Niemal 800 zabytków zagrabionych w czasie II wojny światowej przez Niemców z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi znalazło się na wystawie "Utracone – odzyskane. Ciąg dalszy…" można oglądać od piątku w Łodzi. Ekspozycja czynna będzie do 31 grudnia.
Odzyskane lub ocalone eksponaty pochodzą z przedwojennej kolekcji pozaeuropejskiej łódzkiego muzeum.
Podczas otwarcia wystawy dyrektor placówki prof. Ryszard Grygiel zwrócił uwagę, że ekspozycja ma swoją długą historię. "Ta historia, ponad 80-letnia, obejmuje gromadzenie tych zbiorów, tragedię, jaką te zbiory przeżyły w czasie II wojny światowej i radość z powrotu tych zabytków do Łodzi" - mówił. Zaznaczył, że eksponatom przywrócono pierwotny blask.
Przypomniał, że dużą część kolekcji stanowi 337 obiektów odzyskanych w ub. roku z Instytutu Etnologii Uniwersytetu w Getyndze im. Georga Augusta. Jak mówił, to olbrzymi sukces zarówno łódzkiego muzeum, jak i wydziału do spraw strat wojennych w departamencie dziedzictwa kulturowego za granicą i strat wojennych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Obecny na otwarciu wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Paweł Lewandowski przeczytał list od wicepremiera i ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Szef resortu zwraca w nim uwagę, że wystawa prezentuje bezcenną z punku widzenia historycznego kolekcję etnografików utraconych w wyniku II wojny światowej. Przypomina, że początki łódzkiej kolekcji związane są z dynamicznym rozwojem miasta przed 1939 rokiem.
Minister kultury: Wystawa prezentuje bezcenną z punku widzenia historycznego kolekcję etnografików utraconych w wyniku II wojny światowej. Powrót tych 337 obiektów pozostaje wydarzeniem bez precedensu zarówno, jeśli chodzi o dziedzinę, jaka jest etnografia, jak i ze względu na liczebność kolekcji oraz jej kompletny charakter. Nie są to bowiem pojedyncze przedmioty, lecz wspólny zbiór sztuki afrykańskiej i południowoamerykańskiej.
Jak podkreśla Gliński, wybuch II wojny światowej i włączenie Łodzi w granice Rzeszy spowodowały olbrzymie straty w dziedzinie dóbr kultury. Przykładem jest kolekcja etnograficzna z łódzkiego muzeum, która liczyła ponad 1,3 tys. egzemplarzy została rozkradziona i częściowemu zniszczeniu przez Niemców.
Jego zdaniem powrót tych 337 obiektów pozostaje wydarzeniem bez precedensu zarówno, jeśli chodzi o dziedzinę, jaka jest etnografia, jak i ze względu na liczebność kolekcji oraz jej kompletny charakter. "Nie są to bowiem pojedyncze przedmioty, lecz wspólny zbiór sztuki afrykańskiej i południowoamerykańskiej" - napisał w liście.
Jak mówiła kurator ekspozycji Joanna Borucka-Piech, muzeum zależało na tym, aby pokazać historię przedwojennego zbioru, a nie tylko ograniczać się do obiektów odzyskanych z Instytutu Etnologii Uniwersytetu w Getyndze. Dlatego - wyjaśniła - łódzka ekspozycja podzielona została na cztery części.
Pierwsza odnosi się do pozyskiwania całego zbioru. W tej znalazły się archiwalne dokumenty pochodzące m.in. z zasobów archiwum muzeum. Zwiedzający będzie mógł zapoznać się z procesem powstawania i rewindykowania łódzkiej kolekcji pozaeuropejskiej.
Druga część wystawy poświęcona jest grabieży, momentowi, kiedy Niemcy we wrześniu 1940 r. zbiory etnograficzne zapakowali w 12 skrzyń i wywieźli do Lipska, gdzie w 1942 r. zostały podzielone i sprzedane czterem niemieckim instytucjom, m.in. Uniwersytetowi w Getyndze. Jak mówiła, część kolekcji, tj. ok. 160 zabytków, udało się ukryć przed Niemcami. Obiekty te, pochodzące z Azji, Afryki i Ameryki Południowej i Środkowej są również prezentowane na łódzkiej ekspozycji. Wyeksponowano je w oryginalnych, przedwojennych gablotach.
W trzeciej części wystawy zgromadzono ponad 300 eksponatów, które udało się odzyskać już w latach 60. ub. wieku. W ostatniej części prezentowane są obiekty, które odzyskano przed rokiem.
Zwiedzający obejrzą m.in. przedmioty sztuki, elementy uzbrojenia, wyroby ze skóry, przedmioty codziennego użytku, stroje, broń, pojemniki i plecionki z rafii, naczynia ceramiczne oraz instrumenty muzyczne.
Ekspozycji towarzyszy wystawa zdjęć z Afryki autorstwa Jerzego Giżyckiego, które w formie szklanych negatywów zostały przekazane Muzeum przez autora w 1936 r. Wydano też katalog ukazujący rewindykowane zbiory z Getyngi.
Ekspozycja została objęta honorowym patronatem ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego, wojewody łódzkiego prof. Zbigniewa Raua, marszałka województwa łódzkiego Witolda Stępnia oraz prezydenta Łodzi Hanny Zdanowskiej.
Wydarzenie zostało dofinansowane ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. (PAP)
jaw/ itm/