Działacze opozycji antykomunistycznej: Alfred Znamierowski, Joanna Łukasiewicz-Wyrwich i Mirosław Wyrwich otrzymali Ordery Odrodzenia Polski we wtorek w Warszawie. W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy aktu dekoracji dokonał prezes IPN Jarosław Szarek.
Jesteście bohaterkami naszej wolności - mówił prezydent Andrzej Duda podczas wtorkowej uroczystości odznaczenia Orderami Odrodzenia Polski i Złotymi Krzyżami Zasługi kobiet prześladowanych, aresztowanych i internowanych w stanie wojennym.
Trauma stanu wojennego wciąż trwa; rany są niezaleczone, a podziały aktualne - oceniła socjolog dr Barbara Fedyszak-Radziejowska. Zaznaczyła, że bolesne przeżycia z lat 80. dotyczyły wszystkich – nie tylko ofiar, internowanych i ich bliskich, ale też przedstawicieli ówczesnej władzy.
Mimo upływu 35 lat od wprowadzenia stanu wojennego, nauczyciele i naukowcy są dopiero na początku drogi do pokazania i utrwalenia w społeczeństwie, czym naprawdę było to wydarzenie i jakie niosło konsekwencje – ocenił historyk z IPN dr Marek Lasota.
W hallu głównym Sejmu otwarto we wtorek wystawę „Kopalnia strajkuje. Strajk i pacyfikacja kopalni +Wujek+ 13-16 grudnia 1981 r.”, poświęconą górnikom, którzy zginęli 35 lat temu. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński podkreślił, że była to największa tragedia stanu wojennego.
W miejscu zamieszkania przewodniczącego Solidarności w katowickiej kopalni Wujek w 1981 r. Jana Ludwiczaka, odsłonięto we wtorek pamiątkową tablicę. Zatrzymanie związkowca w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. było bezpośrednią przyczyną wybuchu strajku w kopalni.
Teza o słuszności wprowadzenia stanu wojennego jest nie do obrony, nie miał on żadnego uzasadnienia – ocenił prezes IPN Jarosław Szarek. Podkreślił, że to co stało się 13 grudnia 1981 r. skutkowało nie tylko ofiarami i internowaniami, zabiło też aktywność społeczną.
Wobec pana Jaruzelskiego nie używam słowa generał; ten człowiek zasłużył na potępienie przez historię i społeczeństwo - powiedział we wtorek szef MON Antonii Macierewicz. Dodał, że ludzie, którzy popełnili zbrodnie przeciwko narodowi, powinni mieć odebrane stopnie wojskowe.
Siedzieliśmy w 12-osobowych celach, z głośnika w kółko płynęły słowa gen. Jaruzelskiego, staraliśmy się te głośniki wyrywać ze ścian, by można było normalnie rozmawiać i nie słuchać tego głosu, który wzbudzał w nas obrzydzenie - tak swoje internowanie wspomina prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa, Wojciech Borowik.