Złote korony, będące darem włoskiej diecezji Crotone, pobłogosławione w maju przez papieża Franciszka, ozdobią Cudowny Obraz Matki Bożej na Jasnej Górze w rocznicę pobytu papieża w tym najsłynniejszym włoskim sanktuarium.
Uroczyste odsłonięcie Jasnogórskiej Ikony Królowej Polski ozdobionej nowymi koronami odbędzie się w piątek o godz. 6 rano, dokładnie w pierwszą rocznicę wizyty papieża Franciszka na Jasnej Górze. Eucharystii będzie przewodniczyć metropolita częstochowski abp Wacław Depo, homilię wygłosi generał zakonu paulinów o. Arnold Chrapkowski.
Papież odwiedził jasnogórskie sanktuarium 28 lipca 2016 r., goszcząc w Polsce z okazji Światowych Dni Młodzieży.
Korony, wykonane przez mistrza złotnictwa Michele Affidato z Crotone, są repliką pierwszych papieskich koron na jasnogórski obraz, podarowanych przez papieża Klemensa XI. Koronacja wizerunku Maryi tymi koronami 8 września 1717 r. była bezprecedensowym wydarzeniem w Kościele, bo po raz pierwszy odbywała się poza Italią, na co jasnogórscy paulini otrzymali specjalną zgodę Stolicy Apostolskiej. W tym roku świętowany jest jubileusz 300-lecia koronacji.
„Nałożenie koron wiążemy z pierwszą rocznicą, dziękczynieniem za pobyt papieża Franciszka na Jasnej Górze w 1050 rocznicę chrztu Polski. To wtedy wszystkich nas urzekło papieskie zapatrzenie w ikonę Matki najświętszej, jego modlitwa przed Cudownym Obrazem, to uroczyste przeżywanie Eucharystii, w czasie której przypomniał nam rolę Maryi w tajemnicy życia naszego narodu, rolę tego sanktuarium w życiu Polaków, w naszej historii” – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej w Częstochowie przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra.
„Wybór daty nałożenia tych koron na Cudowny Obraz nie był to przypadkowy. Pomyśleliśmy, że skoro udało się, że papież 17 maja tego roku je pobłogosławił, to właśnie w rocznicę jego pobytu nałożymy te korony, upamiętniając to pielgrzymowanie papieskie i spotkanie z nim tak naprawdę całej naszej ojczyzny” - dodał.
Inicjatywa powstania repliki koron klementyńskich zrodziła się kilka lat temu, kiedy Michele Affidiato dzięki polskim przyjaciołom przybył z pielgrzymką na Jasną Górę. „To było od początku jak piękna bajka, która zakończyła się w sposób, który dziś widzimy. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem obraz, zastanawiałem się, czy to mógłbym być ja, czy mógłbym być tą osobą, która zrobi coś dla obrazu i sanktuarium” – opowiadał podczas konferencji prasowej złotnik.
„To dla mnie ogromny honor, że mogłem wnieść wkład w tak wielkie święto, jak 300-lecie koronacji. Moimi koronami częstochowskiej Maryi na pewno nie upiększyłem, bo już była piękna, dodałem jej tylko blasku” – oświadczył Affidato. Jak mówił, kilkuletni czas pracy nad koronami był dla niego okresem duchowego spokoju. „Było dla mnie ważne, żeby złączyć dwa narody włoski i polski, narody dwóch czarnych Madonn – z Częstochowy i Crotone” – podkreślił.
Do wykonania koron mistrz Affidato użył srebra laminowanego 18-karatowym złotem, kilkaset topazów i ponad 100 pereł. Na terenie diecezji Crotone, która ufundowała korony, znajduje się sanktuarium Madonna di Capocolonna. Tam od XII w., podobnie jak na Jasnej Górze, czczony jest obraz Matki Bożej.
Rektor bazyliki Crotone Serafino Parisi podkreślił w czwartek, że na włoskich wiernych tej diecezji wstrząsające wrażenie wywarły blizny widoczne na obliczu Matki Bożej Częstochowskiej. Dodał, że przekazanie koron łączy dwa bliźniacze miasta – Częstochowę i Crotone – oraz dwa narody – polski i włoski. (PAP)
lun/ dsr/