200 karykatur z prasy żydowskiej z międzywojnia, uzupełnionych o teksty satyryków tworzących w jidysz i po polsku, znalazło się w albumie „Wolny ptak. Der Frajer Fojgl”. Rysunki pokazują od wewnątrz złożony, wielobarwny świat żydowski i stosunki polsko-żydowskie.
"Ten album jest rozszerzoną wersją wystawy, którą pokazywaliśmy w Żydowskim Instytucie Historycznym w ubiegłym roku z okazji stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Na ekspozycji przedstawiliśmy w obrazach, w rysunkach panoramiczną historię Żydów w Polsce od odzyskania niepodległości po wybuch II wojny" - opowiadała dr Agnieszka Żółkiewska, redaktorka albumu "Wolny ptak. Der Frajer Fojgl. Humor z prasy żydowskiej w Polsce niepodległej".
Zgromadzony bogaty materiał został utrwalony w postaci albumu. "W sumie zawiera on 200 karykatur, głównie pochodzących z prasy w języku jidysz. Stąd unikatowość tej publikacji, ponieważ niewielu czytelników w Polsce i nie tylko ma dostęp do tej prasy, powstałej w języku, w którym mówiło przed wojną ok. 80 proc. Żydów polskich. To był ich język - jak mówili - macierzysty, ten pierwszy język, który wynosili z domu. I ta prasa bardzo się bujnie w tym okresie rozwijała, także jej gałąź zwana humorystyczno-satyryczną" - relacjonowała.
"Udało mi się dotrzeć do ok. 180 czasopism w tym języku wydawanych w Polsce, w większości niestety efemeryd, co wynikało też z dużych wahań na rynku prasy, który był kapryśny. Jest to jednak imponująca liczba. W Polsce, z czego mało kto sobie zdaje sprawę, istniało prawdziwe zagłębie talentów satyrycznych, także jeżeli chodzi o rysowników, tekściarzy, zawodowo parających się rozśmieszaniem czytelników żydowskich. Taką mekką karykatury żydowskiej, która szczególnie obrodziła w talenty, jeżeli chodzi o rysowników satyrycznych był Lwów. Natomiast jeżeli chodzi o talenty tekściarskie, czyli różnego rodzaju humorystów i satyryków, silną pozycję miała Warszawa" - mówiła Żółkiewska.
Obecnie ta część literatury żydowskiej jest kompletnie nieznana. "W tym albumie obok rysunków, co jest niespodzianką dla tych, którzy są zainteresowani humorem żydowskim, znalazły się także teksty. Teksty wysokiej próby literackiej, napisane przez satyryków tworzących w języku jidysz i po polsku" - powiedziała dodając, że nazwiska wielu z nich niewiele jednak obecnie mówią czytelnikom. "Do tego grona zaliczyć trzeba także znanego dobrze w Polsce Romana Brandstaettera. On miał przed wojną prawdziwą eksplozję twórczości satyrycznej i okazał się naprawdę wybitnym satyrykiem, tworzącym wówczas wyłącznie dla prasy żydowskiej" - podkreśliła.
"Są to więc teksty nieznane, niezwykłe, nowe i odkrywcze, uwieczniające również kawałek historii polskiej i polsko-żydowskiej. Są takim wyjątkowo atrakcyjnym komentarzem do ówczesnej rzeczywistości politycznej, obyczajowej, religijnej. Widzimy tu życie żydowskie w różnych odsłonach, ale także stosunki polsko-żydowskie. To rysunki, które przede wszystkim pokazują świat żydowski od środka, ten nieznany świat, podzielony wewnętrznie, złożony, wielobarwny. I pokazują jak się ten świat w ciągu tego dwudziestolecia zmienia. Rejestrują zmiany obyczajowe, pewnego rodzaju nawet rewolucję obyczajową, która nastąpiła" - mówi Żółkiewska.
Ciekawymi rysunkami dla polskich czytelników są na pewno te nawiązujące do stosunków polsko-żydowskich, a także dedykowane postaci Józefa Piłsudskiego. "To fantastyczne, nieznane rysunki ukazujące pewne cechy charakterystyczne marszałka jako wodza, ojca narodu, ale także jako pewnego rodzaju obrońcy Żydów przed Endecją. To album dwujęzyczny, polsko-angielski, chcieliśmy w ten sposób dotrzeć też do diaspory żydowskiej, zwłaszcza Żydów mających polskie pochodzenie, którzy jednak nie znają już języka polskiego, a chcieliby się czegoś więcej dowiedzieć o swoich korzeniach. To próba pokazania im nieznanej części dziedzictwa żydowskiego i polsko-żydowskiego" - dodała redaktorka albumu. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ agz/