Wyzwaniem pozostaje systemowe inwestowanie w polski sektor nauki i szkolnictwa wyższego, w sposób strategiczny, przemyślany i długofalowy – mówi PAP przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego prof. Marcin Pałys.
Na piątkowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu minister finansów Magdalena Rzeczkowska powiedziała, że nauczyciele wychowania szkolnego i przedszkolnego otrzymają specjalną nagrodę z okazji 250. rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej w wysokości 1 125 zł. Dodała, że Ministerstwo Finansów uruchomi środki na wypłatę nagród po uchwaleniu nowelizacji budżetu na 2023 r.
Premier Mateusz Morawiecki pytany, czy podwyżki otrzymają również nauczyciele akademiccy, powiedział, że otrzymali oni podwyżki "w innym cyklu, wcześniej, niż było zaplanowane". "Od początku tego roku spotykałem się w KPRM z przedstawicielami środowiska rektorów, doskonale o tym wiedzą. Różne grupy zawodowe mają podwyżki w nieco innych harmonogramach" - dodał.
PAP poprosiła o komentarz do tych słów premiera i minister finansów przewodniczącego Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego (RGNiSW) prof. Marcina Pałysa. RGNiSW jest instytucją przedstawicielską środowiska szkolnictwa wyższego i nauki, której skład jest wybierany w całości przez to środowisko
"Jednorazowe działania (np. nagrody), mogą pomóc i pomogą przejściowo, natomiast wyzwaniem pozostaje systemowe inwestowanie w polski sektor nauki i szkolnictwa wyższego, w sposób strategiczny, przemyślany i długofalowy. O to stale apelują Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich i inne konferencje rektorów, PAN, RGNiSW, Rada Główna Instytutów Badawczych i inne instytucje przedstawicielskie, deklarując gotowość do dyskusji na ten temat z przedstawicielami rządu" - przekazał PAP prof. Pałys.
Zwrócił uwagę na to, że w szkolnictwie wyższym i nauce (tj. w uczelniach, instytutach PAN i instytutach badawczych) utrzymującym się problemem jest ciągły spadek przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli akademickich w relacji do minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
"Skutkiem tego jest odpływ ludzi, w szczególności młodych, do zawodów pozaakademickich, co tworzy lukę pokoleniową, która za kilka lat stanie się barierą dla innowacyjnego rozwoju polskiej gospodarki" - zauważył.
Zaznaczył, że sytuacja jest szczególnie zła w dyscyplinach technicznych. "Ale we wszystkich dziedzinach nauki doktoranci, otrzymujący stypendium tylko o kilkadziesiąt złotych wyższe od płacy minimalnej, zaczynają odchodzić do zawodów, dzięki którym można się utrzymać w warunkach szybkiego wzrostu kosztów życia" - podkreślił przewodniczący RGNiSW.
Jako drugi problem wskazał nienadążanie kwot subwencji, przeznaczanych na działalność uczelni, instytutów PAN i instytutów badawczych, za wzrostem płac oraz kosztów utrzymania budynków i laboratoriów, energii, cen aparatury, odczynników i materiałów, usług pomocniczych.
"W planach tegoroczne subwencje dla uczelni będą wynosić od 101 proc. do 105 proc. kwot zeszłorocznych, przez co realnie nastąpi ich spadek. W tych warunkach, oprócz konieczności oszczędzania (często na funduszach badawczych, wiele pozostałych kosztów jest sztywnych), spłaszcza się też struktura zarobków – finansowanie szybszego, niż wzrost subwencji wzrostu wynagrodzeń minimalnych powoduje, że procentowe podwyżki dla osób mających wyższe pensje (np. z racji stażu pracy, osiągnięć zawodowych lub pełnionych funkcji) są wyraźnie mniejsze od inflacji" - zauważył.
Prof. Pałys zwrócił również uwagę na sytuację uczelni niepublicznych, w których wynagrodzenia rosną zgodnie z wprowadzanymi przez rząd przepisami.
"Ale ustawa o szkolnictwie wyższymi i nauce zakazuje podnoszenia w nich opłat w trakcie trwania studiów. Pewna nadzieję daje złożony w Sejmie projekt nowelizacji przepisów dopuszczający wzrosty opłat o publikowany przez GUS wskaźnik wzrostu kosztów, ale sytuacja tych uczelni wciąż jest trudna" - powiedział.
Projektem tym, zgodnie z informacją na stronie Sejmu, posłowie zajmą na najbliższym posiedzeniu, które rozpocznie się we wtorek.
Pensje na uczelniach uzależnione są od pensji profesorów. Zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce wysokość miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego w uczelni publicznej dla nauczyciela akademickiego nie może być niższa, niż 50 proc. wynagrodzenia profesora, z tym, że dla profesora uczelni – wynosi nie mniej niż 83 proc., a dla adiunkta – wynosi nie mniej niż 73 proc. Od 1 stycznia br. minimalne wynagrodzenie profesora wzrosło z 6410 zł brutto do kwoty 7210 zł.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ mir/