W dłuższym horyzoncie czasowym nie ma zagrożenia dla nauki stacjonarnej w szkołach – powiedział w środę minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Zastrzegł, że nie jest w stanie przewidzieć, jaka będzie sytuacja za 4-6 miesięcy.
Szef MEiN pytany był Programie Pierwszym Polskiego Radia, czy może powiedzieć z całą pewnością, że dzieci i młodzież spędzą rozpoczynający się rok szkolny w całości w murach szkół, ucząc się stacjonarnie.
"Z całą pewnością to na pewno nie, bo nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć tego, co będzie za 4, 5 czy 6 miesięcy, jakie będą kolejne odmiany koronawirusa i jak będą na nie działały szczepionki. Według obecnych przewidywań i modeli, które są analizowane w Ministerstwie Zdrowia, śmiało wracamy do nauki stacjonarnej" – powiedział. Wyraził przekonanie, że także w dłuższym horyzoncie czasowym nie ma zagrożenia dla nauki stacjonarnej. "Wracamy do normalności w szkołach" – dodał.
W środę nowy rok szkolnym w Polsce rozpoczyna 4,6 mln uczniów w 20 tys. szkołach. Ze względu na pandemię COVID-19 zajęcia w szkołach i placówkach oświatowych odbywać się będą w reżimie sanitarnym, zgodnie z wytycznymi, które opracowało Ministerstwo Edukacji i Nauki we współpracy z Ministerstwem Zdrowia i z Głównym Inspektoratem Sanitarnym.
Główne rekomendacje zawarte w wytycznych sanitarnych dla szkół podstawowych i ponadpodstawowych, obowiązujących od 1 września 2021 r., to szczepienie dla pracowników szkół i uczniów w określonych grupach wiekowych (powyżej 12 lat), dezynfekcja, dystans, higiena, maseczki, gdy nie ma możliwości zachowania dystansu i wietrzenie.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ joz/