Nick Cave and the Bad Seeds wracają po pięcioletniej przerwie - w piątek premierę ma ich nowa płyta pt. „Wild God”. Po jej wysłuchaniu czujesz się po prostu lepiej - pisał recenzent „Guardiana”. Jesienią muzycy przyjadą do Polski na koncerty w Łodzi i w Krakowie.
„Wild God” to 18. studyjna praca w dorobku zespołu; poprzednia płyta pod szyldem „Nick Cave and the Bad Seeds” to album „Ghosteen" z 2019 r. "Jak zawsze nie było żadnego wielkiego planu przy nagrywaniu” - opowiadał Nick Cave, zapowiadając premierę nowej płyty. „Muzyka odzwierciedla emocjonalne stany muzyków, którzy ją napisali i zagrali. Słuchając tej płyty, zdaje się, że byliśmy całkiem szczęśliwi” - ocenił.
Grupa Nick Cave and the Bad Seeds powstała po tym, jak rozpadła się The Birthday Party, pierwsza grupa, na czele której stał australijski wokalista. W 1984 r. ukazał się debiutancki album Cave'a z The Bad Seeds pt. „From Her to Eternity”. Z biegiem lat zmieniał się skład zespołu, a także jego brzmienie nawiązujące do rocka gotyckiego, punku, ambientu czy muzyki religijnej. Do najsłynniejszych płyt formacji należą „The Boatman's Call” (1997), „No More Shall We Part" (2001), „Murder Ballads" (1996) czy „Let Love In” (1994).
„Energia, z którą staramy się podejść do tej muzyki, wykracza poza prosty rock and roll” - tłumaczył wokalista w rozmowie z „Rolling Stone”, opowiadając o nowej płycie „Wild God”. „Nie żebyśmy zapomnieli, jak się pisze rockowe piosenki, po prostu staraliśmy się znaleźć inny sposób na dotarcie do emocjonalnego sedna tego, o czym piszę". Cave tradycyjnie porusza tematy winy i odkupienia, religii, nadziei i zwątpienia.
Muzyka nie jest jednak równie elegijna jak na „Skeleton Tree” z 2016 r. Jest melodyjna, niemal ciepła, jakby przypominała o radości i wzniosłości, nie zapominając przy tym o mrocznych aspektach życia, którego brutalność i ludzka wobec niej bezradność od lat stanowią główne - obok religii i grzechu - tematy tekstów Australijczyka. W trakcie nagrywania albumu „Skeleton Tree” tragicznie zmarł 15-letni syn artysty. Utwory nie odnoszą się do niego wprost, przypominają medytacje nad utratą, bliskością.
„Przerażała mnie po śmierci Arthura między innymi myśl, że już na zawsze utkwię w tym stanie, nie wyobrażałem sobie, że możliwa będzie jakakolwiek zmiana” - mówił Cave w 2022 r. w wywiadzie opublikowanym w Polsce przez „Książki. Magazyn do Czytania”. „Nie chcę, żeby wszystko, o czym mówię i czym jestem, kręciło się wokół tych strat, ale czuję się zmuszony dać ludziom w tej samej chwili znać - a są setki takich osób (...) - że jest wyjście”. W 2022 r. zmarł drugi z synów Cave'a.
Warren Ellis - skrzypek, multiinstrumentalista i jeden z najważniejszych artystycznych współpracowników Cave'a - opowiadał „Gazecie Wyborczej” o pracy nie tylko nad „Skeleton Tree”, ale także filmem dokumentującym prace przy albumie „One More Time with Feeling” (2016). „Tonęliśmy we mgle bezradności, nie mieliśmy pojęcia, co mamy zrobić z tym, co się stało. Nie jestem pewny, czy kiedykolwiek potrafiłem tak naprawdę zrozumieć, przez co Nick przechodził” - mówił Ellis.
Pisanie materiału na nową płytę - praca zawiera 10 nowych kompozycji - rozpoczął o 9 rano w Nowy Rok 2023, a zespół nagrywał ją w studiu w Prowansji i Londynie. Wzięli w tym udział także gitarzysta Luis Almau oraz znany z gry w grupie Radiohead basista Colin Greenwood, który w 2022 r. występował z Cave'em i skrzypkiem Warrenem Ellisem w ramach ich trasy po Australii, udokumentowanej na koncertowej płycie „Australian Carnage”.
O nowej płycie Cave'a i The Bad Seeds dziennikarze muzyczni pisali, że jest arcydziełem, którego trudno nie pokochać. Recenzent brytyjskiego „Guardiana” podkreślał zwłaszcza niespodziewanie ciepły, pozytywny charakter piosenek. „Przepełniony wspaniałymi utworami jej nastrój, który określiłbym jako radykalnie optymistyczny, jest zaraźliwy. Po jej wysłuchaniu czujesz się po prostu lepiej” - zaznaczył.
W marcu pieśniarz - i pisarz, w Polsce ukazały się m.in. jego powieści „Gdy oślica ujrzała anioła”, „Śmierć Bunny'ego Munro” - odpowiadał na pytania fanów na blogu „The Red Hand Files”. „To płyta pełna tajemnic" - zdradził. "To zbiór opowieści wchodzących ze sobą w relacje, przenikających się narracji, poczynając od tytułowej `Wild God`, która napędza całą opowieść. Może nie tyle przedstawiają klasyczną `opowieść`, ile raczej skupiają się wokół tajemniczego wydarzenia, które jest sednem centralnej piosenki całej płyty, `Conversion`” - tłumaczył.
Nick Cave and the Bad Seeds w ramach promującej nową płytę trasy koncertowej zagrają w Polsce - 10 października w Atlas Arenie w Łodzi, następnego dnia w krakowskiej Tauron Arenie. Trasa „The Wild God Tour” rozpocznie się 24 września koncertem w niemieckim Oberhausen, a zakończy 17 listopada w Paryżu. (PAP)
pj/ miś/