250 najlepszych młodych astronomów, uczniów ostatnich klas szkół średnich z 50 krajów startowało w 16. Międzynarodowej Olimpiadzie z Astronomii i Astrofizyki 10–20 sierpnia w Chorzowie i Katowicach. Wśród złotych medalistów jest Polak – Maksymilian Wdowiarz-Bilski z Krakowa.
W sobotę odbył się finał Międzynarodowej Olimpiady z Astronomii i Astrofizyki. W Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach rozdano 27 złotych medali, 41 srebrnych i 50 brązowych. Przyznano też 29 wyróżnień.
"Gratuluję wszystkim zwycięzcom. Przyjaźnie, które tu zawarliście, zaprocentują w waszej dalszej pracy naukowej" – powiedział marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski podczas wręczania nagród.
Zwycięzcą olimpiady został Peter Andolšek ze Słowenii. Młody astronom otrzymał złoty medal i tytuły najlepszego zawodnika w obserwacjach i najlepszego zawodnika w analizie danych. Tytuł najlepszego w zadaniach teoretycznych zdobył Andrei-Darius Dragomir – reprezentant Rumunii.
"Naprawdę się tego nie spodziewałem. To była dla mnie duża niespodzianka. Czuję się świetnie" – zdradził PAP zwycięzca olimpiady.
Polskę w międzynarodowym konkursie reprezentowali Maksymilian Wdowiarz–Bilski z Krakowa (złoty medal), a także Gniewosz Armista, Michał Jagodziński, Piotr Jędrzejczyk i Krzysztof Król (brązowe medale).
"Czuję się bardzo wspaniale. Nie spodziewałem się tego złotego medalu. Olimpiada była w fantastyczny sposób zorganizowana" – podkreślił w rozmowie z PAP zdobywca złotego medalu.
Wdowiarz-Bilski powiedział, że chciałby swoją przyszłość wiązać z astronomią i astrofizyką. "Udam się na studia na Międzywydziałowe Indywidualne Studia Matematyczno-Przyrodnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Będę tam łączył matematykę z fizyką" – zapowiedział złoty medalista.
Pięcioosobowe zespoły laureatów olimpiad krajowych rozwiązywały zadania teoretyczne i z analizy danych w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach i w Planetarium Śląskim.
Uczniowie musieli wykazać się nie tylko wiedzą, ale także refleksem i zdolnością rozwiązywania niestandardowych problemów. W jednym z zadań grupowych mieli na przykład rozkodować wiadomość z kosmosu – hipotetyczną odpowiedź na sygnał wysłany przez radioteleskop w Arecibo w 1974 r. w stronę gromady kulistej Messier 13. Tego samego dnia musieli się nauczyć posługiwania nieco zmodyfikowaną wersją starożytnego instrumentu astronomicznego – astrolabium.
Największym zaskoczeniem dla uczestników były zadania obserwacyjne. Większość uczniów, widząc w harmonogramie godziny 10.00–15.00 spodziewało się obserwacji Słońca. A jednak ku swojemu zdziwieniu zostali przeprowadzeni z Międzynarodowego Centrum Kongresowego do katowickiego Spodka. Wnętrze hali zaciemniono. Na płycie Spodka stanęły teleskopy skierowane na przezrocza wysoko na widowni. Zadania polegały m.in. na odnalezieniu supernowej w galaktyce i satelitów Saturna.
Dyrektor Planetarium Śląskiego Parku Nauki w Chorzowie Stefan Janta podkreślił, że zespół planetarium śląskiego wykonał "tytaniczną pracę". Tylko jednego dnia – 13 sierpnia zeskanowano 16 tys. stron – co zawiesiło serwery szwajcarskiego systemu służącego do ustalania rankingów zawodników. Usterkę udało się jednak usunąć już po godzinie.
Według organizatorów za kilka lat wielu z uczestników będzie stanowiło trzon światowej nauki, a doświadczenia zdobyte na tej olimpiadzie zaprocentują podczas ich karier naukowych.
Polska zorganizowała olimpiadę drugi raz. Pierwsza, w 2011 r., również odbyła się w Chorzowie. Nasz kraj jest także jednym z założycieli konkursu.
"To była najlepiej zorganizowana olimpiada w historii" – powiedział prof. Aniket Sule, prezydent Międzynarodowej Olimpiady z Astronomii i Astrofizyki Aniket Sule.
Kolejne zmagania odbędą się za rok w Brazylii.(PAP)
Autorka: Julia Szymańska
jms/ joz/