Trudno określić długofalowe skutki pandemii koronawirusa dla Kościołów, ale ich rolą jest troska o najbiedniejszych i wykluczonych, dawanie wiernym nadziei i poczucia wspólnoty – mówili podczas konferencji „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej” przedstawiciele Kościołów katolickiego, prawosławnego i protestanckiego.
Odbywająca się po raz dwudziesty w Krakowie konferencja, została zorganizowana po raz drugi od śmierci inicjatora tych spotkań bpa Tadeusza Pieronka i po raz pierwszy w formule hybrydowej, wymuszonej pandemią koronawirusa.
Część mówców występowała online. W piątek dyskutowano o roli Kościołów w obliczu pandemii.
Sekretarz generalny Konferencji Kościołów Europejskich (CEC), która ma 114 członków, głównie kościoły anglikańskie i protestanckie, dr Jorgen Skov Sorensen, mówił, że trudno w tej chwili określić, jaki będzie długofalowy wpływ pandemii COVID-19, ale już widać niektóre zmiany m.in. w komunikacji z wiernymi i dostępie do sakramentów.
"Dostęp do komunii św. często jest utrudniony. Wierni nie mając innej możliwości łączą się z innymi wirtualnie wspólnie celebrując nabożeństwa" – mówił dr Sorensen. Jak dodał pojawiły się pytania, czy we mszy św. można uczestniczyć wirtualnie i jak można przekazywać sobie bardzo istotny w tradycji Kościoła "znak pokoju” będący gestem pojednania. "Dystans społeczny sprawia, że trudno nam wyrażać to, jak radujemy się będąc wspólnie" – dodał.
Podkreślił, że trudno kryzysowi stawić czoła samotnie. "Potrzebna jest nam solidarność, potrzebna jest jedność, potrzebna jest wspólnota" – mówił. Zdaniem dr Sorensena zadaniem Kościoła jest troska o najbiedniejszych i pozostających na marginesie. Apelował, aby pamiętać w modlitwie o chorych, rządzących podejmujących decyzje polityczne, naukowcach i medykach, którzy walczą z pandemią.
"Kościoły powinny pamiętać o swoich wiernych, którzy potrzebują poczucia wspólnoty, a było to niemożliwe przez jakiś czas w trakcie lockdownu. (...) Podczas kryzysu wielu z nas przypomniało siebie, że jesteśmy bezbronni, nie jesteśmy wieczni. Równocześnie pandemia jest dla nas wszystkich ostrzeżeniem. Pokazuje, że nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkiego wokół nas"– powiedział Sorensen. Jego zdaniem wspólna modlitwa to znak wspólnoty i swego rodzaju "lekarstwo i szczepionka przeciwko utracie nadziei".
Sekretarz generalny Komitetu Przedstawicieli Kościołów Prawosławnych (CROCEU) o. George Valcu mówił, że samo powiedzenie, że pandemia miała poważny wpływ na kościoły i wiernych to za mało. "Kościoły znalazły się nie tyle w obliczu a pośród pandemii" – podkreślił. Dodał, że wierni zareagowali na tę sytuację różnie: jedni są zagubieni, inni znaleźli w tych trudnych czasach szansę, by na nowo odkryć swoją wiarę.
"Staramy się osłabić różne formy cierpienia wywołane przez wirus, a z drugiej strony przez efekty uboczne środków wykorzystanych przez państwo, aby ograniczyć jego transmisję" – mówił o. Valcu. Dodał, że miliony euro wydano na zakup sprzętu medycznego dla szpitali, którego go nie miały, zakony prawosławne oferowały schronienie i wyżywienie potrzebującym, a nawet kupowano tablety wiernym, by dzieci mogły uczestniczyć w zdalnych zajęciach.
Sekretarz generalny Komitetu Przedstawicieli Kościołów Prawosławnych poruszył też kwestię zbyt rygorystycznych jego zdaniem obostrzeń zastosowanych przez władze niektórych państw w dobie pandemii w odniesieniu do praktykowania religii. W jego ocenie niektóre kroki były nieproporcjonalne, bo nie można w jednym porządku stawiać pójścia do siłowni czy teatru z pójściem do kościoła.
Delegat KEP ds. kontaktów z COMECE, bp łomżyński Janusz Stepnowski przywołując encyklikę papieża Franciszka "Fratelli tutti" mówił, że pandemia pokazała, że wszyscy jesteśmy na tym samym statku i musimy razem podejmować decyzje.
"Ten niewielki wirus ukazał nam naszą kondycję ludzką, uświadomił, że jesteśmy śmiertelni. Rolą Kościoła, teologa jest danie ludziom odpowiedzi na pytania o życie, o śmierć" – mówił bp Stepnowski. Dodał, że wirus uświadomił nam, jak świat jest mały. "Rola Kościoła w tym trudnym czasie to uczyć ludzi szanować życie drugiego człowieka" - podkreślił.
Dodał, że przed nami jeszcze długa droga i potrzeba gestów bliskości i solidarności z innymi. "Zapraszam wszystkich, wierzących i niewierzących, aby je czynić" – zaapelował.
Konferencję zorganizowali: Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie, Fundacja Konrada Adenauera, Fundacja Roberta Schumana w Luksemburgu we współpracy z Grupą Europejskiej Partii Ludowej w PE, jej delegacją polską, Komisją Konferencji Biskupów Unii Europejskiej COMECE i Wydawnictwem "Wokół nas".(PAP)
Autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ mhr/