reszty materiałów dotyczących historii naszej rodziny. Myślę, że będą one przyczynkiem do uzupełnienia naszej rodzinnej kroniki. Ważne jest, aby uczulić całe społeczeństwo na pamięć o rodzinie, bowiem jesteśmy utkani z tego, kim byli nasi przodkowie" – powiedział PAP Maciej Markowski, krewny B. Polkowskiego.
Bolesław Polkowski urodził się 23 sierpnia 1900 roku w Homlu (obecnie Białoruś). Latem 1917 został zastępowym w Drużynie Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki, którą w Klińcach założył i prowadził ks. Ignacy Skorupka.
Polkowski wziął udział w bitwie warszawskiej i w dalszych walkach z bolszewikami. Od 1922 do 1925 r. był drużynowym 20 Warszawskiej Żeglarskiej Drużyny Harcerzy im. Andrzeja Małkowskiego. Używał w niej pseudonimu "Niedźwiadek".
W roku 1933 na stałe związał się z Gdynią. Został kierownikiem Biura Statystycznego w Komisariacie Rządu z zadaniem zorganizowania Miejskiego Biura Statystycznego. Pod jego kierunkiem opracowane i wydane zostały pierwsze roczniki statystyczne miasta. Wykładał w Państwowej Szkole Morskiej, był hufcowym w harcerstwie. Angażował się też w działalność Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego.
Polkowski był jednym z obrońców miasta podczas kampanii wrześniowej. Jako porucznik dowodził kompanią ciężkich karabinów maszynowych I Gdyńskiego Batalionu Obrony Narodowej. Został ranny 10 września w walkach w okolicach Chyloni. Po wyleczeniu trafił do oflagu w Murnau.
Po wojnie Polkowski wrócił do Gdyni. Zmarł 24 maja 1989 roku. Został pochowany na Cmentarzu Witomińskim.(PAP)Autorka: Anna Machińska
anm/ pat/