Wybór relacji opisujących początek niemieckiego obozu Auschwitz, złożonych po wojnie przez pierwszych więźniów, którymi było 728 Polaków deportowanych 14 czerwca 1940 r. z więzienia w Tarnowie, opublikowało Muzeum Auschwitz.
Książka „Początki Auschwitz w pamięci pierwszego transportu polskich więźniów politycznych”, której autorem jest dyrektor Muzeum Piotr M.A. Cywiński, ukazała się w przededniu 75. rocznicy pierwszej deportacji Polaków. 14 czerwca uważany jest za dzień, w którym obóz zaczął funkcjonować. W Polsce obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych.
„Widać w tym pierwszym okresie, niemalże jak w pigułce, najważniejsze elementy polityki koncentracyjnej: faktyczne wyjęcie osadzonych spod prawa, świadomą dehumanizację, hierarchię struktury więźniarskiej oraz totalną ingerencję w każdy aspekt bytowania więźniów – zarówno w pracy, w czasie niby-wolnym, w porze noclegów, posiłków, w momencie zachorowania, jak i w namiastkach życia społecznego” – powiedział Cywiński.
„Widać w tym pierwszym okresie, niemalże jak w pigułce, najważniejsze elementy polityki koncentracyjnej: faktyczne wyjęcie osadzonych spod prawa, świadomą dehumanizację, hierarchię struktury więźniarskiej oraz totalną ingerencję w każdy aspekt bytowania więźniów – zarówno w pracy, w czasie niby-wolnym, w porze noclegów, posiłków, w momencie zachorowania, jak i w namiastkach życia społecznego” – mówił Piotr M.A. Cywiński.
Byli więźniowie rozpoczynają opowieść od aresztowania i przewiezienia do więzienia w Tarnowie. Kończą najdłuższym apelem, trwającym nieprzerwanie przez 20 godzin, zarządzonym po pierwszej ucieczce więźnia Tadeusza Wiejowskiego, która miała miejsce 6 lipca 1940 r. „Wówczas, już po nadaniu numerów obozowych, morderczej kwarantannie, przebraniu w pasiaki i nałożeniu obowiązku niewolniczej pracy, rytuał +lagrowania+, czyli wtłaczania człowieka w obozowy system terroru, dobiegł końca” – podkreślił rzecznik Muzeum Bartosz Bartyzel.
Wśród zamieszczonych relacji są słowa Bogumiła Antoniewicza. Wspominał, że wśród więźniów pierwszego transportu większość stanowili ludzie młodzi. „Najstarsi z nas nie mieli powyżej lat 50. Pod względem pochodzenia społecznego, wykształcenia, wykonywanych zawodów byliśmy grupą niejednolitą. Znajdowało się wśród nas sporo uczniów gimnazjalnych, byłych wojskowych, inteligencji, byli też hrabiowie i chłopi. W pierwszym transporcie było też kilku Żydów, księży nie przypominam sobie” – relacjonował.
Moment przyjazdu do Auschwitz i pierwsze słowa kierownika obozu Karla Fritzscha cytuje Kazimierz Albin. „Hauptsturmfuehrer Fritzsch powiedział: Tu jest Konzentrationslager Auschwitz. Tłumaczył Baltaziński. Jako element wrogi narodowi niemieckiemu będziecie internowani do końca wojny. Wszelkie przejawy buntu lub niesubordynacji będę tłumił w sposób bezwzględny. Za opór władzy, usiłowanie ucieczki – kara śmierci. Zdrowi i młodzi mają prawo żyć tu nie dłużej niż trzy miesiące… Wyjście stąd prowadzi tylko przez komin krematorium” - wspominał.
Najniższy numer obozowy otrzymał Stanisław Ryniak. „Wielokrotnie zastanawiałem się nad tym, jak to się stało, że otrzymałem numer 31 – pierwszy numer więźnia politycznego Polaka. Wiadomo, iż numerami 1-30 oznaczeni zostali więźniowie kryminalni Niemcy. Być może nazwisko moje figurowało jako pierwsze na liście transportowej, a może był to po prostu przypadek” – mówił po wojnie.
Oprócz wyboru relacji książka zawiera szczegółową listę więźniów z pierwszego transportu z datą i miejscem urodzenia oraz krótką informacją obozowym losie. „W niektórych przypadkach dane nie są kompletne i ich ustalenie wymaga dalszych badań historycznych oraz archiwalnych. Dla ułatwienia wyszukiwania konkretnych osób, na końcu listy został zamieszczony alfabetyczny indeks nazwisk” – poinformował Bartosz Bartyzel.
Jak dodał książka inauguruje cykl wydawniczy „Miejsce Prawdy”, który historię byłego niemieckiego obozu opisze głosami świadków historii, którzy piekło Auschwitz sami przeszli.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Spośród 728 polskich więźniów z pierwszego transportu wojnę przeżyło 239. (PAP)
szf/ agz/