Do października potrwają rozpoczynające się właśnie prace impregnacyjne drewnianej, 111-metrowej wieży Radiostacji Gliwice. W związku z pracami przez kilka najbliższych miesięcy zamknięty będzie park rekreacyjny wokół wieży oraz budynki Radiostacji, która jest odziałem Muzeum w Gliwicach.
Prace rozpoczęły się w poniedziałek, od tego dnia ten oddział gliwickiego muzeum jest zamknięty. „Konserwację zabytku poprzedzi zabezpieczenie terenu wokół masztu oraz instalacji elektrycznej i teletechnicznej wraz ze wszystkimi urządzeniami i okablowaniem znajdującym się na konstrukcji wieży. W ramach prac oczyszczone z nalotów alg i mchów, a następnie zabezpieczone przed dalszą degradacją zostaną wszystkie elementy drewniane masztu” - podało Muzeum w Gliwicach.
Wykonawca również usunie ze ścian i powierzchni stóp fundamentowych wieży zanieczyszczenia organiczne i ewentualne luźne elementy betonowe, a także usprawni system odprowadzania wody spod podpór. Koszt renowacji wyniesie ponad 580 tys. zł brutto i jest finansowany z budżetu samorządu Gliwic. Prace konserwacyjne przeprowadzi firma, która wykonała także ostatnią impregnację wieży w 2013 roku.
Radiostacja Gliwice to najbardziej rozpoznawalny zabytek Gliwic. Mierząca 111 metrów wysokości wieża Radiostacji to najwyższa drewniana konstrukcja w Europie i najwyższa drewniana wieża nadawcza na świecie. Została wzniesiona w połowie lat 30. XX wieku. Do jej budowy wykorzystano modrzewiowe belki, które połączono mosiężnymi śrubami. Wieża zachowała się wraz z kompleksem trzech budynków zaplecza, z częścią oryginalnego wyposażenia. Radiostacja znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego oraz na Liście Pomników Historii.
31 sierpnia 1939 r. Radiostacja była areną prowokacji gliwickiej - najgłośniejszego spośród działań podjętych przez niemieckie oddziały dywersyjne przy ówczesnej granicy z Polską tuż przed wybuchem II wojny światowej. Grupa esesmanów w cywilnych ubraniach zaatakowała Radiostację. Podczas tej prowokacji bojówkarze zamordowali aresztowanego dzień wcześniej Franza Honioka. Jego śmierć miała być jednym z dowodów na to, że napad przeprowadzili Polacy – Honiok był obywatelem niemieckim, ale też powstańcem śląskim, działającym na rzecz polskości regionu. Według propagandowego przekazu, jako jeden z napastników zginął on z rąk niemieckiej ochrony radiostacji.
Prowokacja - w zamyśle Niemców – miała w oczach opinii międzynarodowej obarczyć Polskę odpowiedzialnością za wybuch wojny, stanowiąc alibi dla Hitlera, a także dać sojusznikom Polski pretekst do zaniechania wypełnienia ich zobowiązań. Honiok uważany jest za pierwszą ofiarę rozpoczętej kilka godzin później II wojny światowej.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ aszw/