Losy Warszawy i Polski przez pryzmat historii palarni kawy "Pluton" opowiada książka "Zapach świeżej kawy" Kordiana Tarasiewicza, który prowadził rodzinny interes, aż po lata 50. XX wieku. Jest i o sztuce parzenia kawy, jak i o Warszawie międzywojennej i okupowanej.
W 1882 roku Tadeusz Tarasiewicz założył pierwszą palarnię kawy w Warszawie. W ciągu następnych lat udało mu się rozwinąć interes, ucząc konsumentów nowej kultury picia tego napoju. 25 lat później firma "Pluton" liczyła już sześć sklepów w stolicy i dwa w Łodzi. W przeddzień II wojny światowej było ich w Polsce ponad 30, m.in. w Poznaniu, Lwowie, Częstochowie Gdyni, Lublinie a nawet w Kijowie.
Kordian Tarasiewicz, wnuk założyciela przedsiębiorstwa, opisuje dzieje firmy na tle historii Warszawy i Polski, począwszy od końca XIX wieku, aż po lata 50. XX wieku, gdy firma została doprowadzona do upadłości przez władze komunistyczne. Autor książki rozpoczął praktykę w rodzinnym sklepie w 1930 r., cztery lata później objął w niej funkcję dyrektora.
Kordian Tarasiewicz, wnuk założyciela przedsiębiorstwa, opisuje dzieje firmy na tle historii Warszawy i Polski, począwszy od końca XIX wieku, aż po lata 50. XX wieku, gdy firma została doprowadzona do upadłości przez władze komunistyczne.
"Na przestrzeni 62 lat, od końca XIX wieku do czasu apogeum stalinizmu, kolejnym pokoleniom tej rodziny przyszło przeprowadzić własne przedsiębiorstwo przez bardzo burzliwe czasy, stawiać czoła kolejnym kryzysom, a przede wszystkim decydować się na poszukiwanie równowagi między działalnością firmową a życiem rodzinnym, między biznesem a kulturą, między efektywnością przedsiębiorstwa a działaniem na rzecz jego otoczenia społecznego, między sukcesem rynkowym a troską o pracowników (...)" - napisał we wstępie do książki Tomasz Ochinowski.
Tarasiewicz opisuje życie Warszawy przedwojennej i okresu okupacji. Przywołuje anegdoty, wspomnienia i historie wojenne. Swoją relację opiera na zachowanych dokumentach firmowych oraz archiwach. Przede wszystkim jednak na wspomnieniach własnych a także byłych pracowników firmy oraz przyjaźń i relację handlową z Janem Wedlem.
Pracownik "Plutona" Bolesław Szalewicz wspomina na łamach książki obronę Warszawy we wrześniu 1939: "Znaleźliśmy się około południa przed sklepem na ulicy Marszałkowskiej 129, do którego wnoszono towar, kiedy w tym czasie rozpoczęło się gwałtowne bombardowanie miasta i rozległy się gwałtowne detonacje w pobliżu nas. Sprzedawczyni sklepu dostała ataku nerwowego i z trudem udało mi się od niej uzyskać pokwitowanie z odbioru towaru. Kiedy wyszedłem ze sklepu na ulicy nie było żywej duszy, a szofer schronił się do bramy, zostawiając samochód na łasce losu. Po przekonaniu go, że musimy uciekać ze strefy ognia, dał gazu i po chwili znaleźliśmy się po drugiej stronie Alei Jerozolimskiej, gdzie można było kontynuować pracę".
Publikacja zawiera także przepisy m.in. na trufle czekoladowe z kawą i whisky, latte macchiato z likierem pomarańczowym i czekoladą czy migdałowe markizy z kremem czekoladowo-kawowym.
Autor jest laureatem literackiej nagrody im. Witolda Hulewicza.
Książka "Zapach świeżej kawy" ukazała się nakładem wydawnictwa PWN. (PAP)
pj/ ls/