Wydarzenie „Polska pod Krzyżem” w sobotę 14 września będzie wypełnieniem testamentu duchowego św. Jana Pawła II, który w 1997 r. wzywał do obrony krzyża „od Tatr aż do Bałtyku” – poinformowała PAP we wtorek Fundacja Solo Dios Basta, organizator akcji.
W przekazanym PAP we wtorek komunikacie jego autorzy przypominają, że 22 sierpnia pod krzyżem na Giewoncie ks. Jerzy Kozłowski został trzykrotnie rażony piorunem. "Ten krzyż jest symbolem wiary w Polsce przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Jego replika stanie przy ołtarzu polowym na lotnisku we Włocławku podczas wydarzenia +Polska pod Krzyżem+" – podkreślają organizatorzy.
Jan Paweł II podczas pielgrzymki do ojczyzny w 1997 r. w Zakopanem wzywał Polaków: "Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym, rodzinnym. Dzisiaj dziękowałem Bogu za to, że wasi przodkowie na Giewoncie wznieśli krzyż. Ten krzyż patrzy na Polskę +od Tatr aż do Bałtyku+. I ten krzyż mówi całej Polsce: +Sursum corda+ – +W górę serca+. Trzeba żeby cała Polska od morza aż po +Tatry, patrząc w stronę krzyża na Giewoncie, słyszała i powtarzała: +Sursum corda+".
W sierpniu tego roku, we Wspomnienie Najświętszej Marii Panny Królowej, podczas wycieczki w góry, na Giewoncie, stojąc trzy metry od krzyża, ksiądz katolicki został trzykrotnie rażony przez piorun. "Pomyślałem, że skoro jestem księdzem, to mogę udzielić rozgrzeszenia ludziom obecnym na szczycie i którzy schodzą z niego, bo może ktoś z nich jest ranny. Uczyniłem wielki znak krzyża, błogosławiąc wszystkich ludzi tam obecnych" – wspomina cytowany w komunikacie ks. Jerzy Kozłowski.
W ten sposób kapłan dokonał absolucji, czyli całkowitego odpuszczenia win, przeznaczonego na godzinę śmierci. "Odczytujemy to wydarzenie jako znak dla całej Polski" – podkreśla organizator wydarzenia "Polska pod Krzyżem" Maciej Bodasiński. "Ksiądz jest uosobieniem Chrystusa na ziemi, został trafiony przez piorun trzy razy i odpuścił wszystkim tam obecnym grzechy, jakby biorąc cierpienie na siebie. Ten obraz koresponduje z tym, co wydarzyło się na Kalwarii. Myślę, że nie powinniśmy zamykać oczu na to wydarzenie. Niech ono stanie się jeszcze mocniejszą zachętą do tego, by stanąć pod krzyżem w najbliższą sobotę" – zachęca Bodasiński.
Replika krzyża z Giewontu będzie obecna na miejscu modlitwy "Polska pod Krzyżem" na lotnisku we Włocławku. "Na szczycie ktoś zapytał mnie, czy krzyż na Giewoncie zabija. Odpowiedziałem, że gdyby tak było, my powinniśmy być martwi, a wszyscy poniżej nas powinni żyć, a jest dokładnie odwrotnie" – opowiadał ks. Jerzy i dodał: "Oddaję moje cierpienia za Kościół w Polsce i w tym bólu łączę się z Panem Jezusem".
"Jako ludzie wierzący, wiemy, że to właśnie z Krzyża płynie uzdrowienie, uwolnienie i wszelkie łaski. Wydarzenie +Polska pod Krzyżem+ ma być aktem postawienia krzyża w centrum życia w Polsce, w centrum wszystkich wydarzeń, jakie dzieją się w naszym kraju. Tylko w ten sposób możemy doświadczyć mocy wielkiej miłości Boga, która z Niego płynie" – podkreślają organizatorzy. (PAP)
Autor: Stanisław Karnacewicz
skz/ joz/