Beatyfikacja rodziny Ulmów to pod każdym względem wydarzenie historyczne. Beatyfikowana została cała rodzina z dziećmi, łącznie z dzieckiem nienarodzonym, po raz pierwszy w historii – podkreślił w niedzielę TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Rodzina Ulmów z dziećmi została zamordowana 24 marca 1944 r. przez Niemców za ratowanie Żydów. W Markowej na Podkarpaciu odbyła się w niedzielę msza beatyfikacyjna Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci.
O wagę tego wydarzenia pytany był w niedzielę wieczorem szef MEiN Przemysław Czarnek. "Pod każdym względem jest to wydarzenie absolutnie, można powiedzieć, historyczne, bo - po pierwsze - ze względów religijnych - beatyfikacja całej rodziny, rodziców i wszystkich dzieci, łącznie z dzieckiem nienarodzonym. Po raz pierwszy w historii beatyfikowane zostało dziecko nienarodzone" - odpowiedział minister.
Jak również mówił, jest to wydarzenie pokazujące kontekst historyczny, "istotę relacji polsko-żydowskich w czasie Holokaustu". "Polska rodzina została bestialsko zamordowana przez Niemców ze względu na nieludzkie pseudoprawodawstwo, które Niemcy narzucili nam tu, na terenie Polski i mordowali Polaków tylko dlatego, że pomagali Żydom" - powiedział Czarnek.
Po trzecie - wskazał - "jest to pokazanie wartości i świętości rodziny opartej na związku małżeńskim kobiety i mężczyzny, rodziny, która ma dzieci, i która rzeczywiście pomaga innym, także w czasie biedy nieprawdopodobnej, pomimo warunków lokalowych, których sobie nawet nie jesteśmy w stanie wyobrazić". "Przecież mieszkali w małej izbie, a na strychu mieli ośmioro Żydów; i to mieli tych ośmioro Żydów nie przez dwa dni, tylko (...) przez ponad dwa lata" - podkreślił Czarnek.
"I, w końcu, rzeczywiście jest to wydarzenie, które znów pokazuje nieprawdopodobną siłę Kościoła w Polsce. Blisko 40 tys. ludzi w małej miejscowości na Podkarpaciu dotarło tam, ja to widziałem na własne oczy, pielgrzymując tam i wypełniło plac po brzegi, pokazując siłę Kościoła w Polsce" - zaznaczył, dodając, że stało się tak pomimo ataków "lewackich i lewicowych ośrodków, które niemal codziennie atakują Kościół tylko po to, by go zniszczyć". "Kościół w Polsce nie zostanie zniszczony, bo jest Chrystusowy i dziś to zostało pokazane" - powiedział.
Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich siedmioro dzieci zostali zamordowani 24 marca 1944 r. przez Niemców za ratowanie Żydów. W masakrze zginęło wówczas 16 osób. Najpierw Żydzi - dwie córki sąsiadów Ulmów - Goldmanów: Golda (Genia) Gruenfeld oraz Lea Didner wraz ze swoim małym dzieckiem oraz trzech braci Szallów, ich 70-letni ojciec Saul Szall oraz kolejny mężczyzna z rodziny Szallów. Następnie na oczach dzieci Ulmów rozstrzelano Józefa i jego żonę Wiktorię, która była w siódmym miesiącu ciąży. Na końcu zabito dzieci - ośmioletnią Stanisławę, sześcioletnią Barbarę, pięcioletniego Władysława, czteroletniego Franciszka, trzyletniego Antoniego i półtoraroczną Marię.
Proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów trwał w sumie 20 lat.
W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani przez izraelski Instytut Yad Vashem pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, a w 2010 r. przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Od 2018 r., na wniosek prezydenta RP Andrzeja Dudy, obchodzony jest ustanowiony przez Sejm i Senat RP Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
Na 51 krajów świata, Polacy są największą grupą narodowościową wśród Sprawiedliwych (7232 osób) pomimo tego, że na terenie Generalnego Gubernatorostwa (okupowane przez Niemcy tereny Polski) pomaganie Żydom karane było śmiercią.(PAP)
sdd/ mir/