Mamy do czynienia z zamachem na Uczelnię Państwową im. Szymona Szymonowica i z próbą wymiany jej kadry – mówili w czwartek senatorowie opozycji o ustawie dot. utworzenia Akademii Zamojskiej. Resort edukacji nie zgłosił uwag do regulacji.
W czwartek w Senacie dyskutowano o ustawie o utworzeniu Akademii Zamojskiej. Przygotowała ją grupa posłów PiS i Kukiz'15. Wśród jej autorów znalazł się też minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Ustawa przewiduje utworzenie 1 września 2021 r. Akademii Zamojskiej opartej na istniejącej Uczelni Państwowej im. Szymona Szymonowica. Zgodnie z ustawą mienie uczelni stanie się mieniem akademii. Z ustawy wynika, że pierwszego rektora powoła minister właściwy ds. szkolnictwa wyższego.
Pracownicy uczelni staną się pracownikami akademii, ale – jak wynika z ustawy – stosunki pracy z nimi wygasną po trzech miesiącach od wejścia w życie ustawy, jeżeli przed upływem tego terminu nie zostaną im zaproponowane nowe warunki pracy i płacy, albo wtedy, gdy je odrzucą.
Między innymi ten zapis zaniepokoił senatorów. Senator sprawozdawca Józef Zając (Porozumienie) powiedział, że Komisja Nauki, Edukacji i Sportu uznała ten zapis za wielce kontrowersyjny.
"Przyjęte rozwiązanie jest zdecydowanie niekorzystne dla pracowników i budzi wątpliwości co do czystych intencji twórców ustawy" – dodał.
Wiceminister edukacji i nauki Włodzimierz Bernacki, pytany o stanowisko resortu w sprawie ustawy, powiedział: "MEiN nie zgłasza uwag". Na obradach nie było przedstawicieli projektodawców, a senatorowie chcieli zadać pytanie jednemu z nich – posłowi Sławomirowi Zawiślakowi (PiS).
"Mamy do czynienia z klasycznym zajazdem z okresu szlacheckiego. Uczelnia z Zamościu ma być przejęta w całości przez nową ekipę, ma być nowa kadra" – mówił wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (KO). Stwierdził, że w ustawie zastosowano rozwiązanie podobnego do użytego w telewizji publicznej.
"Czyli wszyscy są zwolnieni, jeżeli w ciągu trzech miesięcy nie zostaną zaproszeni do dalszej pracy, to ich nie ma, są poza firmą" – mówił. Stwierdził, że takie rozwiązanie wywołuje jego oburzenie. W ocenie Borusewicza środowisko pracy naukowca powinno być stabilne.
Senator Marek Borowski (KO) powiedział, że jest treścią ustawy zdruzgotany. "30 lat jestem parlamentarzystą. Tak bezczelnej ustawy korupcyjnej nie widziałem. Mamy do czynienia z z zajazdem, zamachem, napadem na istniejącą uczelnię, dającą sobie radę, tylko dlatego, żeby podporządkować ją swoim – mowa tutaj o ministrze Czarnku – który jest nota bene jednym z tych, którzy podpisali się pod tym projektem, ażeby tam realizować swoje jakieś fantasmagorie, swoją polityczkę, bo polityką to trudno nazwać" – mówił.
Zaapelował do senatorów wszystkich partii o przyzwoitość i zagłosowanie przeciwko tej ustawie.
"Jeżeli – z całym szacunkiem – z niedużą uczelnią w Zamościu możemy uczynić coś takiego, to możemy to uczynić z każdą następną. Jeżeli na czele resortu edukacji stoi minister Czarnek, który jest osobą, jak wiemy, zdolną do różnych rzeczy, to chyba jest ostatni moment, żeby bić na alarm, bo za tym pójdą kolejne wnioski, jeżeli to się uda, jeżeli dopuścimy, jeżeli nie będzie stanowczej reakcji, to pójdzie to dalej" – oceniła Barbara Zdrojewska (KO).
Dodała, że doprowadzono już do degrengolady mediów i sądownictwa, a teraz zaczyna się niszczenie szkolnictwa wyższego.
Głos zabrał też rektor Uczelni Państwowej im. Szymona Szymonowica prof. Andrzej Samborski. Podkreślił, że projektu ustawy nie konsultowano ze społecznością akademicką ani z władzami i z organami uczelni.
"Nie proszono nas o opinię na temat tego projektu" – zaznaczył prof. Samborski. W jego ocenie ustawa podważa zapisy statutu uczelni, w tym stanowiący, że uczelnia jest autonomiczna we wszystkich swych działaniach. Podkreślił, że kierowana przez niego uczelnia bardzo dobrze radzi sobie na rynku. Według niego ustawa ma doprowadzić do przejęcia uczelni wraz z jej majątkiem.
Głosowanie w sprawie tej ustawy odbędzie się w piątek.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ joz/