Adwent jest dla nas wszystkich czasem podwójnego oczekiwania. Na święta Bożego Narodzenia, a także na przyjście Chrystusa na końcu czasów, czyli otwiera nas na perspektywę wieczności – podkreślił abp Wojciech Polak z okazji rozpoczynającego się w niedzielę adwentu.
"Adwent jest dla nas wszystkich czasem podwójnego oczekiwania. Najpierw na święta Bożego Narodzenia. Wtedy wspominamy narodzenie Chrystusa, przyjście Boga w ludzkim ciele. Z drugiej strony adwent zawsze otwiera nas na przyjście Chrystusa, które będzie na końcu czasów. Kiedy mówimy +Marana tha+ (Panie przyjdź), wyrażamy naszą wiarę w Chrystusa, który odszedł do Ojca i powróci do nas w chwale" – wyjaśnił prymas.
Abp Polak zwrócił też uwagę na to, że adwent ma dwa wymiary. "Jest czasem nadziei, wsłuchiwania się w Słowo Boże i oczekiwania na przyjście Chrystusa, które wiąże się z czuwaniem. Będziemy słyszeć w adwencie wołanie: +Prostujcie drogę Panu, równajcie ścieżki dla Niego+. A więc jest to także czas naszego nawrócenia, aby z czystym sercem wyjść na spotkanie przychodzącego do nas Jezusa Chrystusa" – podkreślił prymas.
Zaznaczył również, że adwent jako czas oczekiwania jest czasem ufności i radości.
"W takim duchu powinniśmy się przygotowywać na Boże Narodzenie i na spotkanie z Jezusem, ponieważ oczekujemy Tego, który jest naszym Bogiem i Panem, Tego, z którym nasze spotkanie jest spotkaniem pełnym radości, pełnym życia, pełnym miłości" – powiedział abp Polak.
Dodał, że jeśli oczekujemy kogoś tak kochanego i spełniającego pragnienia naszego serca, to wówczas nasze serce i nasze życie przygotowuje się na to wydarzenie w radości.
Adwent – jak podkreślił prymas – "wzywa nas do tego, aby wyprostować nasze drogi do Boga, a także do drugiego człowieka, ale w tej pracy mamy być ludźmi radosnymi, mamy być tymi, którzy czuwają z radością".
Słowo adwent pochodzi z łacińskiego adventus, które oznacza przyjście. Dla starożytnych Rzymian oznaczało oficjalny przyjazd Cezara. W okresie wczesnego chrześcijaństwa określenia tego używano na oznaczenie podwójnego przyjścia Chrystusa: jako wcielenia człowieka i jako sędziego w chwale – na końcu świata.
Adwent – jak zaznaczył abp Polak – to także czas modlitwy i oczekiwania wraz z Maryją.
"Wchodzimy w tę dynamikę spotkania wraz z Maryją, która przecież oczekiwała na Boże Narodzenie, która oddała siebie całkowicie do dyspozycji, aby mogło dokonać się w Niej Boże Narodzenie, która przyjęła Chrystusa w swoim łonie. Dlatego też to nasze oczekiwanie przeżywamy tak jak Ona, najpierw wpatrując się w przykład tej miłości i Jej oczekiwanie na Zbawiciela, a także potem, wpatrując się w drogę, którą Ona przebyła i my razem z Nią. Stąd też nasz udział w roratach, a więc w tej mszy maryjnej, każdego dnia jest zbliżaniem się do świąt razem z Maryją, prosząc, aby Ona prowadziła do Jezusa i była przewodniczką na drodze tego oczekiwania, które podejmujemy w adwencie" – podkreślił prymas.
W niedzielę Kościół katolicki rozpoczyna okres adwentu – czas przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Rozpoczyna też nowy rok liturgiczny.
Adwent, w przeciwieństwie do wielkiego postu, nie ma charakteru wyłącznie pokutnego. To czas radosnego oczekiwania na święta Bożego Narodzenia i przypomnienia o powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa przy końcu czasów.
Adwent zawsze rozpoczyna się w niedzielę, która jest najbliżej uroczystości św. Andrzeja Apostoła i trwa 23-28 dni, obejmując cztery niedziele. Pierwsza niedziela adwentu może wypadać od 27 listopada do 3 grudnia. W tym roku jest to 1 grudnia. Adwent kończy się wigilią Bożego Narodzenia, która niekiedy zbiega się z czwartą niedzielą adwentu.
Słowo adwent pochodzi z łacińskiego adventus, które oznacza przyjście. Dla starożytnych Rzymian oznaczało oficjalny przyjazd Cezara. W okresie wczesnego chrześcijaństwa określenia tego używano na oznaczenie podwójnego przyjścia Chrystusa: jako wcielenia człowieka i jako sędziego w chwale – na końcu świata.
Pierwsza wzmianka historyczna o adwencie znajduje się w dekrecie synodu w Saragossie (Hiszpania) w 380 roku. Najstarsze ślady obchodów adwentu odnajdujemy w Hiszpanii i Galii w IV wieku. Miał on tam charakter pokutny, związany z postem, abstynencją małżeńską oraz skupieniem i był początkowo przygotowaniem do święta Epifanii (Objawienia Bożego – Trzech Króli). Dopiero od V wieku ten okres traktowano jako przygotowanie wiernych do świąt Bożego Narodzenia.
Na zwyczaje adwentowe w Polsce wpłynęły szczególnie praktyki benedyktynów i cystersów. Do wyłącznie polskich tradycji należy np. msza wotywna odprawiana przed świtem, zwana roratami. W niektórych regionach istniał też zwyczaj "odtrąbywania adwentu": na wsiach rano i wieczorem chłopcy grali na ligawkach, czyli drewnianych instrumentach podobnych do klarnetu. Ligawki były używane tylko w czasie rorat.
Na wzór wielkiego postu adwent trwał w niektórych regionach 40 dni, stąd też był określany jako czterdziestnica – rozpoczynał się od św. Marcina 11 listopada i trwał do Bożego Narodzenia.
Od czasów papieża Grzegorza Wielkiego (540-604) obejmuje cztery niedziele przed Bożym Narodzeniem i jest liturgicznym przygotowaniem na przyjście Chrystusa, bez praktyk pokutnych. Adwent we współczesnej liturgii powinien mieć wymiar duchowy. W tym też celu Kościół prowadzi rekolekcje kończące się zazwyczaj spowiedzią.
Na zwyczaje adwentowe w Polsce wpłynęły szczególnie praktyki benedyktynów i cystersów. Do wyłącznie polskich tradycji należy np. msza wotywna odprawiana przed świtem, zwana roratami. W niektórych regionach istniał też zwyczaj "odtrąbywania adwentu": na wsiach rano i wieczorem chłopcy grali na ligawkach, czyli drewnianych instrumentach podobnych do klarnetu. Ligawki były używane tylko w czasie rorat.
Nie do końca wiadomo, skąd wziął się zwyczaj odprawiania rorat. Pierwsze wzmianki o nich sięgają XIII w. Według przekazów historycznych po raz pierwszy mszę wotywną odprawiono za panowania Bolesława Wstydliwego (1226-1279). Wiadomo, że od XIV w. znane są już w całej Polsce.
Z odprawianiem mszy roratniej wiąże się zwyczaj zapalania dodatkowej świecy. Przez cały rok liturgiczny przed ołtarzem pali się sześć świec. W pierwszą niedzielę adwentu zapalana jest siódma. Odmienne są zdania, co do początków i znaczenia tego zwyczaju. Jedni widzą tu nawiązanie do siedmioramiennego świecznika w świątyni jerozolimskiej, inni łączą siedem świec z siedmioma stanami w dawnej Polsce (przedstawiciel każdego stanu zapalał swoją świecę), jeszcze inni – symbol siedmiu radości Najświętszej Maryi Panny. Przyjmuje się, że świeca roratnia symbolizowała NMP jako Jutrzenkę "przed przyjściem" Słońca – Jezusa Chrystusa.
Z adwentem wiąże się też zwyczaj wieszania w domach wieńca adwentowego. W Kościele katolickim miał on przypominać wiernym o zbliżających się świętach Bożego Narodzenia. Gałązki z igliwiem w wieńcu symbolizują świąteczną choinkę, a cztery świeczki oznaczają cztery tygodnie adwentu. W domu przez kolejne niedziele adwentu zapala się najpierw jedną, potem dwie, trzy, a wreszcie wszystkie cztery świece.
Pierwsza świeca symbolizuje przebaczenie grzechu nieposłuszeństwa Adamowi i Ewie przez Boga. Druga symbolizuje wiarę patriarchów narodu izraelskiego w dar Ziemi Obiecanej. Trzecia to symbol radości króla Dawida świętującego przymierze z Bogiem. W czwartą niedzielę adwentu palą się już wszystkie cztery świece. Ostatnia symbolizuje nauczanie proroków, którzy zapowiadają przyjście Mesjasza i jego królestwa.
Światło, zieleń i forma – krąg – wieńca mają swoją wymowę. Światło symbolizuje nadzieję, zieleń – życie, krąg – wieczność Boga. W całości wieniec adwentowy jest symbolem wspólnoty oczekującej w miłości i radości świąt Bożego Narodzenia. (PAP)
Autor: Stanisław Karnacewicz
skz/ joz/