Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy, rozpoczęli w poniedziałek obchody Wielkiego Tygodnia Męki Pańskiej, poprzedzającego Wielkanoc. W tym roku przypada ona u nich 16 kwietnia, czyli w tym samym czasie, co u katolików.
Jak przypominają duchowni, podczas nabożeństw tego tygodnia wspominane są ostatnie dni ziemskiego życia, męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Podobnie jak w Kościele katolickim, najważniejszymi dniami Wielkiego Tygodnia są w Cerkwi: czwartek, piątek i sobota. Pierwsze trzy dni tygodnia stanowią duchowe i religijne przygotowanie do tego okresu.
W związku ze ścisłym postem, w wielu rodzinach nie spożywa się w Wielkim Tygodniu nawet ryb. Od czwartku do niedzieli podstawą jadłospisu powinny być chleb, woda albo kompot oraz warzywa i owoce, w niektórych domach w tym czasie nie przygotowuje się posiłków.
Jak przypominają rokrocznie duchowni, chodzi o to, by wymyślne potrawy, nawet postne, których przygotowanie zajmuje czas i energię, nie przesłaniały najważniejszego, czyli duchowego wymiaru postu.
Wielki Tydzień poprzedzający Wielkanoc rozpoczęli także grekokatolicy, żyjący m.in. na Podkarpaciu. "Przez cały tydzień zachowujemy post. W tym okresie staramy się, aby w ciągu dnia jeść tylko jeden posiłek do syta" – powiedział PAP dziekan sanocki Kościoła greckokatolickiego ks. Andrzej Żuraw.
Dodał, że jest to szczególny okres przygotowania się do Zmartwychwstania Pańskiego. "Post jest bardzo ważny w tych przygotowaniach, ale musi mu zawsze towarzyszyć modlitwa, połączona ze spowiedzią" – podkreślił duchowny.
W związku z tym, że data święta w obu obrządkach wyliczana jest w nieco inny sposób, Wielkanoc kościołów wschodnich tylko raz na jakiś czas przypada w tym samym czasie, co u katolików - tak, jak ma to miejsce w tym roku. Tak było również np. w 2004, 2007, 2010, 2011 i 2014 roku.
Często prawosławni świętują jednak później, maksymalnie nawet pięć tygodni po katolikach. Różnica wynika z tego, że katolicy świętują Wielkanoc zawsze w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Cerkiew dodaje do tego jeszcze jeden warunek: niedziela wielkanocna musi przypadać po zakończeniu Paschy żydowskiej (to także święto ruchome), bo dla wyznawców prawosławia oba święta są silnie ze sobą związane.
Mimo podejmowanych współcześnie prób, m.in. przez Światową Radę Kościołów, na razie nie udało się ustalić i wprowadzić w życie takich zasad wyliczania terminu tego święta, by Kościoły chrześcijańskie przyjęły jedną datę Wielkiej Nocy.
Dokładnych danych co do liczby osób prawosławnych w kraju nie ma. Przedstawiciele polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest 450-500 tys. Według danych GUS, w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób. Dane te uznawane są jednak przez hierarchów za niemiarodajne.
Grekokatolików, jak wynika z szacunków, jest ok. 50 tys. Mieszkają m.in. w województwach: podkarpackim, małopolskim, warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. (PAP)
rof/ kyc/ wkt/