Panel dyskusyjny z udziałem historyków o działalności Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce i koncert piosenek popularnej w latach 50. artystki żydowskiego pochodzenia Nataszy Zylskiej uczci w sobotę 65. rocznicę powstania Towarzystwa.
Obchody jubileuszu 65-lecia powstania Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce rozpoczną się w sobotę wczesnym popołudniem panelem dyskusyjnym z udziałem historyków w stołecznym Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Dyskusja będzie poświęcona dziejom, działalności i dziedzictwu organizacji. Na wieczór zaplanowano część oficjalną - przemówienia oraz prezentację multimedialną przybliżającą historię i współczesność Towarzystwa. Później odbędzie się koncert piosenek popularnej w latach 50. XX w. artystki żydowskiego pochodzenia Nataszy Zylskiej.
Opowiadając PAP o historii Towarzystwa jego przewodniczący Artur Hofman przypomniał, że powstało ono podczas konferencji założycielskiej w Warszawie 29 października 1950 r. z połączenia Żydowskiego Towarzystwa Kultury i Centralnego Komitetu Żydów w Polsce.
Obecnie TSKŻ liczy ok. 1,5 tys. osób działających w 16 oddziałach. "Po wydarzeniach marcowych, w latach 70. i 80. aktywność organizacji trochę spadła, ale z czasem zaczęła się odradzać. Jednym ze znanych działaczy był np. Szymon Szurmiej. Nadal jesteśmy największą organizacją skupiającą polskich Żydów. Przygotowujemy wiele wydarzeń w różnych miastach m.in. Dni Pamięci o Holokauście czy obchody rocznic wybuchu powstania w getcie warszawskim" - mówi Artur Hofman przewodniczący TSKŻ.
"Pierwsza z tych organizacji wspierała żydowskie życie kulturalne, druga była swoistym miejscem spotkań Żydów z różnych stron kraju, odnajdujących się po zakończeniu wojny. Do 1949 r. działały jeszcze różne żydowskie organizacje, a nawet partie polityczne. Natomiast w 1950 r. zostało to scalone i powstała jedna organizacja o charakterze świeckim" - mówił.
"Część tworzących i działających w Towarzystwie w okresie PRL była działaczami komunistycznymi, ale trzeba mieć świadomość, że wtedy nie można było inaczej. Pamiętajmy jednak, że dzięki działalności organizacji Żydzi mieli te swoje miejsca, siedziby TSKŻ, gdzie na co dzień mogli się spotykać - porozmawiać, pooglądać telewizję, pograć w szachy czy karty. Dzieci brały udział w różnych kółkach - fotograficznych, muzycznych, plastycznych. Zabawy organizowano nie tylko z okazji świąt żydowskich, co zawsze było trochę zakamuflowane, ale także np. w Sylwestra" - zauważył Hofman.
Towarzystwo miało oddziały w całym kraju, w szczytowym momencie ponad 35, najwięcej na Śląsku. "To tam po wojnie osiadło wielu Żydów z Kresów. W Warszawie i Krakowie było trochę więcej przedstawicieli inteligencji. Natomiast na Śląsku - takich Żydów-rzemieślników, to było trochę takie przedłużenie przedwojennych sztetli. Działalność organizacji była szczególnie prężna w latach 50. i 60. Funkcjonowała m.in. sieć spółdzielni produkcyjnych, instytucje kulturalne, gazeta, szkoły gdzie nauczano jidysz i historii Żydów. Po lekcjach dzieci szły do klubów TSKŻ, gdzie uczestniczyły w zajęciach pozalekcyjnych" - relacjonował przewodniczący.
Obecnie TSKŻ liczy ok. 1,5 tys. osób działających w 16 oddziałach. "Po wydarzeniach marcowych, w latach 70. i 80. aktywność organizacji trochę spadła, ale z czasem zaczęła się odradzać. Jednym ze znanych działaczy był np. Szymon Szurmiej. Nadal jesteśmy największą organizacją skupiającą polskich Żydów. Przygotowujemy wiele wydarzeń w różnych miastach m.in. Dni Pamięci o Holokauście czy obchody rocznic wybuchu powstania w getcie warszawskim" - opowiadał.
Jak zaznaczył, Stowarzyszeniu zależy, by "w społeczeństwie polskim przypominać o historii Żydów oraz o naszych wybitnych wspólnych postaciach, jak Julian Tuwim, Antoni Słonimski czy inni twórcy kultury". "Dla nas ważna jest ta polsko-żydowska historia. Mija tysiąc lat naszej obecności w tym kraju, mamy wspaniałych twórców, którzy przyczynili się do rozwoju polskiej i żydowskiej historii oraz kultury" - zaakcentował Hofman.
"Generalnie jesteśmy organizacją świecką, ale czcimy oczywiście także żydowskie święta. Chociaż zrzeszamy osoby pochodzenia żydowskiego, nasze imprezy są otwarte dla wszystkich i staramy się je tak organizować, by były zrozumiałe także dla osób bez żydowskich korzeni. Współpracujemy blisko z władzami miast i instytucjami kultury, wspieramy wydawanie książek, otwieranie wystaw. Od lat nasi członkowie działają też w Światowym Kongresie Żydów, więc głos polskich Żydów jest słyszalny również na świecie. Można więc powiedzieć, że tak naprawdę historia powojenna Żydów w Polsce to historia Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów" - podsumował przewodniczący. (PAP)
akn/ agz/