„Pierwszym słowem, od którego powinnam rozpocząć opowieść o swoim życiu, jest SYBERIA, słowo, które kojarzy się ze złożami żelaza, złota, bezkresnymi równinami, kilometrami ciągnących się dziewiczych lasów, wiecznymi zmarzlinami, poddaństwem i zesłaniem. To właśnie Syberii sięgają moje najwcześniejsze wspomnienia i w oczach dziecka nie było to tak złe miejsce” – tak autobiografię rozpoczyna Kira Banasińska.
Kira Banasińska z domu Ćwirko-Godycka (1899, Witebsk – 2002, Hajdarabad) była malarką, fotografką, zajmowała się również filmem. „Życie Kiry Banasińskiej można podzielić na kilka etapów. W okresie międzywojennym dała się poznać jako artystka tworząca w tradycji sztuki japońskiej, aktywna animatorka kultury polskiej zagranicą, jak również popularyzatorka w ojczyźnie kultur krajów, w których aktualnie zamieszkiwała. Dla Polski jednak największe zasługi położyła podczas II wojny światowej, organizując pomoc dla polskich uchodźców w Indiach. Po wojnie Banasińska stała się dzielną bizneswoman, dla której sensem życia było doskonalenie metod kształcenia dzieci” – napisała we wstępie Małgorzata Reinhard-Chlanda, redaktorka publikacji.
W 1920 roku została żoną Eugeniusza Banasińskiego, który cztery lata później został przez polskie władze zaangażowany do służby dyplomatycznej w Japonii. Banasińską zafascynowała japońska estetyka. Nauczyła się języka, a zrozumienia zasad sztuki japońskiej uczyła ją malarka Seiko Yoshimura. Naukę kontynuowała także pod kierunkiem kolejnych nauczycieli. Swoje prace sygnowała imieniem Kira, co w chińskiej transkrypcji oznacza dobro i radość. Uwiecznieniem sześcioletniego pobytu w Japonii był cykl indywidualnych wystaw.
W 1930 roku Banasińska po raz pierwszy przyjechała do Polski. Ekspozycja jej japońskich prac miała miejsce m.in. w poselstwie Japonii w Warszawie z okazji oficjalnej wizyty brata cesarza, księcia Takamatsu Nobuhito. Jej prace zostały również wystawione w Zachęcie, na otwartej w październiku 1930 roku wystawie.
W 1931 roku misja dyplomatyczna Banasińskiego w Japonii dobiegła końca. Po powrocie do Polski pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a następnie na kilka miesięcy został oddelegowany do Moskwy.
Następnie rozpoczął się w życiu małżeństwa okres indyjski – w listopadzie 1933 roku Banasińscy przybyli do Bombaju. Kira zaangażowała się w działalność społeczną, a także w misję propagowania polskiej kultury. Indie przyniosły jej także nową fascynację – fotografowanie oraz filmowanie kamerą 16 mm. W czasie podróżowania po Indiach uwieczniała zabytki, bankiety u maharadżów, polowania na dzikie zwierzęta oraz miejscowe tradycje i życie codzienne.
W 1938 roku Kira po raz drugi przyjechała do Warszawy. W Instytucie Wschodnim wygłosiła wykład o filozofii hinduizmu, społeczeństwie kastowym i obyczajach, który zilustrowała swoim filmem „Pięć lat w Indiach”. Był to jej ostatni pobyt w Warszawie.
Banasińska, jako przedstawicielka Czerwonego Krzyża, odegrała znaczącą rolę w niesieniu pomocy polskim uchodźcom, którzy w wyniku układu Sikorski-Majski z 1941 roku przybyli ze Związku Sowieckiego do Indii, a szczególnie dzieciom. Organizowała obozy przejściowe – jak wyliczono, przez te obozy przeszło około 50 tys. Polaków. Pierwszy transport przybył w marcu 1942 roku i obejmował 160 osieroconych dzieci, którymi opiekowała się Hanka Ordonówna. W Bombaju Banasińska przygotowała dla nich tymczasowy pobyt w nadmorskiej dzielnicy Bandra, a w lipcu uruchomiono stały ośrodek w Balachadi dla ok. 550 dzieci. W niesieniu pomocy pomogły Banasińskiej kontakty z indyjskimi możnymi – m.in. miejsca pod budowę osiedla dla uchodźców użyczył w pobliżu swojej rezydencji władca księstwa Nawanagar, maharadża Jam Saheb Digvijaysinhij. Banasińska założyła również w Bombaju szpital Polskiego Czerwonego Krzyża na 41 łóżek.
W 1944 roku Banasiński ustąpił z funkcji konsula i wraz żoną wyjechał do Londynu, gdzie przez kilka miesięcy pracował w sekcji wschodniej MSZ. Drastyczną zmianę przyniosło małżeństwu zdelegalizowanie polskiego rządu na uchodźstwie – nagle stracili dom, pozycję towarzyską i obywatelstwo. Nie mogąc odnaleźć się wśród polskich emigrantów w Anglii, Banasińscy wrócili w 1946 roku do Bombaju.
W 1950 roku Kira postanowiła wytwarzać z drewna zabawki i pomoce edukacyjne dla szkół i przedszkoli. Założyła firmę Kaybee School Equipment; w 1953 roku została jedynym licencjonowanym producentem przyborów metody kształcenia Montessori na Indie i Azję, a trzecim – obok Włoch i Holandii – na świecie. Była w ogóle zwolenniczką metody Montessori. Mając 80 lat założyła centrum szkoleniowo-badawcze dla nauczycieli i studentów z całej Azji, a w 1993 roku powstało Kaybee School Equipment Manufacturing Company.
Od lat 60. Banasińska zaczęła również współpracować z Radiem Wolna Europa. Świadoma historycznego znaczenia wydarzeń, w których uczestniczyła, a także w poczuciu emigracyjnego odizolowania od ojczyzny, postanowiła spisać swoje losy. Rozpoczęła pisanie autobiografii w 1973 roku, pracując nad nią, z przerwami, do 1996 roku. Podstawę wspomnień stanowią dzienniki z wojennych lat oraz te prowadzone od 1958 roku.
Po transformacji ustrojowej w Polsce przypomniano sobie o zasługach Banasińskiej – w 1991 roku została odznaczona Orderem Polonia Restituta. Dożyła wieku 103 lat, z czego 70 lat łącznie spędziła w Indiach.
„Przeżyłam długie życie, w którym nigdy niczego nie planowałam. Myślę, że zawsze żyłam teraźniejszością, nie oglądałam się nostalgicznie wstecz, analizując, jak mogło być inaczej, ani nie patrzyłam zbyt daleko w przyszłość – zawsze dużo się działo w teraźniejszości. (…) Kiedy czytam moją historię, stwierdzam, że w mojej naturze są ograniczenia, których sama nie akceptuję lub nie lubię, ale mimo to czuję, że nie chciałabym być inna…” – kończy swoje wspomnienia Banasińska.
„Autobiografia. Polskie losy na krańcach świata” Kiry Banasińskiej ukazała się nakładem Polskiego Instytutu Studiów nad Sztuką Świata oraz wydawnictwa Tako.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/