Tablicę upamiętniającą pracowników Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, którzy w latach powojennych nieśli pomoc wracającym do kraju Polakom, odsłonięto w środę na fasadzie kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 29 w Łodzi. Mieścił się tam urząd powołany po wojnie do koordynacji procesu repatriacji Polaków ze Wschodu.
"Pracownicy PUR na terenie całego kraju nieśli pomoc przesiedleńcom, repatriantom, reemigrantom i osadnikom, a także uczestniczyli w zagospodarowywaniu zachodnich i północnych Ziem Polski" - głosi napis na odsłoniętej w środę na fasadzie kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 29 tablicy.
Wskazano, że w tym miejscu w latach 1945-1951 mieścił się Zarząd Centralny Państwowego Urzędu Repatriacyjnego.
"Byłem jednym z tych, być może ostatnich żyjących, którzy korzystali z pomocy PUR-u. Wracaliśmy do Polski w łachmanach, do miast, w których nie mieliśmy krewnych i domów. PUR pomagał finansowo i materialnie, głównie, dzięki pomocy z organizacji UNRRA. Wtedy było to bardzo ważne" - podkreślił podczas uroczystości przewodniczący Wojewódzkiej Rady Kombatanckiej Mirosław Pejka.
Państwowy Urząd Repatriacyjny z siedzibą w Łodzi zajmował się koordynacją ogromnego przedsięwzięcia repatriacji w okresie powojennym Polaków ze wschodnich obszarów II Rzeczypospolitej, które na mocy postanowień jałtańskich znalazły się w Rosji Sowieckiej, a także powracających do ojczyzny Sybiraków, więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, robotników przymusowych deportowanych w głąb Rzeszy.
Pracownicy PUR nieśli im pomoc humanitarną, pomagali w znalezieniu nowych domów i w zagospodarowaniu się na Ziemiach Zachodnich. Interweniowali także w sprawie powrotu do Polski przebywających na Wschodzie naukowców polskich uczelni, często uwięzionych w sowieckich łagrach, oraz zabiegali o sprowadzenie do kraju polskich dóbr kultury i księgozbiorów.
"Tablica jest hołdem dla codziennego trudu tych ludzi, którzy stoczyli kolejną w naszej historii walkę o polskość – tym razem nie na polu bitwy, ale codzienną, żmudną pracą administracyjną i rozwiązywaniem różnego typu problemów . Dla ludzi, którzy sami doświadczając trudu powojennego życia starali się jak najlepiej urządzić je dla swoich rodaków" - powiedział wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik.
Dodał, że uroczystość podkreśla również ciekawy wątek w historii Łodzi, która po wojnie przejęła wiele zadań w zarządzaniu odbudowującym się państwem i była siedzibą główną wielu urzędów.
Inicjatorem wydarzenia było Archiwum Sybiraków Uniwersytetu Łódzkiego. Wielu pracowników PUR związanych było bowiem z powstającym wówczas Uniwersytetem Łódzkim. M.in. ostatnim dyrektorem urzędu był profesor uczelni, rusycysta Mścisław Olechnowicz. Z tego względu odsłonięcia tablicy dokonała rektor UŁ prof. Elżbieta Żądzińska.
"Bardzo trudno w kilku słowach opisać skalę zasług i ofiarności pracowników PUR. W odradzającej się powojennej Polsce, na kontynencie przeoranym nowo wytyczonymi granicami, pomagali oni odnaleźć się w nowej rzeczywistości milionom Polaków - ofiarom przymusowych przesiedleń i deportacji, którzy niemal z dnia na dzień tracili swoje domy lub stracili je w wojennej pożodze" – zaznaczyła. (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ dki/