W niedzielę w nocy zakończyła się 14. edycja Festiwalu Filmów Polskich w Nowym Jorku (NYPFF). Główną nagrodę "Ponad Granicami" im. Krzysztofa Kieślowskiego otrzymały "Ptaki śpiewają w Kigali" w reżyserii Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze.
Jury pod przewodnictwem profesor Krystyny Iłłakowicz z Uniwersytetu Yale uhonorowało film "Ptaki śpiewają w Kigali" za przekazywanie uniwersalnych wartości humanitarnych, wiążących się z sytuacją polityczną na świecie.
Festiwal przyznaje także nagrodę im. Elżbiety Czyżewskiej dla aktorki lub aktora za najlepszą rolę. W tym roku otrzymały ją ex aequo Eliane Umuhire z Rwandy za postać Claudine Mugambira ("Ptaki śpiewają w Kigali") oraz Agnieszka Mandat odtwarzająca Janinę Duszejko ("Pokot").
Specjalnym wyróżnieniem jurorzy obdarowali dokument Beaty Calińskiej "Have no Fear" za podjęcie aktualnego tematu i świeże spojrzenie na bolesny temat przemocy.
"Jedną z największych zalet NYPFF jest to, że niektórzy z twórców filmowych przybywają do Nowego Jorku, aby rozmawiać z publicznością na temat swojej pracy. Na przykład wypowiedzi reżyser Joanny Kos-Krauze, a także aktorek Jowity Budnik i Eliane Umuhire uświetniały otwierający festiwal wieczór w DGA (Directors Guild of America Theater), gdzie miałam zaszczyt być moderatorem dyskusji" – powiedziała PAP prof. Annette Insdorf.
Według Insdorf, która jest profesorem filmu na Uniwersytecie Columbia, wybitnym krytykiem i autorką książek m.in. o Kieślowskim oraz Wojciechu Hasie, coroczna impreza wciąż prezentuje nowojorczykom ważną próbkę współczesnego polskiego kina.
Insdorf zauważyła, że ponieważ w USA coraz więcej uwagi poświęca się kobietom-reżyserom, na uwagę zasługują pokazane festiwalowej publiczności filmy Agnieszki Holland, Joanny Kos-Krauze i Kasi Adamik.
"Zobaczywszy +Pokot+ i +Ptaki śpiewają w Kigali+ nie tylko wierzę, że reżyserki są utalentowane, ale też chwalone za to, że rezygnują z sentymentalizmu i schematycznych postaci. Ich bohaterki są skomplikowane i fascynujące" – oceniła Insdorf.
Następna część festiwalu odbędzie się od 1 do 7 czerwca w Muzeum Ruchomego Obrazu w Nowym Jorku.
Majowe projekcje festiwalowe gościł międzynarodowy ośrodek konserwacji, badania i prezentacji filmów oraz wideo (Anthology Film Archives) na Manhattanie. Od 3 do 6 maja miłośnicy polskiego kina mieli okazję zobaczyć 13 pełnometrażowych filmów i dwa krótkometrażowe.
"W tym roku pokazaliśmy aż siedem nowojorskich premier polskich filmów. Dzięki Instytutowi Adama Mickiewicza zaprosiliśmy Joannę Kos-Krauze, Jowitę Budnik, Kasię Adamik oraz Bartosza Nowickiego. Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku pomógł nam sprowadzić z Rwandy Eliane Umuhire" – powiedziała PAP założycielka, producentka i dyrektorka festiwalu Hanna Hartowicz.
Jak podkreśliła, impreza możliwa jest dzięki pomocy niewielkiego zespołu profesjonalistów, w tym Tomasza Tomaszewskiego, który prowadzi stronę internetową, a także dużej grupy wolontariuszy. Od kilku lat festiwal wspiera też przyjaciel Andrzeja Wajdy, filantrop Zygmunt Rolat. "Kocha on polskie kino i mówi, że przychodzi nam w sukurs, bo uważa, że nasz festiwal jest częścią krajobrazu kulturalnego Nowego Jorku" - przypominała Hartowicz.
Wymieniła też Insdorf, która jest – oceniła – jednym z największych autorytetów, ikoną w amerykańskim świecie filmowym.
W opinii Hartowicz festiwal jest rozpoznawalny w Nowym Jorku. Założycielka festiwalu pragnęłaby nawiązać bliższą współpracę z polskimi instytucjami filmowymi. Pozwoliłoby to bowiem, akcentowała w rozmowie z PAP szefowa imprezy, "na skuteczniejszą promocję filmu polskiego na trudnym amerykańskim rynku".
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ rosa/