Na budynku przy ul. Jesionowej w Gdańsku odsłonięto we wtorek tablicę upamiętniającą polskich patriotów z Wolnego Miasta Gdańska: Balbinę i Michała Bellwonów.
"Mieszkańcy Gdańska przechodzący ulica Jesionową będą mieli okazję zobaczyć imiona i nazwiska naszych przodków. Może się zamyślą, może poszukają wiadomości na ich temat w internecie, i temu tego typu działalność służy i wszystkim nam na tym zależy" - mówiła w trakcie uroczystości prawnuczka Bellwonów Hanna Pietrzkiewicz.
W uroczystości odsłonięcia tablicy przy ul. Jesionowej w Gdańsku upamiętniającej polskich patriotów z Wolnego Miasta Gdańska: Balbinę i Michała Bellwonów wzięli udział ich prawnukowie i wnukowie Bellwonów oraz przedstawiciele gdańskiego oddziału IPN.
"Mieszkańcy Gdańska przechodzący ulica Jesionową będą mieli okazję zobaczyć imiona i nazwiska naszych przodków. Może się zamyślą, może poszukają wiadomości na ich temat w internecie, i temu tego typu działalność służy i wszystkim nam na tym zależy" - mówiła w trakcie uroczystości prawnuczka Bellwonów Hanna Pietrzkiewicz.
"Bardzo istotne jest upamiętnienie dzieła życia rodziny, która w okresie Wolnego Miasta Gdańska kultywowała polską tożsamość i pomagała w budowaniu polskich instytucji. Jest to również ważne ze względu na nasze dzieci i wnuki oraz młodzież, do której ta wiedza powinna trafiać" - mówiła Pietrzkiewicz.
Podkreśliła, że "dzieło Polaków z Wolnego Miasta Gdańska i ich tragiczne losy to bardzo ważny element historii Polski".
Dyrektor gdańskiego oddziału IPN Karol Piskorski przytoczył historię Bellwonów. "Ta uroczystość to kontynuacja wielkiej odsłony oddziału IPN upamiętniającej w sposób trwały gdańskich orłów, wybitnych patriotów, Polaków z Wolnego Miasta Gdańska" - mówił.
"Dziś upamiętniamy tych, którym przyszło żyć w trudnych dla Polaków czasach" - podkreślił i dodał, że "na początku w państwie-mieście, w którym stanowili mniejszość pośród niechętnego, a nawet wrogiego im niemieckiego żywiołu. A potem w trakcie wojny, która zabrała im możliwość bycia razem i tragicznie doświadczyła ich utratą najbliższych" - podkreślił.
Zaznaczył przy tym, że jest to historia walki o polskość ale również historia nieopisanego bólu wielodzietnej polskiej rodziny.
Poseł Kacper Płażyński (PiS) przypomniał, że okresie, kiedy żyli państwo Bellwonowie, w Wolnym Mieście Gdańsku poparcie dla NSDAP było dużo wyższe niż samej Rzeszy. "To były tragiczne, straszne dla Polaków czasy. (....) W tym kontekście musimy sobie zdawać sprawę, w jakich czasach i w jakim otoczeniu przyszło, takim odważnym Polakom, jak państwu Bellwonom, pracować społecznie" - zaznaczył.
Michał Bellwon urodził się 22 kwietnia 1869 r. w miejscowości Kozłowo niedaleko Grudziądza. Pracę zawodową rozpoczął w 1887 r. w urzędzie pocztowym w Łasinie, następnie pracował w Lubawie. W 1903 r. został przeniesiony karnie do Gdańska, co miało być reakcją władz pruskich na jego działalność w Towarzystwie Gimnastycznym Sokół. W Gdańsku udzielał się w tajnym komitecie nauczania języka polskiego, Towarzystwie Ludowym Jedność oraz Towarzystwie Ludowym Gwiazda. W grudniu 1918 r. został współzałożycielem Związku Urzędników Pocztowych Polaków na Gdańsk, Pomorze, Warmię i Mazury.
10 stycznia 1920 r. Bellwon wchodził w skład delegacji gdańskich Polaków, która na dworcu kolejowym w Gdańsku przekazała gen. Józefowi Hallerowi obrączki, jakie jeszcze tego samego dnia wykorzystano w Pucku podczas uroczystości zaślubin Polski z morzem.
Od 1920 r. był jednym z pierwszych pracowników Poczty Polskiej w Gdańsku. Piastował m.in. stanowisko kierownika ekspedycji w kancelarii głównej Dyrekcji Okręgu Poczt i Telegrafów na Pomorze. W 1931 r. przeszedł na emeryturę, zachował jednak aktywność w polskich organizacjach.
1 września 1939 r. został aresztowany, ale dzięki pomocy gdańskiego policjanta udało mu się wydostać z rewiru. Wtedy zdecydował się na wyjazd do mieszkającej w Warszawie córki. Po powstaniu warszawskim przebywał w obozie dla ludności cywilnej w Pruszkowie. Pod koniec marca 1945 r. powrócił do Gdańska z pierwszą ekipą ministerstwa administracji publicznej. Zaangażował się w działalność społeczną na rzecz Polonii gdańskiej.
Został ojcem chrzestnym sztandarów Koła Miejscowego Związku Zawodowego Pracowników Poczt i Telekomunikacji oraz Gdańskiego Pułku Artylerii Lekkiej. Był też przewodniczącym sekcji emerytów przy Zarządzie Okręgowym Związku Zawodowego Pracowników Poczt i Telekomunikacji w Gdańsku. Zmarł 6 lipca 1948 r. Jego pogrzeb uznawany jest za ostatnią wielką manifestację środowiska gdańskiej Polonii.
Balbina i Michał Bellwon mieli ośmioro dzieci. Wychowywane w duchu polskości, udzielały się w życiu Polonii gdańskiej, za co były represjonowane przez Niemców. Troje z nich nie przeżyło wojny. Ponadto, za działalność konspiracyjną został osadzony w obozie koncentracyjnym Stutthof ich wnuk Feliks Bellwon. Balbina Bellwon zmarła 20 stycznia 1952 r. w Gdańsku.
Jego żona Balbina (ur. 22 marca 1878 r. Lubawa) udzielała się w Gdańsku w Towarzystwie Ludowym Jedność, Towarzystwie Ludowym Gwiazda oraz Towarzystwie Polek i Polskiej Misji Dworcowej. Po wybuchu II wojny światowej została aresztowana i w kwietniu 1940 r. wywieziona w transporcie gdańskich Polek do obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Pod koniec wojny została uwolniona i przetransportowana do Szwecji, skąd 31 października 1945 r. powróciła do Gdańska.
Balbina i Michał Bellwon mieli ośmioro dzieci. Wychowywane w duchu polskości, udzielały się w życiu Polonii gdańskiej, za co były represjonowane przez Niemców. Troje z nich nie przeżyło wojny. Ponadto, za działalność konspiracyjną został osadzony w obozie koncentracyjnym Stutthof ich wnuk Feliks Bellwon. Balbina Bellwon zmarła 20 stycznia 1952 r. w Gdańsku.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ dki/