Była dla mnie bardzo ważnym człowiekiem. Jeszcze nie tak dawno temu byłyśmy w Laskach i wspominałyśmy nasz czas - powiedziała PAP Maja Komorowska o zmarłej w sobotę w wieku 90 lat Zofii Kucównie. Aktorkę pożegnała również wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Bożena Żelazowska.
Informację o śmierci Kucówny opublikowano na profilu Związku Artystów Scen Polskich na Facebooku. "Żegnamy Zofię Kucównę - znakomitą aktorkę, pedagożkę, autorkę książek, społeczniczkę. Dzisiaj opuściła swój ukochany Skolimów, miejsce bliskie jej sercu, któremu oddała swój czas i siły, o które troszczyła się przez całe lata, zarażając tym młode pokolenie swoich studentów, pozostawiając nas w smutku, żalu i zadumie" - czytamy.
O Zofii Kucównie PAP rozmawiała z aktorką Mają Komorowską. "Trudno mi zebrać myśli, ponieważ Zosia była dla mnie bardzo ważnym człowiekiem, nie tylko jako artystka. Jeszcze nie tak dawno, parę miesięcy temu byłyśmy razem w Laskach, bo chciała pojechać do Matki Czackiej. Wspominałyśmy nasz czas. To niezwykła aktorka, zagrała wiele wspaniałych ról" - powiedziała.
Dodała, że razem z Kucówną wystąpiła w spektaklach Teatru Współczesnego w Warszawie - "Letycji i lubczyku" wg Petera Shaffera w reż. Macieja Englerta oraz w "Kwartecie" wg Ronalda Harwooda w reż. Zbigniewa Zapasiewicza. "Wspaniale się z nią pracowało, ale była też pedagogiem, którego studenci bardzo potrzebowali. Uczyła wiersza, na ogół zaczynała od +Pana Tadeusza+. Byłam na wszystkich jej egzaminach. Bardzo ceniłam to, co robiła ze studentami" - przyznała aktorka.
Zwróciła też uwagę na szeroką aktywność Kucówny, która była nie tylko aktorką, pedagogiem, ale też pisarką i społeczniczką. "Dom Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie wiele jej zawdzięcza. Urządzała go jak swój własny dom. Włożyła w to bardzo dużo serca. Będę o niej myśleć i pamiętać ją" - podkreśliła Komorowska.
Kucównę pożegnała również wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Bożena Żelazowska. "Odeszła aktorka teatralna i filmowa, pedagożka oraz pisarka Zofia Kucówna. Jej talent, pasja i wkład w polską sztukę teatralną i filmową pozostaną niezapomniane. Niech spoczywa w pokoju" - napisała na platformie X (dawniej: Twitter).
Zofia Kucówna urodziła się w Warszawie 12 maja 1933 roku. W 1955 ukończyła Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Występowała m.in. w warszawskim Teatrze Powszechnym, Teatrze Ateneum, Teatrze Narodowym i Teatrze Współczesnym; znana była również jako wykonawczyni piosenek Agnieszki Osieckiej oraz piosenek z "Kabaretu Starszych Panów", m.in. "Kaziu, zakochaj się".
Dorobek telewizyjny Kucówny to kilkadziesiąt ról w Teatrze Telewizji, z którym zaczęła współpracę w 1959 roku. Jedną z jej pierwszych ról na małym ekranie była Manduła we fragmentach "Zawiszy Czarnego" Słowackiego w reżyserii Hanuszkiewicza (1959). Potem wystąpiła w jego następnych przedstawieniach, m.in. w "Białej" Adolfa Rudnickiego w roli Flory (1960), jako Zosia w "Panu Tadeuszu" Adama Mickiewicza (1966) oraz tytułowa Panna Julia z dramatu Augusta Strindberga (1971).
Stworzyła również kilkanaście ról filmowych i serialowych. Pierwszą z nich zagrała w obyczajowym filmie Leonarda Buczkowskiego "Deszczowy lipiec" (1957). Potem była jeszcze m.in. Bronką w tragedii miłosnej "Wiano" Jana Łomnickiego (1963), Teresą w telewizyjnym dramacie obyczajowym "Bariery dźwięku" Zbigniewa Kuźmińskiego (1968) i lekarką Marią w "Spirali" Krzysztofa Zanussiego (1978). Wystąpiła w tytułowej roli w "Sabinie", psychologicznym filmie w reżyserii Kazimierza Tarnasa (1998). Oglądać ją można było także w "Egzaminie z życia", "Dwóch stronach medalu", "Domu nad rozlewiskiem".(PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ lm/