Dla studentów każde słowo czy wyrok Kazimierza Karabasza były jak ostateczna prawda, z którą nikt nie dyskutował - wspomina prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich (SFP) Jacek Bromski, były uczeń zmarłego artysty.
Kazimierz Karabasz zmarł w nocy z piątku na sobotę, w wieku 88 lat. Był klasykiem polskiego dokumentu filmowego, autorytetem w świecie dokumentalnego kina, twórcą tzw. polskiej szkoły dokumentu.
Jak powiedział PAP prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski, były student zmarłego artysty, Karabasz - jako profesor łódzkiej Szkoły Filmowej - wśród studentów "był bardzo szanowany i miał olbrzymi autorytet". "Właściwie każde jego słowo czy wyrok były ostateczną prawdą, nikt z tym nie dyskutował" - podkreślił.
W ocenie Bromskiego, w "filmówce" było tylko dwóch dokumentalistów tego formatu; obok Karabasza wymienił usuniętego ze szkoły w 1968 r. Jerzego Bossaka. "Miałem szczęście, że uczyłem się u takich wybitnych twórców dokumentu" - dodał.
Prezes SFP - mówiąc o istocie kina dokumentalnego, którego twórcą był Karabasz ocenił, że polega ona "na wydobyciu z tłumu czy z rzeczywistości jednego szczegółu, na którym się skupia; dobrze, żeby ten szczegół czy ten bohater w jakimś sensie mówił prawdę o czymś większym" i zaznaczył, że dzięki temu polski dokument był "tak ceniony na świecie".(PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ je/