„Kto na Dzikim Zachodzie był dziki?” – pyta w nocie na okładce książki Artur Domosławski. Po lekturze opowieści Macieja Jarkowca to pytanie rozlega się głośno i doniośle, odpowiedź na nie – niestety – również: to nie plemiona rdzennych mieszkańców Ameryki były dzikie.
Przymiotnikiem tym można określić politykę (politykę?) białych wobec Indian, polegającą na oszustwach, zdradach i niezrealizowanych obietnicach.
„Powrócę jako piorun” to literacki reportaż zbudowany wokół postaci Russela Meansa, człowieka nazywanego onegdaj przez wielu indiańskim Martinem Lutherem Kingiem, dzisiaj postaci niemal zapomnianej, być może nie całkiem przypadkowo i w sposób „niewinnie naturalny”: Means ucieleśniał i symbolizował pamięć o grzechu pierworodnym kultury kraju, który dzisiaj jest postrzegany jako symboliczne centrum zachodniej demokracji.
Jak doszło do tego, że dzisiaj Indianie są jak eksponaty w dziwnym muzeum? – zdaje się zastanawiać Maciej Jarkowiec, filolog norweski z wykształcenia, a dziennikarz – reporter z praktyki, który w USA spędził kilka lat, pracując na kutrach rybackich, na budowach i farmach.
Niewiele osób wie, że słowo „rezerwat” kiedyś bynajmniej nie oznaczało terenów jakie biali przeznaczali dla Indian:
"W początku XIX wieku w wyniku traktatów (…) Indianie zaczynają oddawać część swoich ziem nowemu państwu – Stanom Zjednoczonym, a pozostałą sami rezerwują dla siebie – pisze Jarkowiec. – Biały człowiek w zamian za ziemie, które dostał od Indian, ma zapewnić im pomoc w rezerwatach – wypłacać gotówkę, dostarczać żywność, narzędzia, opiekę zdrowotną. Z czasem, gdy opór indiański przeciw postępującej ekspansji białego człowieka słabnie, narracja się odwraca. To Stany Zjednoczone rezerwują dla Indian część ziemi, która na mocy boskiego przeznaczenia należy się białym".
Następuje więc proces swoistej „sprawiedliwości a rebours”.
Dzisiaj w USA istnieje (oficjalnie) około 500 plemion indiańskich. Z dwu i pół milionowej populacji Indian północnoamerykańskich milion mieszka w rezerwatach (jest ich ponad 300). W rezerwatach (np. w Pine Ridge) dochód na głowę mieszkańca jest wielokrotnie niższy niż w całych Stanach (w Pine Ridge trzynastokrotnie!), śmiertelność noworodków trzykrotnie wyższa, odsetek samobójstw wśród nastolatków czterokrotnie wyższy, a alkoholizm dotyka czterech piątych dorosłych mieszkańców. Dzisiaj! Te wstrząsające wskaźniki i liczby zdają się płynnie wynikać z przeszłości, polegającej na podboju opartym na pogardzie. Z tą przeszłością – jak wynika z książki „Powrócę jako piorun” Macieja Jarkowca - współczesna Ameryka wciąż sobie nie poradziła.
Źródło: MHP