![Reżyser Adam Nalepa w trakcie próby medialnej spektaklu "Chłopcy" Stanisława Grochowiaka. Fot. PAP/S. Rozpędzik Reżyser Adam Nalepa w trakcie próby medialnej spektaklu "Chłopcy" Stanisława Grochowiaka. Fot. PAP/S. Rozpędzik](/sites/default/files/styles/open_article_750x0_/public/201209/nalepa_adam2.jpg?itok=Za3ukwuJ)
Spektakl „Chłopcy”, według tekstu Stanisława Grochowiaka, będzie miał premierę w najbliższą sobotę w Starym Teatrze w Krakowie. To opowieść o samotności - mówi reżyser Adam Nalepa. Dramat Grochowiaka z 1964 r. to opowieść o pensjonariuszach prowadzonego przez siostry zakonne domu starców, którzy w obliczu zbliżającego się końca życia, dyscypliny i kar nakładanych przez siostry za błahe przewiny robią wszystko, by zachować niezależność i młodzieńczą wolność.
„Mamy dzisiaj, co trochę mnie przeraża, społeczeństwo, które reaguje coraz mniej emocjonalnie. Młodzi ludzie mają 18 lat, idą na studia, a potem oddają rodziców do domów starców. To jest na pewno sztuka o samotności.(...) Jej bohaterowie wegetują w domu starców, ale uciekają przed wizją końca w chłopięcość, w zabawy, trochę udają. Są tematy tabu np. śmierć. Oni próbują +zakolorować+ obraz starzenia się” – powiedział PAP reżyser Adam Nalepa.
„Mamy dzisiaj, co trochę mnie przeraża, społeczeństwo, które reaguje coraz mniej emocjonalnie. Młodzi ludzie mają 18 lat, idą na studia, a potem oddają rodziców do domów starców. To jest na pewno sztuka o samotności.(...) Jej bohaterowie wegetują w domu starców, ale uciekają przed wizją końca w chłopięcość, w zabawy, trochę udają. Są tematy tabu np. śmierć. Oni próbują +zakolorować+ obraz starzenia się” – powiedział PAP reżyser Adam Nalepa.
Tekst Grochowiaka został nieco skrócony i dostosowany do współczesnych realiów. „To, co nie straciło swojej aktualności, to emocje: opuszczenie, samotność, dążenie do ciepła i do domu. Jak u Czechowa trzy siostry mówią: +Do Moskwy+, tak bohaterowie +Chłopców+ mają gdzieś w swojej głowie +do domu+, choć nie chcą tego wypowiedzieć i przyznać się między sobą, że są nieszczęśliwi” – mówił Nalepa.
W rolę pensjonariusza-buntownika Kalmity wciela się Jerzy Trela. „Chłopięcość to pewna ucieczka i samoobrona przed starością i umieraniem. Nie ma tu ucieczki w infantylność, tylko przekora ludzi, którzy nie chcą się podporządkować temu, co dyktuje im świat, warunki zewnętrzne i natura” – powiedział aktor. Jak podkreślił Trela, wbrew pozorom tekst Grochowiaka nie jest komedią. „Jeżeli jest coś z komedii, to bardzo smutnej” – ocenił.
Anna Dymna, w spektaklu żona Jerzego Treli - Narcyza Kalmitowa, mówi, że „Chłopcy” to tekst o przemijaniu i o poszukiwaniu miłości. „To sztuka o starości, o przemijaniu, o tym, co nam zostaje na koniec z życia z naszych marzeń i planów i jak w starości znaleźć sobie jeszcze miejsce i sens” – zaznaczyła Dymna.
W spektaklu grają także: Aldona Grochal (hrabina de Profundis), Anna Polony (siostra przełożona), Dorota Segda (siostra Maria), Małgorzata Gałkowska (Zuzia), Lidia Duda (babcia Peloponez), Mieczysław Grąbka (Pożarski), Leszek Piskorz (Jo-Jo), Aleksander Fabisiak (Smarkul), Jerzy Święch (Profesor) oraz Mieczysław Mejza.
„Chłopcy” to druga realizacja tekstu Stanisława Grochowiaka w Starym Teatrze, po „Lękach porannych” w reż. Wandy Laskowskiej, których premiera odbyła się 40 lat temu.(PAP)
wos/ hes/