Licząca ponad 1350 stron publikacja „Legia Warszawa 1916-2016” jest zwieńczeniem obchodzonego w 2016 r. stulecia stołecznego klubu. Księga, którą trzymają Państwo w rękach, wbrew pozorom nie jest opowieścią o piłce nożnej - wskazuje prezes klubu Dariusz Mioduski, podkreślający, że Legia nie jest zwyczajnym klubem sportowy, a ostatnich 100 lat historii Warszawy nie da się porównać z historią żadnego innego miasta.
Rozpoczynający się sezon piłkarskiej Ekstraklasy jest już 84. edycją zmagań o mistrzostwo Polski. W jej historii kilka klubów zapisało szczególnie wiele kart, wsławiając się wielokrotnym zdobywaniem złotego medalu tych rozgrywek. Jednym z najbardziej utytułowanych klubów biorących udział w jej rozgrywkach jest Legia Warszawa.
Początek nowego sezonu oznaczał jednocześnie zakończenie obchodów stulecia klubu. Podsumowaniem stulecia jest opublikowanie liczącej sobie ponad 1350 stron księgi „Legia Warszawa 1916-2016”. „Księga stulecia Legii Warszawa to pełna historia Klubu od dnia jego utworzenia do dnia kolejnego awansu do Ligi Mistrzów” – podkreślają we w słowie wstępnym były już prezes Legii Bogusław Leśnodorski i wiceprezes Jakub Szumielewicz.
Historia Legii rozpoczyna się w 1916 r. na Wołyniu. To wówczas uważany za założyciela klubu Stefan Mielech zaproponował nazwę tworzonej drużyny. Odwołania do legionowych początków klubu były obecne niemal w całej późniejszej historii drużyny. Sam Mielech wspominając rok 1916 pisał, że w szeregach drużyny znaleźli się sportowcy, którzy wcześniej trenowali w klubach zawieszonych w momencie wybuchu wojny. Legia była więc dla nich kontynuatorką tradycji tamtych klubów. „Swego rodzaju przemiana energii sportowej na militarną przyszła każdemu sportowcowi łatwo. Sportowcy maszerowali, słuchali, kopali okopy, nie gorzej od tych którzy przed wojną w szeregach strzeleckich do tego się zaprawiali. Gdy jednak nuda walk okopowych dała się we znaki, gdy dla zabicia czasu dowódcy zaczęli stosować musztrę formalną. Żyłka sportowa odżyła” – podkreślał pierwszy prezes Legii.
Uwagę przyciąga ogromnie rozbudowana strona graficzna publikacji. Księga zawiera kilka tysięcy fotografii ze zbiorów kilkudziesięciu archiwów i kolekcji prywatnych. Szczególnie cenne wydają się niepublikowane dotąd reprodukcje dokumentów, takich jak dyplomy zawodników, legitymacje klubowe, a nawet umowy na sprzedaż praw telewizyjnych. Najmłodszym kibicom pozwala to na uświadomienie sobie zmian jakie przeszła polska i europejska piłka w ciągu minionych dziesięcioleci.
Również w okresie II wojny światowej zawodnicy Klubu zapisywali liczne karty historii walki z dwoma okupantami. W kampanii polskiej zginął między innymi mjr Leszek Lubicz-Nycz, szablista Legii, zdobywca brązowego medalu w Los Angeles 1932 r. Poległ 22 września próbując wraz z resztkami Armii Poznań przebić się do oblężonej Warszawy. Na liście katyńskiej znajdują się nazwiska dwóch prezesów Legii, kierownika sekcji piłkarskiej, zawodników wielu sekcji i działaczy. W powstaniu w getcie warszawskim zginął żołnierz Żydowskiego Związku Wojskowego Ilja Szrajbman, najbardziej utytułowany pływak Legii. Trudna do określenia jest liczba zawodników Legii biorących udział w Powstaniu Warszawskim. Wielu zajmowało stanowiska dowódcze w trakcie walk w Warszawie i Puszczy Kampinoskiej.
Poza najwspanialszymi momentami w historii klubu, księga stulecia wspomina również o najbardziej kontrowersyjnych i wciąż przypominanych Legii momentach w jej dziejach. W PRL Legia Warszawa postrzegana była jako klub hołubiony przez reżim komunistyczny. Szczególnie negatywnie postrzegano powoływanie najlepszych zawodników innych klubów do wojska, aby swoją służbę odbywali na boisku przy Łazienkowskiej. „Kluby, które musiały godzić się z odejściem swoich zawodników nie mogły otwarcie protestować przeciwko temu, podsycały jednak wśród kibiców niechęć do stołecznego giganta. Do CWKS na długie lata przylgnęła łatka złodziei. Nikt nie pamiętał o tym, że służbę wojskową odbywano także w innych wojskowych bądź gwardyjskich klubach, a nawet w kopalniach” – stwierdzają autorzy.
Szarą eminencją Klubu w najmroczniejszym okresie stalinizmu był sowiecki gen. Stanisław Popławski oddelegowany do służby w Ludowym Wojsku Polskim. Oficjalnie do początku lat 50. prezesem Legii był gen. Eugeniusz Luśniak. W 1950 r. został „namówiony przez bezpiekę” do przejścia na emeryturę. Powodem była chęć oczyszczenia ważnego dla władz klubu z oficerów „sanacyjnej armii”. Wkrótce potem został aresztowany i oskarżony o szpiegostwo. Skazany na 15 lat więzienia zmarł w 1954 r. w więzieniu we Wronkach.
Mimo bliskich związków Klubu z reżimem w stanie wojennym kibice Legii głośno wyrażali swoje poparcie dla „Solidarności”. Do legendy przeszedł mecz z marca 1982 r. rozgrywany z sowieckim zespołem Dynama Tbilisi. Na stadionie zasiadło 10 tys. kibiców oraz 15 tys. milicjantów i żołnierzy. „Nawet ogromne środki ostrożności nie zapobiegły jednak manifestacjom kibiców. Kibice na Żylecie pozdrawiali NSZZ Solidarność Mazowsze, a następnie zaintonowali hymn Polski” – podkreślają autorzy.
Uwagę przyciąga ogromnie rozbudowana strona graficzna publikacji. Księga zawiera kilka tysięcy fotografii ze zbiorów kilkudziesięciu archiwów i kolekcji prywatnych. Szczególnie cenne wydają się niepublikowane dotąd reprodukcje dokumentów, takich jak dyplomy zawodników, legitymacje klubowe, a nawet umowy na sprzedaż praw telewizyjnych. Najmłodszym kibicom pozwala to na uświadomienie sobie zmian jakie przeszła polska i europejska piłka w ciągu minionych dziesięcioleci. Wręcz szokująca może być informacja, że jedną z nagród dla zawodników za zdobycie mistrzostwa w 1960 r. był „odbiornik tranzystorowy Elektra oraz kilka ciepłych słów w klubowym sprawozdaniu”. Kilka lat wcześniej jeden z zawodników otrzymał wyróżnienie dla najlepszego piłkarza sezonu, którym był zegar kominkowy.
Księga stulecia to również ogromna skarbnica wiedzy statystycznej. Autorom udało się zgromadzić dane dotyczące niemal wszystkich zawodników występujących w barwach Legii na ligowych i europejskich boiskach. Księga zawiera również podsumowanie każdego sezonu ligowego – wyniki, tabele, strzelców bramek, wzory koszulek, składy meczowe.
Publikacja dokumentuje też działalność innych sekcji sportowych występujących na przestrzeni stulecia pod herbem Legii. Przed 1939 r. korty tenisowe warszawskiego klubu przyciągały śmietankę towarzyską Warszawy, a najwybitniejszą tenisistką Legii była Jadwiga Jędrzejowska, która wsławiła się grą w finale Wimbledonu. Po wojnie funkcjonowało ok. 30 sekcji Legii, włącznie z zupełnie dziś zapomnianą motorowodną, waterpolową czy żużlową.
Do dziś, wciąż najbardziej utytułowane są sekcje zapaśnicza i szermiercza. W barwach tej drugiej pojedynkował się pięciokrotny medalista igrzysk olimpijskich Jerzy Pawłowski. Po przeszło ćwierć wieku upadku kolejnych legijnych sekcji, ostatnie lata przyniosły ich odradzanie się i pojawianie się zupełnie nowych, takich jak Legia Fight Club. Symbolem ich odbudowy jest brązowy medal legionistki Oktawii Nowackiej w pięcioboju na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Swoje miejsce w publikacji ma również ruch kibicowski. Warto wspomnieć, że świadkiem pierwszych meczów Legii na Wołyniu był Józef Piłsudski wraz z pozostałymi dowódcami Legionów. Początek zorganizowanego dopingu na stadionie Łazienkowskiej to jednak dopiero lata siedemdziesiąte. Przy tej okazji autorzy wyjaśniają tajemnicę nazwy słynnej trybuny - Żylety.
Swoje miejsce w publikacji ma również ruch kibicowski. Warto wspomnieć, że świadkiem pierwszych meczów Legii na Wołyniu był Józef Piłsudski wraz z pozostałymi dowódcami Legionów. Początek zorganizowanego dopingu na stadionie Łazienkowskiej to jednak dopiero lata siedemdziesiąte. Przy tej okazji autorzy wyjaśniają tajemnicę nazwy słynnej trybuny: „Na centralnym sektorze trybuny odkrytej rozpoczął się wówczas samoistny proces formowania zorganizowanego dopingu.(…) Z biegiem czasu to miejsce – na przełomie – lat 1972/73 nazwane od widniejącej nad nim planszy reklamowej żyletek Irydium sektorem pod Żyletą – stało się sercem Stadionu WP”.
Prezes Dariusz Mioduski we wprowadzeniu do księgi podkreśla, że Legia Warszawa jest elementem polskiego dziedzictwa historycznego. „Legia była przed nami i będzie po nas. Naszym zadaniem jest o nią dbać, czynić ją lepszą, silniejsza w Polsce, i w Europie, osiągać z nią sukcesy i nigdy się nie poddawać. Tylko w ten sposób będziemy wierni słowom Marszałka Józefa Piłsudskiego, które uczyniliśmy naszym mottem: +Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach – to klęska+”.
Księgę stulecia „Legia Warszawa 1916-2016” pod redakcją Wiktora Bołby, Adama Dawidziuka, Grzegorza Karpińskiego i Roberta Piątka ukazała się nakładem Wydawnictwa Naukowego PWN oraz Legii Warszawa.
Michał Szukała (PAP)
szuk/ rda/