Odkrywanie Boga w codzienności i zwykłości jest większe niż odkrycie Ameryki; błogosławiony, kto potrafi szukać i pytać – powiedział w piątek bp Michał Janocha w czasie Orszaku Trzech Króli w Warszawie. Wydarzenie zgromadziło 80 tys. osób, zaś w całej Polsce 1,5 mln – mówi PAP prezes fundacji „Orszak Trzech Króli” Piotr Giertych.
W tym roku, Orszaki Trzech Króli odbyły się 6 stycznia w 753 miejscach w Polsce. To jest blisko o 100 więcej, niż w roku ubiegłym. Ponadto wiele z nich z malutkich, parafialnych w 2022 r. przekształciło się w większe - powiedział PAP przewodniczący Fundacji Orszak Trzech Króli, Piotr Giertych.
Poinformował, że "według wstępnych szacunków w całym kraju wzięło udział 1,5 mln osób, zaś w stolicy 80 tys." W wydarzenie włączyły się setki wolontariuszy. To pokazuje, że w Polsce jest bardzo dużo ludzi gotowych poświęcić coś dla innych" - ocenił Giertych.
Orszaki odbyły się pod hasłem "Niechaj prowadzi nas gwiazda!"
W stolicy orszak przeszedł Traktem Królewskim – z placu Zamkowego w Warszawie na plac Piłsudskiego. Zainaugurowała go modlitwa Anioł Pański, którą poprowadził na Placu Zamkowym bp Piotr Jarecki.
Na czele orszaku szła gwiazda, a za nią grupa pastuszków. W pochodzie pierwszym królewskim orszakiem był afrykański składający się z dwórek i rycerzy. Na jego czele, na prawdziwym wielbłądzie, pojechał król Afryki – Baltazar XV. Dalej podążył za nim król Azji – Melchior XV z ogromnym kadzidłem, w towarzystwie żołnierzy azjatyckich oraz chińskich smoków. Kolejnym był europejski król – Kacper XV, jadący na łodzi także z rycerską eskortą.
Po dotarciu do stajenki na pl. Piłsudskiego, władcy reprezentujący wszystkie narody pokłonili się Jezusowi oraz złożyli Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.
Orszakowi afrykańskiemu towarzyszyło zawołanie: "Gdy droga niełatwa, trzymamy się światła"; orszakowi azjatyckiemu: "Komety promienie - wskazują zbawienie", zaś orszakowi europejskiemu: "Niebo dobrze radzi, niech gwiazda prowadzi!"
"Mędrcy uczą nas, jak znaleźć klucz najważniejszy - być wiernym jednej gwieździe. Na niebie są miliony gwiazd, ale ważne, by być wiernym tej jednej jedynej, na dobre i na złe. Tylko dlatego doszli do Betlejem, bo byli wierni nawet wtedy, gdy gwiazda zgasła i pytali Heroda o drogę" - powiedział na placu Piłsudskiego biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Michał Janocha.
Jak dodał, "w naszym życiu nieraz gaśnie gwiazda i tracimy rozeznanie". "Błogosławiony, kto potrafi szukać i pytać. To, co znaleźli mędrcy, to, kogo spotkali było kompletnie inne niż mogli sobie wyobrazić. To nie król w pałacu, ale maleńkie dzieciątko z mamą, Józefem. Widok piękny, ale bardzo zwykły. Odkrywanie Boga w codzienności i zwykłości, to jest większe odkrycie niż odkrycie Ameryki" - podkreślił bp Janocha.
Duchowny podziękował uczestnikom orszaku za obecność. Zwrócił się też do społeczności ukraińskiej, życząc jej "nadziei silniejszej niż śmierć".
"W Prawosławnej Cerkwi dziś mamy wigilię Bożego Narodzenia. Chrystus urodził się w biedzie i chłodzie. Herod postanowił zabić go. Dlatego Maryja i Józef byli zmuszeni uciekać z nim na zachód, do Egiptu. Żołnierze Heroda zabili w Betlejem wiele niewinnych dzieci. Jednak zwycięstwo należy się Chrystusowi. On przynosi pokój i nadzieję, którego świat dać nie może. Życzymy wam i waszej ojczyźnie pokoju, mocniejszego od wojny. Życzymy wam i waszej ojczyźnie nadziei, która jest mocniejsza od śmierci. Chwała Ukrainie. Chwała Jezusowi Chrystusowi" - powiedział bp Janocha.
Na zakończenie orszaku, zgodnie z tradycją obecni na placu Piłsudskiego zatańczyli poloneza do melodii kolędy "Bóg się rodzi". Następnie odbyło się wspólne kolędowanie w języku polskim i ukraińskim. Uczestnikom towarzyszył zespół wokalno-instrumentalny Three Kings Band Przyjaciele z Ukrainy.
"Orszaki jako wydarzenia z jednej strony ludyczne, z drugiej nawiązujące do pewnych treści biblijnych są ważne, ponieważ trzeba zaszczepiać dzieciom i młodzieży historię, tradycję, przekazywać im wiarę, aby, kiedy dorosną, znały swoją tożsamość i mieli z czego czerpać" - powiedział PAP jeden z uczestników wydarzenia Paweł z Warszawy.
Zwrócił on uwagę, że "młode pokolenie uczy się dziś przede wszystkim przez obserwowanie rzeczywistości, w związku z tym taniec, śpiew, widowiska są tym, przez co najłatwiej do nich trafić". "Nasza rodzina np. rano była w kościele na mszy św., aby dzieci mogły usłyszeć słowa Ewangelii, żeby rozumiały znaki związane np. z uroczystością Objawienia Pańskiego, takie jak kadzidło czy kreda, którą oznaczamy drzwi domu" - dodał.
Podobnie jak w ubiegłym roku imprezie towarzyszyła zbiórka pieniędzy. Dochód z niej zostanie przekazany na wsparcie szkoły zawodowej Eastlands w Nairobi, stolicy Kenii. Placówka jest w jedną z biedniejszych dzielnic Nairobi – Donholm i jest otoczona slumsami. Zebrane fundusze zostaną przeznaczone na zakup wyposażenia stanowisk szkoleniowych.
Organizatorem orszaku jest Fundacja Orszak Trzech Króli. Inicjatywa zorganizowania ulicznych jasełek powstała w 2009 r. w szkole "Żagle" prowadzonej przez Stowarzyszenie "Sternik".
Przypadająca w Kościele katolickim 6 stycznia uroczystość Objawienia Pańskiego jest jednym z pierwszych świąt, które ustanowił Kościół – w III wieku w Kościele wschodnim, a w IV wieku w Kościele zachodnim. Od 2011 r. jest to w Polsce dzień wolny od pracy, podobnie jak i w innych krajach, np. we Włoszech, Hiszpanii, Grecji, Szwecji, Finlandii, Austrii czy w Szwajcarii.(PAP)
autorki: Magdalena Gronek, Karolina Kropiwiec
mgw/ kkr/ dki/