Przyjaciele i miłośnicy talentu Romana Wilhelmiego uczczą w sobotę w Poznaniu pamięć aktora. Symboliczne spotkanie przed pomnikiem artysty będzie zwieńczeniem trwających od czerwca wydarzeń poświęconych Wilhelmiemu.
Dni Romana Wilhelmiego odbywają się w Poznaniu od 2008 roku. Ich tegoroczna XI edycja rozpoczęła się w czerwcu.
W sobotę, w rocznicę śmierci artysty, jego fani spotkają się przed pomnikiem Wilhelmiego. Będą mieli okazję nie tylko go wspominać, ale i posłuchać anegdot z życia aktora, znanego z ról w legendarnych polskich serialach, m.in "Karierze Nikodema Dyzmy" w reż. Jana Rybkowskiego i "Alternatywy 4" Stanisława Barei. Po spotkaniu uczestnicy obejrzą film "Ćma" w reż. Tomasza Zygadły. Wilhelmi zagrał w nim Jana, gospodarza nocnych audycji radiowych.
Jak przypomniał Romuald Grząślewicz, prezes Fundacji Sceny na Piętrze Tespis, która jest organizatorem wydarzenia, "bohater, w którego wciela się w tym filmie Wilhelmi, rozmawia z tymi, których boli życie, którzy nie śpią. Potrafi słuchać tych ludzi jak nikt i jak nikt ich rozumie, bo jego własne życie także dalekie jest od doskonałości. Tyle że sam ze sobą radzi sobie znacznie gorzej. Skończy się to rozstrojem nerwowym i zdjęciem audycji z anteny. Skończy się także powrotem do własnego życia i próbą ratowania tego, co jeszcze z niego zostało".
Grząślewicz w rozmowie z PAP podkreślił, że mieszkańcy miasta coraz chętniej angażują się w upamiętnianie Wilhelmiego i pamiętają o pochodzącym z Poznania artyście nie tylko przy okazji kolejnych edycji Dni Romana Wilhelmiego.
„Kiedy rozpoczynaliśmy organizację imprezy, przeprowadzane były sondy uliczne. Wówczas jedna na 10 osób jedna wiedziała, że Wilhelmi pochodził z Poznania. W kolejnych latach, chyba przy trzeciej edycji, sonda wykazała, że już połowa badanych kojarzyła Wilhelmiego z naszym miastem” – mówił.
„Scena na Pietrze mieści się obok pomnika artysty. Coraz częściej się zdarza, że spotykam na tym skwerze grupy poznaniaków oraz turystów, także zagranicznych, którzy opowiadają o Wilhelmim, robią zdjęcia. W ubiegłym roku jesienią ktoś zawiązał Wilhelmiemu szalik, zimą założył białą futrzaną czapę i kołnierz. Widać, że to nie jest tylko kolejny pomnik. Ludzie naprawdę pamiętają i wspominają Wilhelmiego” – dodał Grząślewicz.
Roman Wilhelmi urodził się 6 czerwca 1936 roku w Poznaniu. W mieście do dziś mieszka rodzina aktora. Był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie; przez blisko 30 lat pracował w stołecznym Teatrze Ateneum. Do 1986 roku wziął tam udział w przeszło 50 spektaklach. Następnie przeniósł się do warszawskiego Teatru Nowego, z którym był związany aż do śmierci.
Wśród najwybitniejszych kreacji filmowych i teatralnych Wilhelmiego wymieniane są m.in. rola McMurphy'ego w spektaklu "Lot nad kukułczym gniazdem" w reż. Zygmunta Huebnera, Dyzmy w serialu "Kariera Nikodema Dyzmy" w reż. Jana Rybkowskiego, Stanisława Anioła w serialu "Alternatywy 4" w reż. Stanisława Barei oraz Fryderyka Haendla w spektaklu Teatru Telewizji "Kolacja na cztery ręce" Paula Barza w reż. Kazimierza Kutza.
Zagrał też m.in. w serialu "Czterej pancerni i pies" Konrada Nałęckiego, "Zaklętych rewirach" Janusza Majewskiego, "Dziejach grzechu" Waleriana Borowczyka, "Arii dla atlety" Filipa Bajona i "Ćmie" Tomasza Zygadły.
W trakcie pierwszej edycji Dni Romana Wilhelmiego w 2008 roku na budynku teatru Scena na Piętrze odsłonięto tablicę pamiątkową "Roman Wilhelmi, wybitny aktor, obywatel miasta Poznania".
Aktor zmarł 3 listopada 1991 roku w Warszawie. Został pochowany na warszawskim Cmentarzu Wilanowskim. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ wj/