Rząd zaproponował 667 mln złotych z budżetu na podwyżki dla nauczycieli, to potężna suma – podkreśliła w poniedziałek wicepremier Beata Szydło. Dodała, że nawet gdyby rząd teoretycznie znalazł więcej pieniędzy, to za rok temat podwyżek wróci, bo trzeba zmienić system wynagradzania nauczycieli.
Przyspieszenie podwyżki o kolejne 5 proc., skrócenie ścieżki awansu zawodowego, m.in. stażu dla nauczyciela stażysty i świadczenie na start, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo nie niższego niż 300 zł – to, jak podaje MEN, najważniejsze propozycje przedstawione związkom zawodowym.
Sytuacja jest zawieszona – tak poniedziałkowe rozmowy z rządem ocenił przewodniczący oświatowej „Solidarności” Ryszard Proksa. Wskazał jednocześnie, że postulaty związkowców nie przebiły się podczas spotkania ze stroną rządową.
Zaproponowałem w poniedziałek minister finansów Teresie Czerwińskiej, żeby koszty uzyskania przychodu dla nauczycieli były takie, jak w przypadku nauczycieli akademickich i twórców, czyli żeby wynosiły 50 proc. - powiedział na spotkaniu z mieszkańcami Gorzowa Wielkopolskiego prezydent Andrzej Duda.
Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” żąda podwyższenia płac wszystkich pracowników pedagogicznych o 15 proc. od 1 stycznia tego roku. Propozycje rządu dotyczące podwyżki dla nauczycieli nas nie satysfakcjonują – napisał w komunikacie przewodniczący oświatowej „S” Ryszard Proksa.
Jeżeli postulat 15 proc. waloryzacji zostanie spełniony, nie widzimy problemu, żeby podpisać porozumienie z rządem – powiedział po poniedziałkowych rozmowach przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa.
Nie mamy żadnych przesłanek, by dyskutować o zawieszeniu strajku – oświadczył po poniedziałkowych rozmowach prezes ZNP Sławomir Broniarz. Także szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz ocenił, że dotychczasowe propozycje nie przybliżają do podjęcia decyzji o powstrzymaniu się od protestu.
Cztery z pięciu punktów, które rząd zaproponował, zostały zaakceptowane przez strony – powiedziała wicepremier Beata Szydło po rozmowach z nauczycielskimi związkami zawodowymi. Poinformowała, że rozmowy będą kontynuowane we wtorek.
Rodzice działający w formalnych i nieformalnych inicjatywach sprzeciwiających się wdrożeniu reformy edukacji wyrażają poparcie dla nauczycieli, którzy zapowiadają, że 8 kwietnia rozpoczną strajk, jeśli nie zostaną spełnione ich postulaty płacowe.
Przedstawiciele związków zawodowych działających w oświacie oświadczyli, że nie aprobują propozycji przedstawionych w poniedziałek przez wicepremier Beatę Szydło. Chcemy rzeczywistego wzrostu wynagrodzeń; oczkujemy na drugą turę, mając nadzieję, że nastąpi refleksja - mówili.