Pomnik poświęcony Polakom zamordowanym przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu, a także honorujący Ukraińców, którzy narażając życie ratowali Polaków, stanął na cmentarzu Wojska Polskiego w Bielsku-Białej – podał we wtorek bielski magistrat.
Kilkaset osób przeszło w niedzielę ulicami Lwowa na zachodzie Ukrainy w marszu upamiętniającym rocznicę śmierci dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romana Szuchewycza. Akcja odbyła się pod antypolskimi hasłami - doniosły lokalne media.
74 lata temu, 28 lutego 1944 r. ukraińscy żołnierze 4. Pułku Policyjnego SS 14. Dywizji SS „Galizien”, dowodzeni przez niemieckiego kapitana oraz wsparci oddziałami Ukraińskiej Powstańczej Armii i członkami paramilitarnego oddziału ukraińskich nacjonalistów, dokonali pacyfikacji polskiej ludności we wsi Huta Pieniacka w pow. brodzkim w województwie tarnopolskim.
Trudno zgodzić się z wypowiedzią b. premiera Jana Olszewskiego o tym, że Stepan Bandera nie ma nic wspólnego ze zbrodnią wołyńską; Bandera był jednym z polityków pośrednio odpowiedzialnych za ten dramat - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk.
Niedzielnym uroczystościom w Hucie Pieniackiej towarzyszyły demonstracje strony ukraińskiej - powiedział w poniedziałek wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. Jego zdaniem ta demonstracja - m.in. prezentowanie flag OUN i UPA - miała charakter prowokacji.
Pamięć o zbrodniach zobowiązuje, by przyszłość opierać na solidnym fundamencie prawdy, nie zaś na fałszu, zapomnieniu, wyparciu - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów rocznicy zbrodni w Hucie Pieniackiej na Ukrainie. My, Polacy, chcemy dobrych relacji z Ukraińcami - dodał.
Po stronie ukraińskiej jest gotowość do zniesienia zakazu ekshumacji polskich ofiar na terenie Ukrainy, wicepremier Ukrainy Pawło Rozenko złożył taką deklarację; rozczarowanie Polski wynika z tego, że nie udało się tego zrobić teraz - ocenił ambasador Ukrainy Andrij Deszczyca.
Prezydent Andrzej Duda oczekuje, że zostaną podjęte ustalone działania ws. ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy - powiedział w poniedziałek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
9 lutego 1943 r. oddział Hryhorija Perehijniaka "Dowbeszki-Korobki", uznany za pierwszą sotnię UPA, dokonał w kolonii Parośla I na Wołyniu masakry polskich mieszkańców, zabijając ponad 155 osób, w tym dzieci i niemowlęta. Zbrodnia ta była pierwszym masowym mordem na ludności polskiej, jakiego dokonała Ukraińska Powstańcza Armia.
Polacy padli ofiarą ludobójstwa ze strony nacjonalistów ukraińskich. Trzeba o tym mówić - powiedział we wtorek wiceszef MSZ Jan Dziedziczak. Dodał, że "trzeba też mówić o Ukraińcach, którzy ryzykowali własne życie i ratowali Polaków.