Potrzebę szerszego skonsultowania projektu ustawy o mediach narodowych podkreślali uczestnicy wtorkowej debaty w SDP o przyszłości mediów publicznych. Biorący w niej udział pełnomocnik rządu ds. reformy mediów publicznych Krzysztof Czabański nie podał nowych szczegółów dot. tego projektu.
Odnosząc się do zarzutów o brak konsultacji projektu ustawy, Czabański podkreślał, że rozmawiał z wieloma środowiskami, a konsultacje mogą odbyć się także po wpłynięciu projektu do Sejmu, co ma nastąpić "niebawem".
"Nasze działania będą zmierzały ku temu, żeby media publiczne, które chcemy nazwać mediami narodowymi, były wzorcem w wielu obszarach dla rynku medialnego w Polsce, żeby były oparte na prawdzie i profesjonalizmie. (...) Ten krok to będzie pierwszy krok, prawdopodobnie nie za duży, choć krzyk będzie bardzo duży" - mówił pełnomocnik rządu. Podkreślał istotną rolę mediów w rozwoju polskiej kultury, której media powinny być "mecenasem, oparciem i szansą na rozwój".
Jak mówił, "dziennikarz stał się mało potrzebnym dodatkiem do mediów", co chciałby "radykalnie" zmienić.
"To nie może być tak, że zadaniem dziennikarza jest to, że ma przyprowadzić sponsora" - mówił. Pytany o finansowanie mediów narodowych, nie udzielił odpowiedzi, zaznaczając, że "wiemy, co chcemy zrobić, ale przyjdzie pora, kiedy będziemy o tym mówić". "Byłoby nie fair wobec parlamentarzystów, żeby ujawniać to wcześniej" - ocenił.
Podkreślał także, iż projekt ustawy jest bardzo podobny w sposobie rozumowania o mediach publicznych do propozycji zmian w mediach zgłoszonych w kwietniu przez SDP.
Jak referował w imieniu Stowarzyszenia Piotr Legutko, SDP rekomendowało, by przekształcić TVP w instytucję użyteczności publicznej, której trzeba by zapewnić stałe i stabilne finansowanie.
Według SDP organizatorem nowych mediów publicznych powinien być resort kultury, a szefów nowych instytucji powinien powoływać nowy organ państwowy - Rada Mediów Publicznych, licząca kilka osób. Kandydatów do Rady - mówił Legutko - powinny rekomendować ogólnopolskie stowarzyszenia twórcze, a Radę wybierać prezydent RP, bo posiada najsilniejszy mandat.
W niedawnym wywiadzie dla PAP Czabański tłumaczył, że zmiany w mediach będą dotyczyć 20 podmiotów - 17 regionalnych stacji radiowych, których odrębność zostanie zachowana, tzw. dużego Radia, Telewizji Polskiej z oddziałami oraz Polskiej Agencji Prasowej. Projekt zakłada, że media publiczne przestaną być spółkami prawa handlowego, gdyż taki model sprawił, że media publiczne bardzo osłabiły się finansowo. Na mocy nowej ustawy media narodowe staną się prawnymi następcami dotychczasowych spółek, przejmą ich majątek i wejdą w ich prawa oraz obowiązki.
Nowe media narodowe – według Czabańskiego - będą miały realizować misję opisaną w ustawie o radiofonii i telewizji, jednak ze szczególnym naciskiem na ich rolę w obszarze kultury, edukacji, w tym edukacji historycznej i polityki historycznej, promocji Polski w świecie i w obronie dobrego imienia Polski.
Według wiceministra kultury nowa ustawa wyjmie media publiczne spod kurateli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a będą one podlegać nowej Radzie Mediów Narodowych, której członków będzie mianował Sejm, Senat i prezydent, dokładnie tak samo, jak w wypadku Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jak mówił, ustawa pójdzie w kierunku jednoosobowej odpowiedzialności dyrektorów tych instytucji medialnych, ale z dużym merytorycznym udziałem rad programowych. Dyrektorów powoływać i odwoływać będzie Rada Mediów Narodowych. Rada, na wniosek organizacji i stowarzyszeń, będzie też powoływać na kilkuletnie kadencje członków rad programowych.
Nowe przepisy mają wprowadzić opłatę audiowizualną, z której przychody mają poprawić sytuację finansową mediów publicznych i zmniejszyć ich uzależnienie od działalności komercyjnej.(PAP)
mww/ ale/ woj/