70 lat temu zapadła decyzja o lokalizacji na terenie podkrakowskiej wsi Mogiła kombinatu metalurgicznego. Wkrótce rozpoczęto wznoszenie mieszkań dla robotników. Dziś Nowa Huta to jeden z najlepiej zachowanych przykładów architektury socrealizmu w Polsce.
"Nigdzie indziej nie znajdziemy zrealizowanego w takiej skali, spójnego projektu urbanistycznego nawiązującego do idei socrealizmu" – mówiła PAP Magdalena Smaga z Muzeum Krakowa zajmująca się nowohucką architekturą.
Wyjątkowość Nowej Huty sprawia, że stała się ona atrakcją, zwłaszcza dla obcokrajowców. Turyści są zachęcani przez organizatorów wycieczek do odwiedzenia kultowych miejsc z socrealistyczną architekturą i lokalami gastronomicznymi, które oferują atmosferę i smaki sprzed lat.
Budowniczy huty mieszkali początkowo w prostych, drewnianych barakach, pozbawionych wygód i w hotelach robotniczych w innych częściach Krakowa. Pierwszy blok w Nowej Hucie wraz z ulicą powstał na osiedlu A-1 (dziś os. Wandy 14). Mieszkańcy wprowadzili się do niego w grudniu 1949 r.
Kolejne bloki wzniesiono na dzisiejszych osiedlach: Willowym i Na Skarpie. Zabudowa nawiązywała do idei przedwojennego modernizmu. To właśnie na budowie tych osiedli bił swoje rekordy Piotr Ożański – murarz, przodownik pracy, który potrafił ułożyć ponad 60 tys. cegieł w ciągu ośmiu godzin. Jego postać stała się prototypem Mateusza Birkuta - bohatera filmu Andrzeja Wajdy "Człowiek z marmuru".
Jak pisze w "Dziejach Krakowa" historyk prof. Andrzej Chwalba: "Nowa Huta była pierwszym miastem w powojennej Polsce budowanym od podstaw? Była socjopolitycznym eksperymentem, rewolucyjnym laboratorium, +szczęśliwym miastem szczęśliwej przyszłości+. Miała pokazać zmianę człowieka wsi, rolnika w człowieka miasta i robotnika, wskazać jak +obszar nędzy+ zamienia się w +obszar dobrobytu+”. Jednocześnie miała być "miastem idealnym, +zdrowym i wygodnym dla pracowników kombinatu+" - pisze Chwalba.
Nową dzielnicę zaprojektował Tadeusz Ptaszycki wraz z zespołem architektów z biura "Miastoprojekt".
"Dla projektantów istotna jak się wydaje była idea jednostki sąsiedzkiej Arthura Perrego czyli zabudowy, w której osiedla – poza mieszkaniami – w zależności od ich wielkości były wyposażone w sklepy, szkoły i przedszkola, a jeśli były większe także w bibliotekę, kino, ośrodek kultury czy teatr" - mówiła Magdalena Smaga.
Najważniejszą przestrzenią Nowej Huty był i pozostaje plac Centralny, od którego promieniście odchodzi pięć głównych arterii m.in. al. Solidarności (dawniej aleja Przodowników Pracy, później Lenina) oraz aleja Róż. Ulice przecinały się pod kątem prostym tworząc kwartały pod zabudowę. W planach architekci uwzględnili miejsca pod przestronne podwórka i zieleń.
Tadeusz Ptaszycki tak mówił o swoim projekcie w jednym z wywiadów z roku 1950: "W pracy nad tworzeniem projektu miasta Nowa Huta kierowaliśmy się zasadą: dać człowiekowi pracy pełnię form wypoczynku po zajęciach, by umożliwić mu podniesienie sprawności fizycznej, zapewnić jak najlepsze warunki zdrowotne, umożliwić jego rozwój umysłowy... Nowe miasto to pierwsze miasto bez ciasnych podwórek i ciemnych oficyn. Każde z mieszkań zaopatrzone będzie w centralne ogrzewanie, instalację elektryczną, gazową i wodę. Wszystkie domy będą zradiofonizowane. Na każdej klatce schodowej będzie telefon".
"Dla wielu robotników zatrudnionych w hucie, wywodzących się z małych miejscowości i wsi, nowe, lepsze warunki były poważną zmianą" – podkreśla Smaga.
W latach 1949-56 architektura Nowej Huty powstawała w stylu realizmu socjalistycznego. Według specjalistów wybitnymi realizacjami z tego okresu są: zabudowa placu Centralnego, Centrum Administracyjne kombinatu metalurgicznego, Teatr Ludowy, kino "Świt".
Zgodnie z obowiązującym wówczas hasłem architektura miała być "socjalistyczna w treści, narodowa w formie". Dlatego w monumentalnych budynkach otaczających plac Centralny – zaprojektowanych przez Janusza Ingardena pojawiły się nawiązania do architektury Krakowa z okresu renesansu i baroku: arkady, podcienia, duże okna, attyki, wystające gzymsy.
"Każde osiedle w Nowej Hucie jest inne. Są spójne, ale nie można powiedzieć, że projekty się powielały. Architekci starali się, by każde z nich się wyróżniało. Podczas spaceru po tej dzielnicy można dostrzec różne oblicza socrealistycznej architektury" – mówi Smaga.
Przypomina, że wielu mieszkańców Nowej Huty do dziś nie używa nazw osiedli, a oznaczeń literowych: A-1 czy C-2, które obowiązywały przed 1956 r. Choć w użytku są też nazwy zwyczajowe np. dzisiejsze os. Teatralne nowohucianie nazwali "Tajwanem", Centrum Administracyjne przemianowano na "Pałacu Dożów", Park Ratuszowy na "Piccadilly", a bar "pod chmurką" przed wejściem do kombinatu został nazwany "Laskiem Bulońskim".
Po śmierci Józefa Stalina w 1953 r. stopniowo zaczęto odchodzić od doktryny socrealistycznej. Budynki wznoszone w Nowej Hucie od 1956 r. nie były już tak monumentalne. Pojawiły się też architektoniczne nowinki jak blok "szwedzki" na os. Szklane Domy zaprojektowany przez Martę i Janusza Ingardenów, w którym zastosowano tzw. poprzeczny układ konstrukcyjny, umożliwiający wybudowanie większej liczby mieszkań oraz blok francuski autorstwa Krzysztofa Chodorowskiego nazywany eksperymentalnym, bo przy jego budowie sięgnięto po technologię betonu odpowietrzonego.
W 2004 r. układ urbanistyczny Nowej Huty został uznany za "dobro kultury" i wpisany do rejestru zabytków, jako "reprezentatywny przykład socrealizmu w Polsce". Krakowscy radni podjęli też uchwałę, w której zobowiązali prezydenta miasta do podjęcia działań, zmierzających do uznania Nowej Huty za pomnik historii i wpisania jej na listę dziedzictwa UNESCO. Planów tych nie udało się jednak zrealizować.
Ostatnie lata to dyskusje i prace nad utworzeniem Parku Kulturowego Nowa Huta, by w ten sposób chronić stworzony tam układ urbanistyczny: plac Centralny i okalające go osiedla wraz z najstarszą częścią Huty, sprzed okresu, gdy powstał tam kombinat metalurgiczny - dwór Jana Matejki z parkiem w Krzesławicach oraz Mogiłę z klasztorem oo. cystersów.(PAP)
Małgorzata Wosion-Czoba
wos/aszw/