Tu bije źródło wiary chrześcijańskiej i naszej narodowej tożsamości - mówił podczas homilii na Świętym Krzyżu biskup senior Edward Frankowski. W czwartek w sanktuarium odbyły się uroczystości odpustowe ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego.
W czwartek na Św. Krzyżu odbyły się główne uroczystości w ramach odpustu Podwyższenia Drzewa Krzyża Świętego. Uczestniczyli w nich pielgrzymi z całej Polski, przedstawiciele władz samorządowych i parlamentarzyści, wśród nich wicepremier Jarosław Kaczyński. Nabożeństwu przewodniczył ks. biskup senior Edward Frankowski, który podkreślił, że na Św. Krzyżu „bije źródło wiary chrześcijańskiej i narodowej tożsamości”.
„Poprzez krzyż człowiek zobaczył nową perspektywę swojego losu i tego, jak wielka jest nasza wartość. Trzeba, by tak jak w przyszłości, krzyż był obecny w naszym życiu jako drogowskaz i światło w podejmowaniu decyzji. Niech ten krzyż rodzi nowych wyznawców i obrońców wiary. Wszędzie gdzie Chrystus czyni dobro, pojawiają się moce, które chcą to zniszczyć" - podkreślił hierarcha.
Jak dodał, "mamy wiele przykładów złych duchów, które kłócą, dzielą i niszczą, bo taka jest ich natura". "Gdy w Polsce zaczyna się coraz lepiej, gdy chcemy budować bezpieczną przyszłość, zauważamy, że dzieją się dziwne rzeczy. Dokonuje się nowe krzyżowanie Jezusa poprzez nowy ateizm. Poprzez podpalanie kościołów, piłowania katolików i parodiowania sakramentów i niszczenia figur Matki Bożej. Jest silna tendencja, by usunąć Boga z życia społecznego” – mówił.
Biskup dodał, że „różne ideologie przenikają i przemijają, a wiara katolicka pozostaje w Polsce przez wieki”. W tym kontekście odniósł się również do beatyfikacji rodziny Ulmów.
„Niemcy zamordowali całą rodzinę za to, że ukrywali w swoim domu ośmioro ludzi pochodzenia żydowskiego. Ludzie zaczadzeni ideologią hitlerowską strzelali do niewinnych rodziców i dzieci, ogarnięci nienawiścią i agresją. Gdy bandyci niemieccy okryli się hańbą na zawsze, męczennicy zostali wyniesieni na ołtarze, co jest wielkim wydarzeniem w dziejach kościoła” – podkreślił.
„Rodzina to kolebka życia i społeczeństwa i wszyscy powinni cieszyć się, że w tej męczeńskiej rodzinie mają wzór. Ulmowie słuchali słowa bożego, a w domu wspólnie pielęgnowali i rozważali wyzwanie Jezusa. I tak powinniśmy postępować” - zaznaczył.
Uroczystości odpustowe potrwają na Świętym Krzyżu do niedzieli. W czwartek w programie obchodów zaplanowano także nocne czuwanie z apelem jasnogórskim i pasterką o północy.
Opactwo na Świętym Krzyżu (Łysej Górze, Łyścu - drugim co do wysokości wzniesieniu Gór Świętokrzyskich – 595 m n. p. m.) zostało założone przez benedyktynów. Według tradycji miało to nastąpić w 1006 roku z fundacji Bolesława Chrobrego. Naukowcy mówią jednak częściej o XII wieku. Przechowywane w nim są relikwie Krzyża Świętego, od których opactwo i wzgórze wzięło swoją nazwę. (PAP)
wdz/ par/