Frekwencja była rewelacyjna, jeszcze większa niż w ubiegłym roku, i liczyła ponad 100 tys. czytelników - powiedział PAP Jacek Oryl, dyrektor Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie oraz wiceprezes Fundacji Historia i Kultura, organizatora przedsięwzięcia. "Co nas cieszy, na Targi przyszło dużo młodzieży" - dodał.
Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie trwały od 25 do 28 maja. Uczestniczyło w nich blisko 500 wystawców i wielu twórców z Polski i 14 innych krajów: Austrii, Azerbejdżanu, Chin i Tajwanu, Francji, Hiszpanii, Indii, Islandii, Korei Płd., Niemiec, Norwegii, Rumunii, Słowacji, Włoch oraz Ukrainy – która była gościem honorowym tegorocznych targów.
Jak poinformował PAP dyrektor Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie Jacek Oryl, uczestniczyło w nich m.in. "45 wystawców z Ukrainy, 40 wystawców na kolektywnym stoisku niemieckim, a także około 30 wystawców na stoisku francuskim". "Ponadto Korea Południowa sprawiła nam miłą niespodziankę, ponieważ oprócz tego, że przygotowała ciekawe i duże stoisko, to zaprosiła dwie znakomite i popularne autorki, których książki tłumaczone są na wiele języków. One przyciągały także liczną publiczność" - powiedział.
Dyrektor Targów Książki wskazał również, że było też stoisko niezależnych wydawców białoruskich, czyli tych, którzy głównie przebywają na uchodźstwie". "Takich wydawnictw było siedem. Odbywały się także spotkania z białoruskimi autorami przebywającymi na uchodźstwie" - zaznaczył.
W Międzynarodowych Targach Książki – jak przekazał ich dyrektor – wzięło udział tysiąc uczestników wszystkich spotkań i prelekcji. "Głównie byli to autorzy, ale w tym gronie byli też tłumacze i profesjonalni prelegenci z branży wydawniczej, którzy brali udział w spotkaniach branżowych, biznesowych" - wyjaśnił.
Podczas wydarzenia odbyło się także 270 spotkań. "Miejsc do tych spotkań było jedenaście - trzy sceny oraz osiem sal, w których wszyscy nasi zaproszeni goście – głównie autorzy - spotykali się z publicznością. Ponadto odbyło się pięćset spotkań z autorami na stoiskach wydawnictw. Były to spotkania face to face, głównie po to, aby zdobyć autograf, zrobić zdjęcie z ulubionym autorem lub chwilę porozmawiać" – zwrócił uwagę dyrektor MTK.
Jacek Oryl podkreślił również, że tegoroczne Targi powierzchniowo były większe niż w ubiegłym roku. "Na zewnątrz była większa przestrzeń, ale także wewnątrz, gdzie wszystkie sale dolnego poziomu Pałacu Kultury i Nauki były zajęte. Również na górze, na poziomie II piętra Pałacu, były przepiękne wystawy plakatów twórców ukraińskich oraz ilustracji do książek autorstwa polskich twórców" – wskazał.
"Frekwencja była rewelacyjna, była jeszcze większa niż w ubiegłym roku. Wówczas było 90 tys. miłośników książek, natomiast w tym roku było ich ponad 100 tys. Po raz pierwszy w historii została ta bariera przebita. Nasze szacunki pokazują, że było nawet 110 tys. zwiedzających" – poinformował dyrektor Targów Książki.
Zaznaczył też, że "w dużej mierze byli to młodzi miłośnicy książek, co bardzo cieszy wszystkich tych, którym na sercu leży wzrost i promocja czytelnictwa w Polsce".
"Do młodzieżowych autorów ustawiały się duże kolejki. Młodzież była również na stoiskach innych wydawców – powiedzmy, że tradycyjnych, dla wyrobionego czytelnika, oraz uczestniczyła w spotkaniach z autorami - powiedział Jacek Oryl.
Zauważył, że "ta grupa przed pandemią właściwie była niewidoczna na targach książki". "Widoczne były tylko małe dzieci, które przychodziły z rodzicami na warsztaty czy animacje dla maluchów. Młodzież szkolna przychodziła wyłącznie w grupach zorganizowanych na spotkania związane z programem szkolnym. W tym roku mieliśmy tłumy nastolatków, które chciały zdobyć autograf swoich ulubionych pisarek lub pisarzy" – wyjaśnił.
"Tegoroczne Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie były zatem ogromnym sukcesem. I jest to ocena zarówno nasza, jako organizatora, jak i setek wydawców, którzy w targach uczestniczyli" – podkreślił Jacek Oryl.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ skp/