Odbywający się od 1999 roku festiwal „Ku przestrodze”, upamiętniający charyzmatycznego wokalistę grupy Dżem Ryszarda Riedla, w tym roku nie odbędzie się i nie będzie miał już kolejnej edycji - podał organizator Adam Antosiewicz. Decyzję tłumaczy względami ekonomicznymi.
„Jest mi strasznie smutno i przykro. Festiwal przez te wszystkie lata stał się częścią mojego życia” - powiedział PAP Antosiewicz.
„Pomimo wsparcia rodziny, artystów i wielu innych przyjaciół i wolontariuszy, ogólnie trudna sytuacja ekonomiczna oraz suma kosztów organizacji takiego wydarzenia przyczyniły się do podjęcia tej bardzo trudnej dla mnie decyzji” - wyjaśnił w oświadczeniu zamieszczonym na portalu społecznościowym.
Dodał, że ubiegłoroczna, szesnasta edycja festiwalu, zorganizowana w 20. rocznicę śmierci Riedla, była ostatnią z tego cyklu.
W rozmowie z PAP Antosiewicz przyznał, że wpływ na decyzję o zakończeniu imprezy miało niedawne oświadczenie bliskich Riedla, którzy wezwali organizatorów festiwalu do zaprzestania wykorzystywania imienia i nazwiska artysty oraz jego wizerunku. „Mimo to, zachęcany przez wiele osób, chciałem zachować ideę festiwalu. Sponsorzy nie wykazywali już jednak takiej chęci wsparcia, jak wcześniej” - wyjaśnił Antosiewicz.
Podziękował wszystkim uczestnikom festiwalu i osobom, które przez lata były zaangażowane w jego organizację.
Festiwal „Ku przestrodze” był organizowany od 1999 r. - najpierw w Tychach, później został przeniesiony do Chorzowa. Celem festiwalu było nie tylko upamiętnienie zmarłego w 1994 r. wokalisty grupy Dżem, ale też przestrzeganie młodych ludzi przed używkami, które przyśpieszyły śmierć patrona festiwalu. (PAP)
kon/ dym/